Pogoń Szczecin rozegra ostatni mecz wyjazdowy w sezonie 2023/2024, w piątek o godz. 18 spotkaniem w Mielcu z tamtejszą Stalą otwierając 33. kolejkę piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy.
Przygotowania do starcia z mielczanami portowcy rozpoczęli już w poniedziałek, a przemęczony sezonem zespół trenował jeden raz i to typowo piłkarsko. Tak samo było wczoraj i dziś, a jutro będzie podobnie. Po czwartkowych zajęciach granatowo-bordowi udadzą się w bardzo daleką podróż do Mielca, a piątkowy pojedynek nie będzie już miał niestety zbyt dużego ciężaru gatunkowego...
W naszej lidze bowiem dwie ostatnie kolejki będą dość nudne, bo wszystkie ważniejsze rozstrzygnięcia już zapadły. Teoretycznie może się co prawda jeszcze coś zmienić, ale to tylko matematyczne rozważania, bo znając rozkład gier i realia naszej piłki, wiemy już że awans do europejskich pucharów wywalczyły: Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław i Legia Warszawa (oraz I-ligowa Wisła Kraków, która po pokonaniu Pogoni i zdobyciu Pucharu Polski grać będzie w Lidze Europy, co jest ogromną i... straszną niespodzianką!; w lidze ostatnio Biała Gwiazda przegrała u siebie z Lechią Gdańsk, a wcześniej ze zdegradowanym już Zagłębiem Sosnowiec uratowała remis w 90. minucie i wypadła poza miejsca barażowe, zajmując aktualnie 7. lokatę, a więc tą samą co portowcy o ligowy szczebel wyżej), a z ekstraklasowych stadionów, przynajmniej na rok, znikną: ŁKS Łódź, Ruch Chorzów i Korona Kielce.
Pogoń rozpoczęła rozgrywki buńczucznie, a jej najlepszy zawodnik i reprezentant Polski Kamil Grosicki na przedsezonowej konferencji prasowej zapowiadał, że jest podekscytowany, bo jako kapitan poprowadzi portowców do walki o mistrzostwo Polski. Rzeczywistość szybko zweryfikowała te zapowiedzi, a zdziesiątkowana hurtową wyprzedażą i problemami zdrowotnymi Pogoń, prawdopodobnie zakończy zmagania na zajmowanej obecnie 7. pozycji (w przypadku dwóch zwycięstw szczecinianie mogliby nawet wskoczyć na 4. miejsce, ale i tak nie dałoby ono prawa gry w Lidze Konferencji Europy, jak to bywało w trzech ostatnich sezonach), którą należy uznać za dobrą jeśli się zważy, że Duma Pomorza grała w lidze i krajowym pucharze zaledwie 13-14-osobową kadrą pełnowartościowych graczy...
W tej sytuacji w dwóch ostatnich kolejkach Pogoni do ugrania pozostało tylko jedno, a mianowicie zminimalizowanie kary, za niedostateczny limit minut jeśli chodzi o występy młodzieżowców. Należy się więc spodziewać, że w meczach ze Stalą i na zakończenie z Górnikiem Zabrze na Twardowskiego, przez pełne 90 minut na boisku będzie po trzech młodzieżowców (gdyby grało ich więcej i tak nie byliby liczeni, więc czwarty młodzian nie zagra). Typujemy więc, że od 1. minuty na mieleckie boisko wybiegną Adrian Przyborek i Marcel Wędrychowski, a nie wiemy jedynie czy trzecim będzie Patryk Paryzek czy Bartosz Klebaniuk (tydzień później w Szczecinie większe szanse będzie miał chyba napastnik). Występ młodzieżowców jest też poniekąd wymuszony sytuacją kadrową, jak pauza za kartki Leonárdo Koútris, kontuzja Rafała Kurzawy, problemy zdrowotne Linusa Wahlqvista, Benedikta Zecha, Mariusza Malca (nie wiemy czy aby nie zdrowie było powodem jego zmiany w przerwie ostatniego meczu), Wojciecha Lisowskiego (uraz głowy w pojedynku z Rakowem w Częstochowie) i Danijela Lončara. Ten ostatni wszedł po bardzo długiej przerwie na drugą połowę spotkania pod Jasną Górą i... był jednym z najlepszych na boisku.©℗ (mij)