W niedzielne popołudnie na Skolwinie miejscowy Świt w pojedynku o mistrzostwo III ligi piłkarskiej podejmował Zawiszę Bydgoszcz, którego rozgromił, rozgrywając najlepszy mecz w sezonie.
Świt - Zawisza 6:1 (2:1); 1:0 Paweł Krawiec (28), 1:1 Kamil Żylski (38 karny), 2:1 Oleg Synycia (45), 3:1 Adam Ładziak (54 karny), 4:1 Paweł Krawiec (72), 5:1 Paweł Krawiec (77), 6:1 Jakub Białczyk (81).
Do przerwy mecz był w miarę wyrównany, ale po zmianie stron zdecydowanie dominowali szczecinianie, grający z kontry, co jest ich najmocniejszą stroną. Warto dodać, że był to pojedynek trenerów, kolegów z boiska, którzy przed laty wspólnie doprowadzali do odrodzenia Pogoni, portowca Andrzeja Tychowskiego i Piotra Kołca obecnie prowadzącego Zawiszę.
Do Szczecina przyjechała liczna grupa bydgoskich szalikowców, w także licznej policyjnej eskorcie. Coś złego się wydarzyło, więc na pętlę tramwajową na Gocławiu wzywano karetkę pogotowia. Pozostali fani Zawiszy dotarli na stadion, lecz mimo próśb gospodarzy i apeli spikera, nie chcieli wejść do sektora przeznaczonego dla gości, lecz rozlokowali się za linią bramkową. Stróże prawa, nie chcąc zaogniać sytuacji, słusznie zaakceptowali warunki gości, którzy po meczu w smutnym nastroju wracali do Bydgoszczy. ©℗
(mij)