Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 2:0 (1:0); 1:0 Kucharczyk (33), 2:0 Kozłowski (66).
Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Paweł Stolarski, Benedikt Zech, Kostas Triantafyllopoulos, Luis Mata - Michał Kucharczyk, Damian Dąbrowski (90, Kamil Drygas), Rafał Kurzawa (66, Kacper Kozłowski), Kacper Smoliński (60. Sebastian Kowalczyk), Jean Carlos (60. Maciej Żurawski) - Luka Zahović (66, Piotr Parzyszek).
Górnik Zabrze: Grzegorz Sandomierski - Kacper Michalski, Rafał Janicki, Przemysław Wiśniewski, Erik Janża, Robert Dadok - Bartosz Nowak (79, Piotr Krawczyk) , Filip Bainović (70, Adrian Dziedzic), Alasana Manneh, Mateusz Cholewiak (79, Michał Rostkowski) - Jesus Jimenez.
Inauguracja sezonu PKO Ekstraklasy wypadła w wykonaniu Pogoni bardziej okazale niż mecz pucharowy z NK Osijek. Pogoń pokazała nie tylko swój skuteczny defensywny kunszt znany z poprzedniego sezonu, ale także efektowną grę w ofensywie. Przyniosło to dwie bramki i wiele efektownych akcji. Pogoń dominowała przez cały mecz. Oddała 10 strzałów na bramkę - dwa razy więcej niż Górnik.
W porównaniu z czwartkowym meczem II rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy z NK Osijek do inauguracyjnego spotkania PKO Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze portowcy przystąpili w mocno przemeblowanym składzie. Trener Kosta Runjaic zdecydował się wystawić w podstawowej jedenastce czterech nowych graczy. Od pierwszych minut mecz z Górnikiem rozpoczęli trzej zawodnicy nieobecni w spotkaniu przeciwko NK Osijek - Michał Kucharczyk, Paweł Stolarski i Kacper Smoliński oraz Jean Carlos Silva, który w pucharowym meczu pojawił się dopiero w 68 minucie. Na ławce rezerwowych spotkanie rozpoczęli tymczasem m.in uczestnik mistrzostw Europy Kacper Kozłowski i wyróżniający się zawodnik meczu z NK Osijek Sebastian Kowalczyk. W kadrze meczowej Górnika zabrakło tymczasem nowej gwiazdy ligi i byłego reprezentanta Niemiec Lukasa Podolskiego.
Pogoń w pierwszych 30 minutach przeważała, ale podobnie jak w pojedynku z NK Osijek długo nie potrafiła stworzyć sytuacji bramkowej. Gol padł po dośrodkowaniu Maty z lewego skrzydła, a okazję wykorzystał Kucharczyk. W krótkim odstępie czasu Pogoń stworzyła jeszcze dwie dogodne sytuacje, ale doskonałe dogrania w pole karne, najpierw Smolińskiego, a później Kucharczyka nie znalazły egzekutora. Przed przerwą groźnie strzelał Carlos, a ostatniej akcji tej części Smoliński nie potrafił wykończyć swojej efektownej szarży.
Na początku II połowy Pogoń oddała trochę inicjatywę. Górnik oddał kolejne strzały (w pierwszej połowie miał tylko dwa), ale prowadzenie Pogoni nie było poważnie zagrożone. W okolicy 60 minuty trener portowców zdecydował się dokonać dwóch podwójnych zmian. Na boisku pojawił się m.in Kozłowski, który już po kilku sekundach od pojawienia się na murawie dopadł do piłki, wymanewrował obrońców i strzałem w długi róg bramki Sandomierskiego zdobył gola!
Do końca meczu Pogoń kontrolowała później przebieg spotkania, nie pozwalając Górnikowi rozwinąć skrzydeł. Zwycięstwo 2:0 dało szczecinianom pozycję lidera PKO Ekstraklasy po pierwszej kolejce.
(woj)