Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń za pieniędzmi?

Data publikacji: 02 lipca 2021 r. 07:36
Ostatnia aktualizacja: 03 lipca 2021 r. 15:55
Piłka nożna. Pogoń za pieniędzmi?
Adrian Benedyczak nie wystąpi już w granatowo-bordowych barwach... Fot. Ryszard PAKIESER  

20-letni napastnik ekstraklasowej Pogoni Szczecin Adrian Benedyczak podpisał kontrakt z włoską Parmą Calcio 1913 i przenosi się do spadkowicza z Serie A na zasadzie transferu definitywnego. Pogoń tradycyjnie nie ujawnia kwoty, za jaką sprzedała piłkarza, ale portal Transfermarkt szacuje wartość piłkarza na pół mln euro...

- Zakładaliśmy, że Adrian Benedyczak w tym sezonie powalczy o swoje z Pogonią na krajowym podwórku i w europejskich pucharach. - poinformował szef pionu sportowego Pogoni Dariusz Adamczuk. - Zawodnik chciał jednak spróbować czegoś nowego, do klubu wpłynęła dobra oferta i efektem tego jest jego transfer.W tej sytuacji, obecnie dla klubu kadrowym priorytetem jest oczywiście pozyskanie napastnika. Pracujemy nad tym. 

Przypomnijmy jak kilka lat temu portowcy prezentowali efektowny i chyba najbardziej ofensywny w polskiej ekstraklasie system gry, a występowali wtedy tak dobrzy zawodnicy, jak m.in.: Adam Buksa, Jakub Piotrowski, Rafał Murawski, Zvonimir Kožulj, Srdan Spiridonović, Radosław Majewski oraz ofensywni stoperzy: Sebastian Walukiewicz i Lasza Dwali. Niestety, nikogo z nich nie ma już na Twardowskiego. Tamta ekipa miała trochę problemów z grą defensywną i ładna gra nie przełożyła się na spektakularne wyniki.

Później Kosta Runjaic zbudował całkiem inną drużynę, której siłą była obrona niczym kamienna ściana, a jej oś, to fenomenalny bramkarz Dante Stipica oraz świetnie uzupełniający się środkowi obrońca: Benedikt Zech i Kóstas Triantafyllópoulos. Pogoń przestała tracić bramki i choć mało ich strzelała, grając praktycznie bez klasycznego napastnika w składzie, osiągnęła największy sukces od czasu powrotu do ekstraklasy, bo III miejsce i prawo gry w europejskich pucharach. W grze ofensywnej mieliśmy jednak jedynie dwie prawdziwe gwiazdy: wracającego do gry po groźnym wypadku Kacpra Kozłowskiego i odzyskującego reprezentacyjną formę Rafała Kurzawę. Portowcy nastawiali się na defensywę, a jeśli strzelili choćby jedną bramkę, najczęściej wygrywali. Jeśli jednak sami pierwsi stracili gola, później było już bardzo trudno odrobić straty, bo w ataku granatowo-bordowi nie zaliczali się do ekstraklasowej czołówki.

Czy nasz zespół będzie rósł w siłę i się wzmacniał, czy też osłabiał? Pokaże czas, a ważny jest nie tylko najbliższy sezon, ale także przyszłość. W tym kontekście dużym niepokojem napawa wypowiedź prezesa klubu Jarosław Mroczka, który po odejściu dyrektora sportowego Macieja Stolarczyka do Wisły Kraków powiedział m.in.:

„Wracając do transferów, podsumowaniem pracy dyrektora sportowego może być odejście z klubu młodego Jakuba Piotrowskiego. To również powoduje, że w przyszłości zagraniczne kluby z jeszcze większym zainteresowaniem mogą przyglądać się naszym piłkarzom”.

Może tak nie jest – i oby tak nie było – ale z tej wypowiedzi można wnioskować, że wynik sportowy Pogoni jest dla władz klubu sprawą co najwyżej drugorzędną, a celem numer jeden jest sprzedawanie piłkarzy i zarabianie pieniędzy. Kibice tego z pewnością nie zaakceptują i nie raz dawali wyraz temu, co myślą o polityce transferowej. Miejmy nadzieję, że Pogoń obierze jednak kurs ku sportowym sukcesom!

