Piłkarze Pogoni Szczecin w piątek zainaugurują już szósty z rzędu sezon w ekstraklasie. Tylko w premierowym – po uzyskaniu awansu, zespół bronił się przed spadkiem. Dość niespodziewanie, bo po rundzie jesiennej roku 2012 nic nie wskazywało na jakiekolwiek kłopoty.
W kolejnych latach zespół zawsze plasował się w pierwszej ósemce. Dziś awans do górnej połowy tabeli nikogo już w Szczecinie nie satysfakcjonuje, ale rozsądnych przesłanek na to, że może nastąpić radykalny postęp nie ma zbyt wielu.
Pogoń wyceniana jest przez branżowy portal transfermakt.de na kwotę 8,23 mln euro. Tyle w teorii warci są piłkarze w kadrze trenera Macieja Skorży, a to oznacza, że teoretycznie szóste miejsce leży w zasięgu szczecińskiej drużyny.
Trudno od Pogoni dziś oczekiwać, żeby nawiązała walkę z wielką trójką: Legia, Lech czy Lechia, a teoretycznie bardziej wartościowych graczy w swojej drużynie mają też Jagiellonia i Cracovia.
Tęsknota za transferami
Kibice mają żal do zarządu, że jest zbyt pasywny na rynku transferowym. Fakty są jednak takie, że Pogoń w przerwie letniej pozyskała dwóch piłkarzy mogących od pierwszego meczu zająć miejsce w wyjściowej jedenastce: Łukasza Załuskę i Tomasza Hołotę i dwóch bardzo perspektywicznych graczy, którzy do tej roli będą przygotowywani: Jakuba Bursztyna i Sebastiana Walukiewicza.
Załuska ma zastąpić w bramce Jakuba Słowika. Do gry piłkarzy na tej pozycji były dotąd największe zastrzeżenia, dlatego pozyskanie klasowego bramkarza stało się priorytetem i dość szybko taki transfer przeprowadzono.
Wiadomo było też, że zespół opuści Mateusz Matras, który w minionym sezonie rozgrywał swój najlepszy sezon. W jego miejsce klub pozyskał doświadczonego ligowca Tomasza Hołotę, a z wypożyczenia wrócił Jakub Piotrowski, który jeżeli otrzyma szansę, to może okazać się rewelacją rundy jesiennej. Jego potencjał oceniany jest bardzo wysoko. Znacznie wyżej od Matrasa i na pewno wyżej od Hołoty.
Pogoń nie osłabiła się
Pogoń w porównaniu z rundą wiosenną nie osłabiła się, dokonała wzmocnień na newralgicznych pozycjach dość wcześnie, jednak nie zamierza w nadmiarze budować kadry zespołu w oparciu o piłkarzy sprowadzonych spoza Szczecina.
To ma być sezon, w którym progres zanotują wychowankowie klubu: Dawid Kort, Łukasz Zwoliński, Sebastian Rudol, Hubert Matynia, Marcin Listkowski, Sebastian Kowalczyk i Jakub Piotrowski i dzięki temu ma wzrosnąć jakość zespołu, a nad całością ma czuwać nowy szkoleniowiec.
Pozyskanie Macieja Skorży błędnie oceniono przez niektórych, że spowoduje to rewolucję kadrową, która wywoła nagły skok jakościowy całej drużyny. W cuda nikt już w klubie nie wierzy. Przekonaliśmy się o tym w minionej rundzie, kiedy sprowadzono renomowanego gracza Nadira Ciftciego, a efekty tego okazały się opłakane. Turek nie zdobył gola, nie zaliczył asysty i choć w treningu prezentował się okazale, to nie zdołał przystosować się do polskiej ekstraklasy. Dziś decyzje personalne podejmowane są zdecydowanie bardziej ostrożnie.
Najmłodsi w ekstraklasie
Szeroka kadra Pogoni jest najmłodsza w całej ekstraklasie. Średnia wieku wynosi 23,3 roku, ponad połowa zawodników to wychowankowie, medaliści mistrzostw Polski juniorów, tylko Wisła P. i Sandecja mają w kadrze zespołu mniej obcokrajowców od Pogoni.
Proporcje są zadowalające, pozwalają snuć umiarkowanie optymistyczne wizje. Wielkich fajerwerków nie należy się spodziewać, ale solidnej, popartej dobrym przygotowaniem formy, dużego zaangażowania już tak. I tego będziemy wymagać. ©℗ Wojciech PARADA
Fot. R. Stachnik