W piątek o godz. 20.30 w Zabrze szczecińska Pogoń w walce o punkty PKO BP Ekstraklasy zmierzy się ze znacznie niżej od portowców plasującym się w tabeli miejscowym Górnikiem i będzie to okazja dla piłkarzy Dumy Pomorza do rehabilitacji po przegranej przed tygodniem u siebie ze Stalą Mielec 2:3.
Nasz piątkowy rywal to 14-krotny mistrz Polski i i 6-krotny zdobywca krajowego pucharu, wywalczył też Superpuchar i był finalistą Pucharu Zdobywców Pucharów, choć większość sukcesów to dawne lata.
Sto meczów!
Z zabrzanami portowcy spotykali się w ligowych bojach aż 98 razy, wygrywając 20 spotkań, 28 pojedynków remisując i 50 meczów przegrywając (różnica bramek jest oczywiście niekorzystna: 93-164). Największa porażka Pogoni to 0:9, a najwyższe zwycięstwa to 4:1 (dwukrotnie) i 3:0 (też 2 razy). W poprzednim sezonie szczecinianie przegrali u siebie 1:4 i na wyjeździe 1:2. Na pocieszenie możemy podać, że trwa dobra seria polegająca na tym, że w każdym z ostatnich dziesięciu pojedynków, portowcy strzelali co najmniej jednego gola. W Pucharze Polski oba kluby zmierzyły się tylko dwa razy. Za pierwszym podejściem zabrzanie wygrali u siebie w 1/8 finału 2:0, a potem wywalczyli główne trofeum. W drugiej próbie portowcy zmierzyli się z Górnikiem w półfinale na Twardowskiego i po dogrywce wygrali 2:1. W sumie w lidze i pucharze Pogoń z Górnikiem zagrała już 100 spotkań!
Lista obecności
W drużynie Górnika od kilku tygodni z urazem zmaga się największa gwiazda, czyli mistrz świata Lukas Podolski. Piłkarz ten podobno pracuje już z piłką, jednak nie wiadomo, czy zagra w piątek. W ekipie z grodu Gryfa z powodów kartkowych nie wystąpią: Marcel Wędrychowski, Danijel Lončar, Kacper Smoliński oraz Stanisław Wawrzynowicz. W obu zespołach nikt nie musi pauzować z powodu kartek.
Nie zmienimy stylu!
- Nie jest żadnym problemem motywacja po takiej porażce, jaką ostatnio ponieśliśmy - powiedział trener Pogoni Jens Gustafsson. - Niektórzy chcą, żebyśmy zmienili swój styl gry, bo to, co zaprezentowaliśmy nie wystarczyło do zwycięstwa. Byśmy grali systemem z piątką obrońców i czekali na błędy przeciwnika. To nie jest właściwa droga. Musimy zaakceptować, że czasem się przegrywa nawet wtedy, gdy jest się lepszym od przeciwnika. Nasza gra w spotkaniu z Rakowem i w pierwszej części spotkania ze Stalą była topowa. Stać nas też na to, by tak ona wyglądała w dwóch połowach kolejnego meczu. Jesteśmy rozczarowani naszymi porażkami, ale nie zmienimy swojego stylu gry. Jesteśmy mocni w obronie, jeśli spojrzymy wstecz, ale wiadomo, że wszystkie oczy są teraz skierowane na mecz ze Stalą, który był wypadkiem przy pracy. Musimy teraz być bardziej skuteczni nie tylko w atakowaniu, ale i w wykańczaniu akcji i strzelaniu bramek. Musimy być mocniejsi w momentach, w których trzeba odzyskać piłkę, mieć lepszy balans i skuteczność w finalizowaniu akcji.
Problem z ławką
Szwedzki szkoleniowiec powiedział o kilku ważnych sprawach, ale nie wspomniał o jednej, ale bardzo istotnej. Jego podopieczni występują w ostatnich meczach niemal w żelaznym składzie i to bez ani jednego młodzieżowca (zapewne gdy Pogoń uzbiera tyle punktów, że matematycznie spadek nie będzie już groził, na boisku zacznie pojawiać się po 3 młodzieżowców, by wypełnić wyznaczony przez PZPN limit minut i nie płacić kar), a nasza jedenastka prezentuje się następująco: Valentin Cojocaru (28 lat) - Linus Wahlqvist (27 lat), Benedikt Zech (33 lata), Mariusz Malec (28 lat), Leonárdo Koútris (28 lat) - Wahan Biczachczjan (24 lata), Fredrik Ulvestad (31 lat), Rafał Kurzawa (30 lat), Alexander Gorgon (35 lat), Kamil Grosicki (35 lat) - Efthýmis Kouloúris (27 lat). Jest to dobrze wybrana drużyna, bardzo doświadczona i sprawiająca solidne wrażenie, ale zwraca też uwagę dość zaawansowany wiek niemal wszystkich zawodników, co ma wpływ na kondycję i w konsekwencji postawę zespołu w drugich połowach, a szczególnie w końcówkach. Ratunkiem mogłyby być zmiany, ale tu jest problem, bo na ławce rezerwowych nie ma zbyt wielu wartościowych zmienników. Przykładowo w ostatnim przegranym meczu ze Stalą, po dokonaniu czterech roszad, na dziesięć minut przed końcem pozostali rezerwowi przestali się rozgrzewać, co świadczyło, że trener nie planuje już piątej zmiany, mimo iż Pogoń przegrywała. Z czterech zmienników najlepsze wrażenie sprawił młodzieżowiec Mariusz Fornalczyk, a pozostali raczej nie wnieśli większej jakości. Jednak gdyby tych zmian nie było, ze zmęczonymi zawodnikami podstawowego składu gra wyglądałaby zapewne jeszcze gorzej... Dobrymi zmianami punktowali natomiast nasi rywale, ostatnio Stal, a wcześniej Raków Częstochowa. Po roszadach w składzie widać było nową jakość w zespołach gości. Bardzo ważna jest więc długa i jakościowa ławka rezerwowych, szczególnie dlatego, iż piłkarskie władze (nie tylko w Polsce zresztą) nie zauważyły, że skończyła się pandemia i nadal obowiązuje limit pięciu roszad w składzie w miejsce tradycyjnych trzech zmian. Na tym przepisie jak widać, najbardziej cierpią takie zespoły jak Pogoń. A czemu wśród portowców nie ma wartościowych rezerwowych? Przyjrzymy się nie tak dawnej historii, sięgającej zaledwie ostatnich 12 miesięcy. Z powodu pogoni za transferowymi zyskami i drastyczną polityką oszczędnościową, z naszego klubu odeszło aż 14 zawodników: Sebastian Kowalczyk, Mateusz Łęgowski, Jakub Bartkowski, Luís Mata, Bartłomiej Mruk, Damian Dąbrowski, Kóstas Triantafyllópoulos, Jean Carlos Silva, Kamil Drygas, Michał Kucharczyk, Pontus Almqvist, Kryspin Szcześniak i po raz kolejny wypożyczony Kacper Kostorz (wiosną wypożyczony był też Mariusz Fornalczyk, ale on jeden na szczęście powrócił) oraz w niejasnych okolicznościach przesunięty do III-ligowych rezerw świetny bramkarz Dante Stipica (jakieś fatum wisi nad golkiperami z Twardowskiego, bo nie tak dawno równie tajemniczo wyrzucono reprezentanta Polski Radosława Janukiewicza). Po takich ubytkach i jedynie kosmetycznych zakupach, żaden trener nie poradziłby sobie z obsadzeniem ławki rezerwowych! Może ten problem, który można było przewidzieć, był jednym z powodów, że poprzedni szkoleniowiec Pogoni Kosta Runjaić nie chciał pozostać w Szczecinie? Czy jest z tej fatalnej sytuacji jakieś wyjście? Jest! Ale włodarze klubu muszą gruntownie zrewidować swoją politykę. Zarabiać trzeba dobrymi wynikami na boisku (na murawie leżą naprawdę grube miliony, szczególnie w europejskich pucharach, choć w tym sezonie przepustką do nich może być już chyba tylko Puchar Polski), a nie jedynie wyprzedażą najwartościowszych piłkarzy... (mij)
17. kolejka
PIĄTEK
Warta - Jagiellonia 18.00
Górnik - POGOŃ 20.30
SOBOTA
Stal - ŁKS 12.30
Piast - Puszcza 15.00
Widzew - Radomiak 17.30
Korona - Lech 20.00
NIEDZIELA
Cracovia - Ruch 12.30
Zagłębie - Legia 15.00
Śląsk - Raków 17.30
Tabela po 16 kolejkach
1. Śląsk Wrocław 36 28-13 11 3 2
2. Jagiellonia Białystok 31 36-21 9 4 3
3. Lech Poznań 29 29-22 8 5 3
4. Raków Częstochowa 28 31-17 8 4 3
5. POGOŃ Szczecin 26 29-18 8 2 6
6. Legia Warszawa 25 23-20 7 4 4
7. Zagłębie Lubin 24 19-24 7 3 6
8. Widzew Łódź 22 21-21 6 4 6
9. Stal Mielec 21 23-24 6 3 7
10. Radomiak Radom 19 18-20 5 4 7
11. Górnik Zabrze 19 17-20 5 4 7
12. Piast Gliwice 18 14-14 2 12 2
13. Warta Poznań 18 16-18 4 6 6
14. Korona Kielce 17 19-19 3 8 4
15. Cracovia Kraków 16 14-20 3 7 5
16. Puszcza Niepołomice 16 20-31 4 4 8
17. Ruch Chorzów 10 15-27 1 7 8
18. ŁKS Łódź 8 11-34 2 2 12