Oczywiście transfery są nieodłączną częścią futbolu i czasem po prostu trzeba sprzedać piłkarza. Gdy pojawi się prawdziwy talent, będzie kuszony takimi sumami, że nie da się go zatrzymać. Przy transferze klub zaś może godnie zarobić, a środki te zainwestować w następców mistrza. Gorzej jednak, gdy polityka transferowa będzie tak ustawiona, by sprzedać każdego, o kogo tylko będą „zapytania”. Bo wtedy można zostać z pieniędzmi, ale z drużyną w I, a później II lidze…

A przecież jest możliwość zarabiania pieniędzy budując drużynę i osiągając z nią sukcesy, a nie sprzedając hurtowo zawodników. Taką drogą poszły kluby z bardzo malutkich krajów, jak choćby Cypr i w pucharach ta wysepka ma wyższe notowania niż nasz wielomilionowy kraj. Transfermarkt wycenił piłkarza Pogoni na pół miliona euro. Ale nasz klub mógłby zarobić znacznie więcej, gdyby nie sprzedał piłkarza, lecz osiągnął dobre wyniki w europejskich pucharach. W przypadku awansu do Ligi Konferencji Europy Pogoń otrzyma 2,94 miliona euro. Każda wygrana potyczka w fazie grupowej warta jest pół miliona euro, a więc tyle co Benedyczak. Za sam start Pogoń otrzyma 350 tys. euro, a jeśli wygra z chorwackim Osijekiem, dostanie 550 tys. euro. W poprzednim sezonie PKO BP Ekstraklasy portowcy zarobili ponad 20 mln zł, a przecież była szansa ugrać jeszcze więcej. Pieniądze leżą więc na boisku, więc trzeba zaryzykować i podjąć walkę! Choć oczywiście nigdy nie ma gwarancji np. awansu w pucharach do fazy grupowej, bo to przecież tylko sport... Ale próbować trzeba, a „dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą", jak piszą na swych sztandarach najwierniejsi kibice Pogoni.

Nie zakładamy, że władzom naszego klubu zależy tylko na pieniądzach, więc apelujemy o budowę silnej drużyny, a wtedy wszyscy będziemy mogli być dumni z naszej Pogoni!

• • •

Zgrupowanie Pogoni w Opalenicy powoli dobiega końca, w piątek o godz. 16 odbędzie się ostatni sparing z Wartą Poznań, ale niestety część naszych zawodników zmaga się z urazami. Przeciwko MFK Ruzomberok z uwagi na kontuzje nie zagrali Igor Łasicki i Maciej Żurawski.

- Maciek doznał kontuzji mięśnia zginacza kolana. Badanie USG wykazało niewielkie uszkodzenie. Większe możliwości rehabilitacji mamy w Szczecinie, więc opuścił on już Opalenicę. Przechodzi zabiegi ostrzyknięcia osoczem bogatopłytkowym. W poniedziałek lub wtorek sprawdzimy jak goi się ten uraz - mówi doktor Bartosz Paprota. - Igor trenował ostatnio indywidualnie. Jego też dotknęła kontuzja mięśnia zginaczy. W czwartek rano miał trening sprawdzający i będziemy chcieli, by już dziś zaczął zajęcia z zespołem.

W piątkowym sparingu z Wartą Poznań być może nie będzie mógł wystąpić Luka Zahović, który z urazem opuścił plac gry we wtorek.

- Luka poczuł ból mięśnia prostego. Badanie wykazało naciągnięcie. Zawodnik jest w trakcie rehabilitacji. Jutro rano odbędzie sesję biegową i wtedy ocenimy, czy dopuścimy go do gry w meczu - tłumaczy szef sztabu medycznego.

Kłopoty zdrowotne dotknęły też Bartłomieja Mruka.

- Bartek narzeka na stłuczenie mięśnia czworogłowego. To bolesna kontuzja i nie chcemy ryzykować jej pogłębienia. Pracuje obecnie z fizjoterapeutami - mówi B. Paprota. (mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Endriu
2021-07-03 15:46:44
A ile dostaje miasto za filharmonie, opery, netto arenę itp. Bez jaj Chociaż Pogoń robi dobra reklamę w Polsce , rozwija się z pożytkiem dla klubu , regionu , miasta i mieszkańców . Nie zapominajcie ze daje prace mnóstwu ludziom i mało tego miasto za to nie płaci ! Przyjdzie czas ze w większym stopniu kasa do mista wróci w podatkach lub innej formie. Prosze o troche rozwagi i kultury w komentarzach a nie hejt i ciagle niezadowolenie ze WSZYSTKIEGO . Z kibicowskim pozdrowieniem.Pogoń!
jam
2021-07-02 18:19:03
@Helikopter z Misia : i tak kwota zwróci się za 600lat, gdzie ten stadion juz z 6 razy bedzie od nowa budowany za kase miasta, waszych wnuków i prawnuków ,biznes stulecia
Widziane z trybun
2021-07-02 13:57:55
Kolega redaktor Jarek znów bije pianę na temat Pogoni. Proponowałbym jeśli wszystkim zależy na rozwoju szczecinskiego sportu zająć się sprawa Netto Areny, kto bierze odpowiedzialność, za szpital widmo, który nam zaserwowano i ile to kosztowało nie przyjmując żadnego pacjenta. Drugie Floating Arena, basen na poziomie europejskim gdzie nie odbywają się imprezy. Stadion lekkoatletyczny, jedna impreza w roku, tor kolarski, przestarzały, zero imprez. Pogon i Akademia ma się dobrze i promuje miasto.
Helikopter z Misia
2021-07-02 11:27:12
Korzystanie z tych obiektów , których gospodarzem na papierze jest miejski Mosir jest w praktyce niemożliwe. Dwa dni temu Kurier donosił o zapisach dla grup zorganizowanych na Orlikach. Stadion Olimpii był przedstawiany w mediach jako obiekt dzielnicowy, lansował się ze swoim dronem pewien radny. Jednak na powierzchni 1,5 ha nie ma nawet 1 cm2 do uprawiania innych sportów niż piłka nożna. Na inne obiekty "miejskie" też nie wejdziesz. Możesz wysłać dziecko na płatne zajęcia w cenie 35 pln trening
Helikopter z Misia
2021-07-02 11:21:38
po pierwsze stadion przestał być stadionem miejskim bo miasto wydzierżawiło go za 43 tys pln / miesiąc spółce pogoń i nie ma najmniejszego wpływu na to co się z tym stadionem dzieje. Po drugie dokładnie taki sam mechanizm działa w przypadku stadionów mniejszych tj Olimpia - 56 zawodników/zawodniczek którym miasto wybudowało stadion za miejskie pieniądze. Ostatnia cena jaką znam to 12,7 mln ale za tą cenę nie zgłosił się żaden wykonawca. Hutnik, Świt, Arkonia budują sobie stadiony z SBO.
Heniek
2021-07-02 10:55:42
Wcześniej słyszałem o 2 mln euro teraz o pół to gdzie się podziało półtora mln?!!
@widziane z trybuny
2021-07-02 10:12:42
A dlaczego miasto ma finansowac prywatnej firmie stadion za pareset milionow...chory kraj, chore miasto... Miasto idiotow ktore wywala lekka rączką pareset milionow aby pare tysiecy kiboli raz na dwa tygodnie (albo i rzadziej) oglądało kiepskie widowisko... Miejmy nadzieje ze NIK sie za to wezmie...
widziane z trybuny
2021-07-02 09:36:46
rr - Stadion był jest i będzie zawsze stadionem Pogoni, obiektem dla mieszkańców, obojętnie kto go buduje. Wolisz inne atrakcje nie zabraniam, tylko bez zawiści, zazdrości.Idz do filharmonii, opery, teatru, na Pyromagic. Typowy szczecinianin, który chce żeby miasto prężnie sie rozwijało ,a jak coś się dzieje, to szuka przyczyn dlaczego i po co. Żałosne
rr
2021-07-02 08:18:21
a ile z tego dostała gmina miasto Szczecin która buduje społce stadion za 350 mln? 0ZŁ
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA