Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń rozbita w Kielcach

Data publikacji: 26 listopada 2016 r. 18:03
Ostatnia aktualizacja: 27 listopada 2016 r. 16:53
Piłka nożna. Pogoń rozbita w Kielcach
 

Korona Kielce - Pogoń Szczecin 4:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Markovic (5), 2:0 Aankour (45+2), 3:0 Markovic (53), 4:0 Aankour (78), 4:1 Matras (90+1)

Żółte kartki: Aankour, Markovic, Abalo (Korona), Fojut, Frączczak, Gyurcso, Delew (Pogoń)

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)

Widzów 5 260

KORONA: Małkowski - Gabovs, Rymaniak, Diaw, Grzelak - Kiełb (69, Przybyła), Markovic (71, Pyłypczuk), Możdżeń, Aankour, Abalo (81, Cebula) - Palanca

POGOŃ: Kudła - Rapa, Rudol, Fojut, Nunes - Murawski (59, Drygas), Matras - Delew, Akahoshi (59, Kort), Gyurcso (72, Zwoliński) - Frączczak

Seria meczów bez porażki została brutalnie przerwana w Kielcach. Pogoń doznała klęski z drużyną, która jeszcze nie tak dawno stawiana była w głównym szeregu w gronie najpoważniejszych kandydatów do spadku. Wynik na pewno jest zaskoczeniem, ale sposób grania zarówno jednej, jak i drugiej drużyny już absolutnie być nie powinien.

Pogoń nie grała zdecydowanie gorzej, niż przed tygodniem, a już na pewno momentami o wiele lepiej, niż w zremisowanym wyjazdowych spotkaniach z Lechią i Jagiellonią. Szczecinianie oddali 17 strzałów, w tym 5 celnych, mieli sporo okazji, ale rywal również.

Przed tygodniem Wisła też stwarzała okazje, o czym nie chciano głośno mówić, ani przed meczem w Kielcach przestrzegać. Wynik był tak znakomity, że o wiele lepiej było tkwić w stanie euforii, niż trzeźwo ocenić, że szczecinianie rozgromili rywala grającego praktycznie w rezerwowym składzie, tylko z jednym obrońcą z podstawowego składu.

Aankour lepszy od Brożka

Korona też nie miała w składzie swojego kluczowego obrońcy - pauzującego za kartki Dejmka, ale miała swoje atuty w ofensywie. Przed tygodniem Brożek nie trafiał z kilku metrów do bramki, gdy krycie odpuszczał Rudol, natomiast w Kielcach Aankour już takiej okazji nie marnował.

Przed dwoma tygodniami Pogoń zremisowała w Gdańsku, ale rywal wtedy - szczególnie w pierwszej połowie - miał przygniatającą przewagę, mnóstwo okazji i też mógł wygrać w podobnych rozmiarach, jak Korona. W poprzednim wyjazdowym meczu w Białymstoku portowcy też się głównie bronili, a zdobycie punktu zawdzięczają ogromnemu szczęściu.

W Kielcach nie stało się nic niewiarygodnego. Pogoń tak nieroztropnie w defensywie i w środkowej formacji grywa w miarę regularnie, ale po raz pierwszy rywal dobrą skutecznością i efektownym wynikiem to unaocznił.

Pogoń w porównaniu z rokiem poprzednim wzmocniła się takimi piłkarzami, jak: Gyrurcso, Delew, Drygas i Rapa. To absolutnie kluczowi piłkarze w drużynie, których rok temu w Szczecinie nie było. Mimo to, dorobek punktowy jest mniejszy, chwiejność taktyczna większa, stabilizacja na niższym poziomie, a miejsce w tabeli też gorsze.

Dobre przygotowanie

Pogoń jest do sezonu znakomicie przygotowana pod względem motorycznym, wytrzymuje mecze fizycznie, zespół omijają kontuzje, a mimo to zdarzył się taki mecz, jak w Kielcach, gdzie naprędce sklecony zespół z przypadkowych i niechcianych w żadnym poważnym polskim klubie piłkarzy rozbija drużynę systematycznie wzmacnianą i postrzeganą, jako grającą nowocześnie i ofensywnie.

Miarą wartości drużyny nie będą od czasu do czasu strzeleckie kanonady, historyczne rekordy, ale piłkarska równowaga, odpowiedni balans między ofensywą, a defensywą. Jeżeli drużyna w jednym tygodniu wygrywa 6:2, a w następnym przegrywa 1:4, to nie może być traktowana w stawce wszystkich drużyn poważnie, ale raczej jako ciekawostka, a tego w Szczecinie nikt nie oczekuje.

Oczywiście, że zdarzają się wypadki przy pracy, mecze szczególne, wyjątkowe pechowe. W przypadku Pogoni tak jednak nie było. W takich samych rozmiarach, jak w Kielcach mogła przegrać w Gdańsku i Białymstoku. Limit szczęścia został wyczerpany, a w Kielcach przyszedł czas na zapłatę za cenę nieodpowiedzialności. ©℗ Wojciech Parada  

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

abc
2016-11-27 16:52:12
Bolesny był także wyjazd dla samych kibiców którzy mieli spotkanie z Zaglębiem Sosnowiec ,na forum pogononline oczywiście cenzura w temacie ,nie wiem po co im te flagi lfs ,ekipa na atrakcje gotowa ?itd. tymczasem w Szczecinie na mieście w sobotni wieczór widziano bardzo wiele osób pod wpływem w barwach -kurtki,czapki z gryfem itd. no ale do Kielc wyjazd to już za daleko , smutne
Loteria Pogoni
2016-11-27 14:56:33
Raz wysoka wygrana , teraz wysoka porażka. Brak powtarzalności. Gra Pogoni to loteria. Jeżeli nie ma dobrego bramkarza , a dobrego stopera sprzedaje się Legii Warszawa to trudno się dziwić grze obronnej Pogoni. Pogoni potrzebny jest duży sponsor , bo teraz to jest chaos. Prezes Pogoni to przyzwoity facet , ale nie ma dużo kasy.
guciu
2016-11-27 10:09:35
Szkoda że Pogoń Szczecin pocięła się na scyzorykach widać powiew trenerski młodego trenera Korony Kielce Macieja Bartoszka.
do" Szczecinianina od kolyski"
2016-11-26 22:45:20
Szczecin jako prawie ostatni dorobi sie w Polsce pieknego stadionu.Nalezy sie to dla podtrzymania tradycji Polskiej Pogoni Lwow ktorej jest wierna kopia.Z kolyski to ty debilu jeszcze nie wyrosles .Nie tak dawno moj bardzo bogaty syn pewnego przedsiebiorcy w kraju w ktorym mieszkam wybral sie ze swoimi przyjaciolmi w podroz po Europie.Najbardziej jak mowil ku komletnemu zaskoczeniu podobala mu sie Polska a takze Szczecin.Najmniej jak mowil Niemcy. Nastepnym razem jak juz piekny polski stadion powstanie w Szczecinie namowie go zeby tam pojechal na mecz Pogoni !
Jackob
2016-11-26 21:22:27
Frączersów więcej polecam...
Szczecinianin od kołyski
2016-11-26 20:32:46
Tak właśnie się kończy piłka kopana polsko-klubowa. Tym bardziej i czym prędzej warto by tak może jednak przemyśleć te gigantofantasmagorie stadionowe dla kopanej sekcji MKS Pogoń...
z poziomu murawy
2016-11-26 20:23:04
Nie można grać tworzyć zespołu,koncepcji,nie dysponując w drużynie żadnym bramkarzem spełniającym wymogom gry na tym poziomie rozgrywek.Pogoń po prostu nie oszukujmy się nie ma w kadrze bramkarzy z umiejętnościami na ekstraklasę.Nie wiem co musi się wydarzyć lub stać by w końcu Prezes,sztab to sobie uświadomili.Kudła oraz Słowik mieli by problemy z grą nawet w 1 lidze a co dopiero w ekstraklasie.10 zawodników daje z siebie wszystko,prezentują odpowiedni równy poziom a jeden z ogniwa bramkarz zawala cały wysiłek zespołu.
Dobre rady dla gromady.....
2016-11-26 19:47:02
..Jednym okiem patrzec na pilke i jej lot a drugim zeby NIKT w takim tloku nie pozostawiony byl bez krycia.Dostac gola z voleya w takim tloku to juz jakis zart ..Kiks japonski a nie bramkarz tez..Byl taki kiedys co mial donosny glos i z urzedu pilnowal zeby nikt bez krycia nie byl.Nie macie takiego? Jesli ktos was nauczyl ze to strefa nalezy .. to wracajcie szybko po rozum bo reszta wcale tak zle nie jest.I pamietajcie-na Twardowskiego nikt wygrac nidy nie moze..Z tymi wyjazdami to zawsze bylo roznie..
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA