W ostatnim tegorocznym meczu portowcy zasłużenie zwyciężyli, a mecz miał podobny przebieg jak spotkanie w I rundzie na Twardowskiego, bo za każdym razem łodzianie obejmowali prowadzenie, a szczecinianie odrabiali straty z niewielką nawiązką.
Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: Widzew Łódź - Pogoń Szczecin 1:2 (1:1); 1:0 Fran Álvarez (43), 1:1 Kamil Grosicki (45+2), 1:2 Efthýmis Kouloúris (52).
Widzew: 1. Henrich Ravas - 23. Paweł Zieliński, 21. Paweł Kwiatkowski (84, 88. Ignacy Dawid), 15. Juan Ibiza (17, 14. Andrejs Cigaņiks), 2. Luís Silva - 19. Bartłomiej Pawłowski, 25. Marek Hanousek, 10. Fran Álvarez - 92. Fábio Nunes (60, 22. Dominik Kun), 99. Imad Rondić (60, 9. Jordi Sánchez), 47. Antoni Klimek (60, 13. Ernest Terpiłowski).
Pogoń: 77. Valentin Cojocaru - 28. Linus Wahlqvist, 23. Benedikt Zech, 33. Mariusz Malec, 32. Leonárdo Koútris (90, 25. Wojciech Lisowski) - 22. Wahan Biczachczjan (71, 15. Marcel Wędrychowski), 21. João Gamboa, 7. Rafał Kurzawa, 20. Alexander Gorgon, 11. Kamil Grosicki (88, 4. Léo Borges) - 9. Efthýmis Kouloúris (88, 17. Mariusz Fornalczyk).
Żółte kartki: Luís Silva, Kwiatkowski - Gorgon, Wahlqvist. Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 16 654.
Portowcy rozpoczęli mecz bez kilku zawodników, od jakiegoś czasu narzekających na problemy zdrowotne, ale nieoczekiwanie zabrakło także Fredrika Ulvestada, o którego kontuzji na czwartkowej konferencji prasowej trener Pogoni Jens Gustafsson nawet się nie zająknął... Na domiar złego już na początku meczu broniąc w groźnej sytuacji urazu nabawił się nasz bramkarz Cojocaru, ale po kilkuminutowej pomocy medycznej dał radę kontynuować spotkanie i to z naprawdę dobrym skutkiem.
W 21. minucie Pawłowski strzelił tuż obok okienka, a dwie minuty później szczeciński golkiper obronił główkę z bliska niespełna 17-letniego łódzkiego stopera Kwiatkowskiego (mimo młodego wieku kilka razy w ciągu spotkania wygrywał pojedynki z Grosickim). W 24. minucie oglądaliśmy pierwszą groźną akcję Pogoni, a Ravas obronił główkę Kouloúrisa. Cztery minuty później, po składnej akcji szczecinian, grecki napastnik strzelił tuż koło słupka. Po minucie Cojocaru obronił strzał Pawłowskiego, ale był bezradny niecały kwadrans później, gdy po świetnym podaniu Cyganiksa, Álvarez posłał piłkę do siatki tuż przy słupku. Po stracie gola szczecinianie zaatakowali, ale Kouloúris główkował zbyt lekko. W doliczonym czasie Gamboa świetnie podał piłkę Gorgonowi w polu karnym, ale ten nieco się zagubił, lecz w akcję wmieszał się Grosicki i sytuacyjnym strzałem doprowadził do wyrównania. Przed przerwą portowcy mieli jeszcze dwie bramkowe okazje; najpierw po podaniu Biczachczjana, strzał z bliska Kouloúrisa został obroniony, a chwilę później Grek uderzył obok bramki.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków szczecinian i w 52. minucie po świetnej akcji Wahlqvista i Gorgona, Kouloúris po lekkim rykoszecie posłał piłkę niemal w okienko. Dziesięć minut później po rzucie wolnym i strzale Biczachczjana, piłka odbiła się jeszcze od jednego z rywali i ostatecznie lob padł łupem bramkarza. W ostatnim kwadransie mocno zaatakował Widzew, a szczecinianie ratowali się defensywnymi zmianami i grą na czas, ale przeprowadzili też w 82. minucie jeden groźny atak, lecz Kouloúris nie wykorzystał podania Grosickiego. nieco wcześniej, bo w 78. minucie Cojocaru obronił strzał Álvareza, a w 85. minucie Hiszpan strzelił nad poprzeczką. Dwie minuty później golkiper Pogoni obronił strzał Sáncheza, a nasz bramkarz świetnie interweniował też w ostatniej minucie doliczonego czasu, lecz w tej akcji i tak ewentualny gol nie zostałby uznany z powodu spalonego.
Po zwycięstwie w Łodzi piłkarze Pogoni rozpoczynają urlopy, a start przygotowań do piłkarskiej wiosny zaplanowano na 8 stycznia. Tradycyjnie portowcy polecą zimą na 10-dniowe zgrupowanie do Turcji.
(mij)
Szczegółowa relacja ze statystykami i wypowiedziami w poniedziałkowym "Kurierze Szczecińskim" oraz w naszym e-wydaniu.