II liga piłkarska: GKS Katowice - BŁĘKITNI Stargard 5:0 (3:0); 1:0 Kozłowski (10), 2:0 Urynowicz (26), 3:0 Błąd (43), 4:0 Kozłowski (62), 5:0 Kościelniak (87)
Katowice: 1. Bartosz Mrozek - 21. Zbigniew Wojciechowski, 4. Arkadiusz Jędrych, 26. Michał Kołodziejski, 16. Grzegorz Rogala - 24. Szymon Kiebzak (67, 27. Danian Pawłas), 17. Michał Gałecki, 14. Marcin Urynowicz (72, 19. Piotr Kurbiel), 11. Adrian Błąd (67, 8. Maciej Stefanowicz), 10. Krystian Sanocki (57, 23. Dominik Kościelniak) - 15. Filip Kozłowski (73, 29. Patryk Szwedzik).
Błękitni: 57. Mariusz Rzepecki - 17. Aleksander Theus, 27. Jakub Ostrowski, 24. Krystian Kujawa, 14. Bartosz Sitkowski - 18. Błażej Starzycki (46, 13. Jakub Mosakowski), 8. Hubert Krawczun, 10. Dawid Polkowski (81, 21. Marcin Rajch), 23. Mateusz Bochnak (78, 11. Oskar Ryk), 20. Tomasz Kaczmarek (60, 25. Filip Karmański) - 15. Przemysław Brzeziański (82, 7. Michał Cywiński).
Czerwone kartki: Jakub Ostrowski (70. minuta, Błękitni, za drugą żółtą), Filip Karmański (84. minuta, Błękitni, za drugą żółtą). Żółte kartki: Jędrych - Ostrowski, Karmański. Sędziował: Paweł Kukla (Kraków). Mecz bez udziału publiczności.
Już 3. minucie Marcin Urynowicz (Katowice) nie wykorzystał rzutu karnego (podyktowanego za faul na byłym zawodniku Pogoni Szczecin Filipie Kozłowskim), bo strzelił w słupek, ale kilka minut później po zamieszaniu podbramkowym, Kozłowski dał gospodarzom prowadzenie. Do przerwy GKS strzelił jeszcze dwa gole, co praktycznie przesądziło o losach spotkania.
W katowickich barwach wystąpiło m.in. trzech byłych graczy Błękitnych: Rogala, Sanocki i Kurbiel, a ponadto wychowanek Chemika Police, później grający w Świcie Skolwin - Kołodziejski.
- Przegraliśmy przez błędy, głównie indywidualne w obronie i to w kryciu we własnym polu karnym, które katowiczanie skrupulatnie wykorzystywali - powiedział trener Błękitnych Tomasz Grzegorczyk. - GKS zagrał na wysokim poziomie, a my słabo. Nie mieliśmy szans na dobry wynik. Co prawda przegrywając 0:2 przejęliśmy inicjatywę, ale nie zdołaliśmy strzelić kontaktowej bramki, a za to straciliśmy trzecią i wtedy rywale kontrolowali już niepodzielnie przebieg boiskowych wydarzeń. ©℗
(mij)
Na zdjęciu: Bartosz Sitkowski zajął na lewej obronie miejsce Grzegorza Rogali, który obecnie występuje w GKS-ie Katowice.
Fot. Ryszard PAKIESER