Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń może zarobić podczas Euro ponad 200 tys. euro

Data publikacji: 11 marca 2016 r. 09:55
Ostatnia aktualizacja: 11 marca 2016 r. 14:41
Piłka nożna. Pogoń może zarobić podczas Euro ponad 200 tys. euro
 

Jeżeli Adam Gyurcso zakwalifikuje się do reprezentacji Węgier na finałowy turniej mistrzostw Europy, to Pogoń zarobi na tym przynajmniej 182 tys. euro.

FIFA wyszła na przeciw klubom, które przygotowują piłkarzy do najważniejszej piłkarskiej imprezy w roku i jednocześnie chce zrekompensować im fakt, że ich najlepsi gracze są mocno eksploatowani w rozgrywkach najbardziej prestiżowych z możliwych, ale jednak nie dających klubom żadnych wymiernych korzyści, a powodujących niejednokrotnie duże straty.

Piłkarze po takich turniejach są często wyczerpani nie tylko fizycznie, ale i psychicznie i zdarza się, że przystępują do kolejnego sezonu słabo przygotowani. Klub w tym okresie cały czas płaci wysokie kontrakty i nie ma ze swoich najlepszych piłkarzy takich korzyści, jakich oczekiwałby.

FIFA postanowiła, że każdy klub otrzyma za każdego swojego piłkarza rekompensatę w kwocie 7 tys. euro za każdy dzień spędzony podczas mistrzostw Europy i dodatkowo za dwa tygodnie przygotowań przed turniejem.

Adam Gyurcso wybrał Pogoń między innymi dlatego, że liczył na regularną grę i tym samym upatrywał swojej szansy w wyjeździe na mistrzostwa Europy.

Przypomnijmy, że 25 - letni skrzydłowy ma na swoim koncie już 12 występów w reprezentacji Węgier, ale podczas udanych dla Węgrów eliminacji rzadko bywał powoływany. Liczy na to, że tej wiosny się to odmieni. Taką nadzieję ma również Pogoń.

Jeżeli Gyurcso zakwalifikuje się do reprezentacji Węgier na mistrzostwa Europy, to Pogoń zarobi na tym przynajmniej 182 tys. euro. Jeżeli Węgrzy awansują do kolejnej fazy, a mają na to spore szanse, to szczeciński klub wzbogaci się o kolejne 35 tys. euro. Oznaczać to będzie, że na występie swojego jedynego piłkarza zyska 217 tys. euro.

Węgrzy grają w grupie z Austrią, Portugalią i Islandią i na pewno nie stoją na straconej pozycji, by zająć drugie miejsce. W korzystnych okolicznościach nawet trzecia lokata pozwoli na awans do 1/8 finału.

Pogoń w ostatnim letnim okienku transferowym sprzedała trzech swoich piłkarzy. Za Marcina Robaka i Kamila Wojtkowskiego szczecinianie otrzymali po 100 tys. euro, natomiast za Macieja Dąbrowskiego 75 tys. euro. Oznacza to, że za występ swojego jednego piłkarza podczas mistrzostw Europy może otrzymać niemal tyle samo, co ze sprzedaży swoich trzech piłkarzy.

Oczywiście ten zysk byłby większy, gdyby w klubie było więcej kadrowiczów. Legia Warszawa może otrzymać z UEFA nawet 1,5 mln. zł. W Pogoni jednak poza Gyurcso nie widać obecnie poważnych kandydatów do reprezentacji. Wiosną słabo spisują się dwaj stoperzy: Jarosław Fojut i Jakub Czerwiński w kontekście których mówiło się jesienią, że mogą liczyć na powołania.

Formy strzeleckiej nie może odnaleźć Łukasz Zwoliński, który ma nawet duże problemy z wywalczeniem sobie miejsca w podstawowym składzie, natomiast najlepszą i najrówniejszą formę prezentuje Rafał Murawski, który swoją reprezentacyjną karierę zakończył po finałowym turnieju mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie. Mało jednak prawdopodobne, by ponownie otrzymał powołanie od trenera Adama Nawałki. ©℗ (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

taka prawda
2016-03-11 14:39:39
u bukmachera można jeszcze wiecej zarobic i nie trzeba liczyc na powolania a kibice i tak kupia taki cyrk
NN
2016-03-11 10:40:34
Jak powoływano Mile to nie widzę powodu żeby nie powołać Murawskiego
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA