JAROTA Jarocin - ŚWIT Skolwin 2:2 (2:0); 1:0 Krzysztof Bartoszak (16 karny), 2:0 Krzysztof Bartoszak (26), 2:1 Adam Ładziak (85 karny), 2:2 Jakub Kuzko (90+5).
Po przegranym w czwartek meczu z Legią Warszawa i odpadnięciu z Pucharu Polski, szczecinianie rozpoczęli pojedynek z trzecim od końca III-ligowcem w nieco eksperymentalnym składzie i szybko stracili bramkę po kontrowersyjnym rzucie karnym (zdaniem szczecinian ręka Potocznego była przypadkowa). Dziesięć minut później Bartoszak zdiobył swojego drugiego gola, podwyższając rezultat po dobitce. Do przerwy Świt grał słabo, bez jakości i Jarota zasłużenie prowadziła.
Po zmianie stron trener szczecinian Andrzej Tychowski wprowadził na boisko trzech podstawowych zawodników, Kapelusza, Wojtasiaka i Bila, którzy przejęli na siebie ciężar gry, a Świt uzyskał dużą przewagę. Najpierw po ataku na Bila sędzia nie podyktował rzutu karnego, ale po kolejnym faulu doszło w końcu do jedenastki, którą wykorzystał Ładziak. W doliczonym czasie w podbramkowym zamieszaniu wyrównał Kuzko, a później ostry atak na Krawca nie skończył się drugim rzutem karnym dla skolwinian.©℗
(mij)