Z przetrzebionym środkiem obrony zagra przeciwko Wiśle w Krakowie lider tabeli ekstraklasy piłkarskiej szczecińska Pogoń. Do kontuzjowanego Benedikta Zecha doszła absencja Konstantinosa Triantafylopulosa, który będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek.
Do Gdyni, na spotkanie z Arką Portowcy jechali pociągiem. Do Krakowa polecieli samolotem. Liczne i dalekie podróże podczas tegorocznej jesieni, to znak rozpoznawczy drużyny Pogoni. Celem meczu z ostatnim zespołem w tabeli jest komplet punktów.
W szczecińskim zespole jest trzech środkowych obrońców. Podstawową parę tworzyli od początku Austriak z Grekiem. Gdy któryś z nich musiał pauzować, w wolne miejsce wchodził Igor Łasicki.
Tym razem były obrońca Napoli będzie dyrygował defensywą bordowo-granatowych. Na dodatek trener Kosta Runjaic musi zdecydować, kto będzie jego partnerem na środku obrony.
- Mam kilka pomysłów na to, jak zestawić blok obronny na spotkanie z Wisłą – przekonuje szkoleniowiec lidera ekstraklasy.
Być może na środek obrony przesunięty zostanie Jakub Bartkowski, a grający ostatnio w pomocy David Stec (autor zwycięskiej bramki w meczu z Piastem Gliwice) wróci na obronę. Możliwe jest także wycofanie do defensywy któregoś z środkowych pomocników - Tomasa Podstawskiego lub Damiana Dąbrowskiego. Runjaic nie wyklucza także ligowego debiutu w podstawowej jedenastce 18-letniego Macieja Żurawskiego.
Sam Łasicki coraz pewniej czuje się w podstawowym składzie Portowców. W meczu z Piastem to jego długie podanie do Adama Buksy zainicjowało akcję, po której Stec zdobył bramkę. W obronie nie popełnił błędów, a rywale nie mieli ani jednaj stuprocentowej okazji do strzelenia bramki.
- Do każdego treningu podchodzę na sto procent i staram się udowodnić, że zasługuję na pierwszy skład. To, że teraz będę miał pewny plac nie zmienia mojego podejścia – stwierdził Łasicki.
Pogoń na koniec roku gra z zespołami ze strefy spadkowej. Po meczy z Wisłą w Krakowie na pożegnanie 2019 r. zagra u siebie z Koroną Kielce. Jeśli oba spotkania wygra, niezależnie od wyników rywali, przerwę zimową spędzi na szczycie tabeli.
- Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by wygrać te spotkania, ale nie widzę związku pomiędzy meczem, a miejscem rywala w tabeli. To, że nasz najbliższy rywal przegrał 10 meczów z rzędu nie oznacza, że przegra także jedenasty. Znam statystyki, ale w piątkowy wieczór nie będą one miały znaczenia. To ich ostatni mecz w tym roku w Krakowie i będą chcieli zdobyć punkty, ale my też chcemy trzech – uważa trener Runjaic.
Łasicki z kolei mówi o komplecie punktów w ostatnich trzech meczach. Pierwszy krok do osiągnięcia tego celu zespół zrobił w minioną niedzielę ogrywając Piasta.
- Już po meczu w Gdyni mówiłem, że do końca roku celujemy w dziewięć punktów. Zdania nie zmieniam i po starciu z Piastem celujemy w kolejne sześć oczek. Najpierw skupiamy się jednak na Wiśle Kraków, bo oni grają o życie i będzie to trudny pojedynek. W poprzednim sezonie ja również grałem o utrzymanie i wiem jak to jest. Zawodnicy na pewno nie odstawią nogi i będą walczyć do samego końca, żeby zdobyć choćby jeden punkt. My jednak będziemy chcieli pokazać swoje umiejętności, by zdominować Wisłę – stwierdził obrońca.
Właśnie dominacja nad rywalem stała się ostatnio znakiem firmowym Pogoni. Tak było w meczu z Legią, w który Portowcy prowadząc 3:0 mieli okazje do kolejnych bramek. W zremisowanym spotkaniu w Gdyni (1:1) szczecinianie oddali aż 24 strzały na bramkę rywali. W meczu z Piastem już przed przerwą mieli klika 100-procentowych okazji, by zwyciężyć znacznie wyżej. Podobnej taktyki można się spodziewać w Krakowie.
Spotkanie 19. kolejki pomiędzy Wisłą i Pogonią rozpocznie się w piątek (13 grudnia) o godz. 18. (pap)