Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń przed najważniejszym meczem sezonu

Data publikacji: 13 maja 2016 r. 08:21
Ostatnia aktualizacja: 13 maja 2016 r. 14:50
Piłka nożna. Pogoń przed najważniejszym meczem sezonu
 

POGOŃ straciła już szanse na awans do europejskich pucharów, ale może jeszcze poprawić się o jedną lokatę. W najgorszym razie zakończy sezon na 6. miejscu.

Wielu kibiców uznaje kończący się sezon za nieudany, ale w ostatnim 30-leciu tylko trzy razy się zdarzyło, żeby Pogoń kończyła rozgrywki wśród 6 najlepszych drużyn w Polsce. Obecny sezon jest czwartym.

Szczecinianie w ostatnim meczu sezonu zmierzą się w Warszawie z miejscową Legią. Dla rywala to będzie decydujący mecz o mistrzostwie Polski. Pogoń może zatem przejść do historii – nie własnym wyczynem, ale realnym wpływem na losy mistrzowskiego tytułu.

W przeszłości bywały już takie historie, że drużyny teoretycznie nie zainteresowane konkretnym dla siebie celem, umiały pokrzyżować losy faworytom. Takimi spotkaniami zyskuje się szacunek i Pogoń może tego dokonać.

Legia groźna u siebie

W całym sezonie, a może nawet w kilku poprzednich nie było spotkania z jej udziałem, kiedy uwaga skupiona była na drużynie aż tak bardzo. Pogoni łatwo jednak w Warszawie nie będzie. Legia będzie zdeterminowana, a na własnym boisku jest szczególnie groźna. Przekonały się o tym w ostatnich kolejkach: Piast i Cracovia, które zgodnie przegrały w Warszawie po 0:4.

Pogoń przegrywa na stadionie Legii niemal regularnie. Ostatni raz pokonała stołeczną drużynę w Warszawie 33 lata temu, wygrywając tam 3:2. Oczywiście, jak to przed takimi meczami bywa, pojawia się mnóstwo podtekstów.

Po pierwsze będzie to szczególny mecz dla trenera Czesława Michniewicza. 9 lat temu zdobywał na warszawskim stadionie tytuł mistrza Polski z Zagłębiem Lubin. Niedzielny mecz będzie prawdopodobnie jego ostatnim w Pogoni. Chciałby zatem być dobrze zapamiętanym, a stanie się tak, jeżeli ostatnie wrażenie będzie pozytywne. Niewykluczone nawet, że ten jeden mecz może całkowicie odmienić jego notowania w klubie, które obecnie nie są wysokie.

Pojedynek węgierskich przyjaciół

Mecz Legii z Pogonią będzie pośrednią rywalizacją dwóch przyjaciół – Nemanji Nikolica i Adama Gyurcso. Ten pierwszy zakończy sezon, jako król strzelców, ale Pogoni, jako jedynej drużynie w ekstraklasie bramki jeszcze nie strzelił.

W czasach, gdy obaj występowali w węgierskim Videotonie, to właśnie z podań Gyurcso padało najwięcej goli w wykonaniu Nikolica. W drużynie Pogoni podstawowymi piłkarzami są ponadto: Adam Frączczak, Vladimir Dwaliszwili i Jarosław Fojut.

Dwaj pierwsi grali kiedyś w Legii i przyjęło się w takich sytuacjach mówić, że mają coś do udowodnienia. Fojut natomiast urodził się w Legionowie, stamtąd pochodzi i od dziecka kibicował właśnie Legii.

Pogoń ma bardzo zły bilans bezpośrednich meczów z Legią, ale w obecnym sezonie jest drużyną, która w dwóch spotkaniach straciła z warszawskim zespołem zaledwie jednego gola. Poza Legią jest też zespołem, który przegrał w sezonie najmniej meczów i stracił najmniej bramek. Jeżeli zatem jest w polskiej ekstraklasie obecnie jakiś zespół, który mógłby w meczu przeciwko Legii sprawić niespodziankę, to takim zespołem może być właśnie Pogoń.

Portowcy w środowym meczu z Cracovią nie tylko wygrali, ale swoją postawą, zaangażowaniem i grą pełną polotu sprawili kibicom dużo radości. Stało się tak, bo zeszła z nich presja, nic nie musieli, cieszyli się grą i podobnie powinno być w Warszawie. ©℗ (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

szkoda że bez trenera
2016-05-13 13:52:57
Właśnie trener Michniewicz złożył dymisję i klub do stolicy pojedzie ze Stolarczykiem. Tak podał w Radio Szczecin prezes Mroczek
Pogodniak
2016-05-13 10:21:20
No niestety generalnie Pogoń było stać na więcej.Także jestem zdania,że Pogoń spisała się po niżej swoich możliwości.Nie cieszmy się wiecznie tylko tym,że dobrą sprawą jest utrzymanie lub gra w"8" Celem i ambicją zespołu i Klubu jest zawsze walka o podium.Skoro taka Lechia,Zagłębie czy Piast potrafili to osiągnąć-to nie rozumiem dlaczego Pogoń miałaby być gorsza.Minimalizm i zadowolenie z tego że ma się ciepłą wodę w kranie i prąd,we współczesnej piłce nic już nie znaczą.Uważam,że zespół stać na zupełnie inną grę,ale pod warunkiem,że "zaopiekuje" się nimi właściwy sztab i trener mający wizję i umiejętności.Michniewicz niestety tego nie posiada.Gra była brzydka,archaiczna bez pomysłu.Było to widać na boisku,co grali piłkarze,jak grali,jak się poruszali.Nie mieli swojego stylu gry-grali często piłkę"podwórkową" Obecne miejsce w tabeli też jest dziełem przypadku i splotem różnych okoliczności.Nowy trener naprawdę będzie miał co robić i nad czym pracować aby ten zespół zmienić.Bardzo jestem ciekawy jak się zaprezentują w nowym sezonie.Co do ostatniego meczu-to Pogoń"przykrości" Legii nie zrobi.Dyplomacja swoje zrobi.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA