Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń przegrała w Poznaniu

Data publikacji: 11 września 2016 r. 18:07
Ostatnia aktualizacja: 12 września 2016 r. 13:14
Piłka nożna. Pogoń przegrała w Poznaniu
 

Lech Poznań - Pogoń Szczecin 3:1 (2:1)

Bramki: 0:1 Zwoliński (7), 1:1 Robak (10), 2:1 Robak (27, karny), 3:1 Tetteh (89).

Żółte kartki: Arajuuri, Tetteh, Bednarek (Lech), Lewandowski, Murawski (Pogoń).

Sędziował Szymon Marciniak (Płock)

Widzów: 17 247.

Lech: Putnocký - Kędziora, Bednarek, Arajuuri, Kádár - Jevtić (64, Makuszewski), Majewski (75, Trałka), Tetteh, Gajos, Pawłowski (85, Formella) - Robak.

Pogoń: Kudła - Frączczak, Rudol, Fojut, Lewandowski (80, Nunes) - Delew, Murawski, Matras (61, Piotrowski), Kort (61, Kitano), Gyurcsó - Zwoliński.

Pogoń przegrała w Poznaniu prestiżowy mecz z Lechem, choć rozpoczęła od prowadzenia, a następnie miała nawet rzut karny. Piłkarze trenera Moskala dali sobie strzelić trzy gole - tak dużo jeszcze za jego kadencji nie stracili.

Grali przez cały mecz odważnie, chcieli atakować, ryzykowali, zostawiali przeciwnikowi sporo miejsca w środkowej strefie, ale też mieli kilka słabych punktów. Fatalną skuteczność zademonstrował Zwoliński. Nie wykorzystał rzutu karnego, dobitka do pustej bramki minęła bramkę, przed przerwą nie wykorzystał jeszcze dwóch innych dobrych sytuacji.

Trener Moskal desygnował 23-letniego napastnika do pierwszego składu po dłuższej przerwie. Liczył na jego odblokowanie. Trudno było o lepsze sytuacje, trudno będzie o odzyskanie zaufania.

Zwoliński w swojej karierze strzelał rzut karny po raz trzeci i po raz trzeci gola nie zdobył. Nawet zatem po drugim pudle wciąż tkwiło w nim przekonanie, że to on właśnie jest w drużynie tą osobą, która powinna brać na siebie tak dużą odpowiedzialność. Wyszło zatem fatalnie.

Bramkarz nie pomaga

Po raz kolejny przekonaliśmy się też, że pozycja bramkarza wciąż jest naszą słabą stroną. Kudła fatalnie wyprowadzał piłke do gry, narażał swój zespół na kontry, właśnie po jednym z takich zagrań szczecińska defensywa nie zdążyła w porę się zorganizować i padł gol na 1:1.

Nie udźwignął gry w drugiej linii Kort, słabszy dzień miał Murawski, a kontuzje wyeliminowały z gry takich piłkarzy, jak: Niepsuj, Akahoshi, czy Drygas. To wszystko złożyło się na to, że Pogoń w Poznaniu przegrała, choć swoim sposobem gry zaimponowała i po raz kolejny pokazała, że nawet w ekstremalnej sytuacji kadrowej to się nie zmieni.

Pogoń szczególnie zaimponowała w pierwszym kwadransie. Szybko zdobyła gola po kapitalnej akcji naszych skrzydłowych: Deleva i Gyurcso. Zwoliński tylko dostawił nogę. Gdyby nie niefrasobliwość Kudły, a następnie lepsze opanowanie piłki w polu karnym najpierw przez Korta, a później przez Zwolińskiego, to po kwadransie Pogoń powinna prowadzić 2:0, a nie remisować 1:1.

Pogoń nie grała źle

Pogoń nie przegrała dlatego, że źle realizowała nałożony plan, że nie miała pomysłu na grę, że źle była zorganizowana. Przegrała, bo kilku piłkarzy nie robiło tego, czego wypadałoby wymagać od graczy z ekstraklasy. Przegrała po indywidualnych błędach, technicznych słabościach i zbyt dużej dysproporcji pomiędzy graczami wyróżniającymi się, a tymi najsłabszymi.

Jeżeli patrzyło się w niedzielę na postawę Deleva, to miało się pewność, że ten piłkarz zawsze z piłką zrobi coś pozytywnego. Świetnie nad nią panował, dokonywał dobrych wyborów, znakomicie balansował, stwarzał partnerom sytuacje i pomagał też w defensywie.

Nie wolno też zapominać, że Pogoń przegrała z Lechem, który na pewno ma potencjał na miejsce w pierwszej trójce, który trzecią bramkę zdobył już w doliczonym czasie gry i który na pewno miał mniej klarownych sytuacji od Pogoni. Gospodarze jednak w przeciwieństwie do Portowców nie mieli w swoich szeregach tak słabych punktów.

Pogoń w dalszym ciagu powinna kontynuować obraną drogę, grę ofensywną, bo to się dobrze ogląda. Trzeba mieć świadomość, że każde osłabienie spowoduje wyrwę trudną do uzupełnienia. ©℗ Wojciech Parada  

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do terapeuty
2016-09-12 12:56:15
Zuliku-nie mieszkam w USA a w Szwecji..Przedstaw sie menelu jak piszesz do mnie! Kto ciebie tego nauczyl i kiedy? Boli co? BM
terapeuta
2016-09-12 11:35:49
Do starego kibica, anonim ci znów odbija. Byłeś stoczniowcem, biznesmenem...itd. a teraz jesteś piłkarzem z Chicago. Opanuj chorą fantazję mitomanie.
do starego kibica
2016-09-12 11:16:45
Czytalem nie tak dawno historie Pogoni Lwow.Po wojnie kresowiacy probowali przeniesc ta Pogon Lwowska gdzies do Polski.Probowano w Bytomiu i ponoc tez w Gdansku i Wroclawiu.Udalo sie tylko w Szczecinie i pewnie pamietasz nazwiska tych ludzi co to stworzyli..No to ci przypomne:Lucjan Kosobucki zwany przez generacje nas pilkarzy SZEFEM; Skobel,Wanag,Wilczek,Stasiu Lajpold i pani Zosia a takze bracia Danyluk.Nie tylko powstala kopia tej Lwowskiej Pogoni w Szczecinie ale powstal najlepszy klub w calej Polsce.Wiesz skad to wiem…Wiem bo gralem tam prawie 9 a moze 10 lat.Teraz patrze z zamorza i trenuje jezyk polski bo to dlatego ten belkot tak nazwany przez mistrza w pismie mnie zdopingowal..Jego moze wkrotce zastapi jakis robot.Widzialem dyskusje u nas noblistow zaraz po wreczeniu Nobla i bral udzial w tej dyskusji robot..Nie mylil sie ani razu..Pozniej podano liste najbardziej zagrozonych zawodow i wiesz kto byl na pierwszym miejscu? Przez skromnosc i belkot nie wymienie! Macie tyle pomyslow ale dlaczego nie nasladujecie tych co wymienilem?
Jarun
2016-09-12 10:17:05
EPA Omnia ma 75% udziału w strukturach własnościowych Pogoni. Ta Omnia to chyba małe biuro rachunkowe? Pogoń nie ma właściciela z prawdziwego zdarzenia. Sponsorują drużynę m.in Zakłady Wodociągowe. Pytam - jakim prawem pieniądze (opłaty!) za wodę i ścieki idą na utrzymanie klubu sportowego? Szczecińska Energetyka Cieplna też sponsoruje klub sportowy. No tak...to opłaty będą rosły, a woda jest i będzie najdroższa w Polsce. Pieniądze nie są prezesów, żeby wydawali na co chcą !
kibic
2016-09-12 09:53:42
panie redaktorzy my nie mamy napastnika,bo ten parodysta Zwoliński to nie napastnik.tylko nasz p.o.dyr.sportowego uwaza,ze mamy 4 piłkarzy,którzy mogą grać na pozycji napastnika.ten człowiek zyje w innym swiecie i to jest nasz problem,bo on jest z siebie i z tego co robi bardzo zadowolony łącznie ze swoim szefem p.Mroczkiem.zachowują się identycznie jak w bajce SZATY CESARZA.niech ją lepiej przeczyta p.Mroczek i wyciągnie wnioski póki nie jest za póżno.czas ucieka.
Stary kibic
2016-09-11 22:31:30
Czy Łukasz Zwoliński był wyznaczony do wykonywania karnego czy też samowolnie o tym zadecydował? Jeżeli to drugie, to powinien ponieść karę. Mecz ekstraklasy to nie jest dobre miejsce na próbę wyleczenia się z kompleksów. Ale jeżeli nawet darujemy mu niestrzelenie tego karnego (zdarza się najlepszym), to Zwoliński dał w Poznaniu "popis". Trzy 100-procentowe sytuacje zmarnowane (jedna zaraz po karnym). Temu panu już dziękujemy. Przez ostatnie miesiące Zwoliński nic nie gra. Bramki w rezerwach czy z Kaliszem to i ja bym strzelił. A w ekstraklasie to Zwoliński strzela tylko wtedy, gdy zostanie nastrzelony przez innego zawodnika. Niby próbuje walczyć, ale kompletnie nic z tego nie wynika. Mam nadzieję, że trener Moskal odeśle go do drużyny rezerw.
poznaniak -POZNAN GRUNWALD SIĘ KŁANIA
2016-09-11 20:53:33
LECH PANY!!! POGOŃ POKAZAŁA JAK ZWYKLE KOMPLETNE ZERO.WSTYD.
z poziomu murawy
2016-09-11 20:38:18
Za tą nonszalancję i złe podejście do obowiązków Zwoliński powinien był zostać natychmiast zawieszony lub delegowany do zespołu rezerw by szlifował formę na miarę gracza zespołu ekstraklasowego.Pogoń przegrała mecz dzięki temu piłkarzowi,oraz tradycyjnie już bardzo ale to bardzo złej po raz enty już postawy Kudły.
Posluchaj mojego belkotu Zwolinski..
2016-09-11 19:47:47
Dawne czasy Pogoni i gral wtedy w Pogoni Kasztelan.Jak sie tylko pokazywal na mostku to te 30 tysiecy (tak bo tylu chodzilo na Pogon)gwizdalo na niego.Wiele razy zastanawialem sie wtedy jak on to wszystko wytrzyma.No i wytrzymal bo pozniej okazalo sie ze do dzis nalezy do najlepszych pilkarzy Pogoni wszech czasow.Powiem ci wiecej . W Halmstad w Szwecji jak gral tam Sypniewski i bylem jego agentem prezesm klubu byl tam ten co jak gralismy jako Pogon w Szwecji z Helsingborgiem wiele lat przedtem to Zenek Kasztelan tego grajacego na prawej obronie co byl wtedy repr Szwecji wowczas tak niemilosiernie ogrywal ze strzelil mu 3 gole wiec pan po tylu latach juz prezes Halmstad nie pytal nigdy jak tam inni wielcy wowczas polscy pilkarze tylko wlasnie o Zenka Kasztelana.. No jak mu sie wiedzie.Wiedzialem ze ten niezwykle odporny wtedy Pogoniarz mial ..bidnie bo o nim zapomniano wiec mowie za ma sie doskonale..Wez przyklad z niego nie to ze mial bidnie a to ze potrafil pokonac 30 tysiecy gwizdzacych kibicow charakterem.Ten charakter decyduje W pilce nie zawsze jest swieto a sa ciezkie dni tez.Glowa do gory i nie mysl ze to przypdek tam w Poznaniu , zacisnij zeby ,malo mow i przypomnij sobie to co pisze o Zenku Kasztelanie.
guciu
2016-09-11 19:26:35
Pogoń Szczecin niestety skacona przez Marcina Robaka w Poznaniu.
...
2016-09-11 18:57:06
Podobno kibole Lecha chcieli "przywitac" ekipę samochodową w okolicach stadionu ale nasi nie byli chetni ,brak ekipy itd. no cóz a miałabyc taka ostra selekcja wyjazdowa ;-)) to kiedy nastepny specjal do Poznania ?
kibic
2016-09-11 18:25:19
ciekawe kto zrobił zdjęcie bo nie podpisane jak ostatnio
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA