Wtorek, 26 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Porażka Pogoni na gruzowisku

Data publikacji: 24 kwietnia 2019 r. 21:02
Ostatnia aktualizacja: 25 kwietnia 2019 r. 17:19
Piłka nożna. Porażka Pogoni na gruzowisku
 

Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0) 1:0 Walukiewicz (52), 1:1 Sobiech (71, karny), 1:2 Michalak (73), 2:2 Kozulj (80), 3:2 Kozulj (83), 3:3 Sobiech (84), 3:4 Sobiech (89).

Żółte kartki: Stec, Podstawski, Drygas (Pogoń), oraz Mladenovic, Sobiech (Lechia).

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Widzów 4 155.

Pogoń: Bursztyn - Bartkowski, Walukiewicz, Malec, Matynia - Stec (46, Majewski), Podstawski (77, Hostikka), Drygas, Kozulj, Kowalczyk - Buksa (46, Benyamina).

Lechia: Kuciak - Fila, Nalepa, Augustyn, Mladenovic - Michalak (85, Vitoria), Kubicki, Łukasik, Lipski, Haraslin (68, Żukowski) - Paixao (56, Sobiech).

Pogoń po szalonej drugiej połowie, w której padło aż siedem goli, przegrała z Lechią Gdańsk po raz trzeci w obecnym sezonie i raczej definitywnie straciła szanse na zajęcie czwartej lokaty, która mogła dać prawo gry w europejskich pucharach.

Szczecinianie przegrali, na pewno popełnili zbyt wiele błędów w defensywie, jednak na jakieś szczególne potępienie nie zasłużyli. Wręcz przeciwnie, przez większą część meczu prowadzili wyrównany mecz z kandydatem do mistrzowskiego tytułu. Mogli go w środowy wieczór pozbawić na to szans, ale zabrakło szczęścia i przychylności arbitra. Kilka decyzji sędziego było kontrowersyjnych.

Rzut karny dla Lechii po uderzeniu piłki w rękę Malca, ale jednak w sytuacji, gdy nasz obrońca miał rękę nienaturalnie ułożoną do góry. Zdecydowanie bardziej kontrowersyjna sytuacja miała miejsce przy czwartej bramce dla gości. Piłkę w środkowej strefie boiska stracił Kowalczyk. Według sędziego rywal odebrał ją czysto, według piłkarzy Pogoni Kowalczyk był faulowany.

Pogoń mecz przegrała w okolicznościach bardzo pechowych, ale potrafiła zaprezentować się z bardzo korzystnej strony. Nasz zespół dwa razy prowadził, później przegrywając zdołał wyjść na prowadzenie, widzieliśmy charakter, styl, ofiarność i ogromną chęć zwycięstwa.

Było zaangażowanie i przede wszystkim jakość. Pogoń wyglądała dobrze pod względem motorycznym. Przy wyniku remisowym atakowała, podział punktów jej nie urządzał. Na pewno po takim meczu, choć przegranym warto bić drużynie brawo.

Już pierwsza połowa, choć bez goli, zasługiwała na duże słowa uznania. Oba zespoły nastawione były na grę ofensywną. Lechia zaczęła świetnie, miała dwie znakomite sytuacje, których nie wykorzystała. Odnosiło się wrażenie, że Pogoń jest zespołem zdecydowanie ustępującym, ale to się zmieniło.

Gospodarze zdołali uporządkować grę, opanowali środkową strefę boiska i to oni zaczęli częściej zagrażać. Dwa razy w dobrych sytuacjach znajdował się Buksa, ale nie były to klarowne okazje. Tempo meczu było dobre, ale nikt nie mógł się spodziewać, że druga połowa całkowicie przyćmi pierwszą.

Pogoń wyszła na prowadzenie, Lechia była coraz bardziej bezradna. Raczej nie zagrażała Pogoni i nic nie wskazywało na to, że gospodarzom może stać się coś złego. To oni groźniej atakowali i to raczej gola z ich strony można się było spodziewać. Pewnie tak by się stało, gdyby nie przypadkowa ręka w polu karnym Malca. Kilka minut później zaspał Matynia, któremu uciekł Michalak.

Portowcy nie poddawali się i dwukrotnie Kozulj trafił do bramki Kuciaka. Nikt wtedy nie mógł przypuszczać, że Pogoń zakończy ten mecz bez punktów. Tak się jednak stało. Bursztyn z Malcem źle zachowali się przy dobrym dośrodkowaniu Lipskiego, a ostateczny cios zadał Sobiech, który wykorzystał stratę Kowalczyka.

Decyzje sędziowskie były kontrowersyjne, mocno zmieniły obraz meczu, jednak Pogoń nie może tak beztrosko radzić sobie we własnym polu karnym. Została za to ukarana, ale na pewno pozostawiła po sobie dobre wrażenie. Przegrała mecz, ale piłkarze dali z siebie wszystko. Zabrakło szczęścia, tak bywa w meczach drużyn na wyrównanym poziomie. ©℗ Wojciech Parada 

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Się zapytowywuję
2019-04-25 17:15:48
Jaki ma sens testowanie zawodników,ogrywanie,ćwiczenie różnych wariantów i faz meczu jak bramka jest pusta i nie ma w niej bramkarza-? Pytam gdzie sens gdzie logika,skoro Pogoń gra bez bramkarza.No chyba że od nowego sezonu zmieniają się przepisy i można kosztem bramkarza grać dodatkowym zawodnikiem w polu i właśnie to Pogoń ćwiczy,trenuje....to przepraszam o zmianie przepisów nic nie wiedziałem.
nela
2019-04-25 14:22:56
mimo przegranej, mecz był super!!! Podobał mi się nawet mimo usilnych starań sędziów, żeby go zepsuć. Pogoń podobała mi się jako drużyna, widać było, że im zależy, że się starają. W Zvonimirze K. jestem wręcz zakochana ;). Świetna gra Buksy. Obaj odwalają kawał dobrej roboty. Szkoda mi trochę Kowala, dał się ponieść, chciał sam coś ugrać, wyszło trochę na opak... Bursztyna oraz Matynię przemilczę. Reszta ok. Sprawili mi dużo nerwów, ale i radości. Pozdrawiam drużynę i trenera :)
@poznaniak
2019-04-25 12:13:54
Nie gryź poznański gastarbeiterze ręki miasta które cię karmi i nie gloryfikuj tego które wydaliło cię i to w takim pośpiechu.
Olo
2019-04-25 10:18:56
@poznaniak Zobaczymy w weekend ćwoku jacy jesteście mocni, hahaha Dostaniecie lanie aż miło!
kazek
2019-04-25 07:19:24
Moim zdaniem nie tylko sędziowie drukowali ale także piłkarze Pogoni- to była ustawka, z dużą ilością goli aby kibice mieli co rozpamiętywać.
poznaniak
2019-04-25 05:00:25
Brawo Lech Poznań. Tym wynikiem idziemy na mistrza Polski.Lech Poznań ma olbrzymi potencjał na wygrywanie. I tym razem Pogoń odniosła porażkę na gruzowisku stadionu. Lech Pany!!!
niestety
2019-04-25 00:37:43
głupio stracone ale i ładnie zdobyte.
Adam
2019-04-24 23:18:25
To był mecz! 7 goli. Bursztyn zawalił jednego gola. Ostatniego gola zawalił Kowalczyk . Jak już ktoś napisał niżej , on nie miał prawa kiwać się na własnej połowie. Nie obchodzi mnie czy był faulowany czy nie. Miał kilku nie pilnowanych kolegów , a on wolał kiwać. Jak odejdzie Walukiewicz to Pogoń będzie co mecz tracić 6 goli.
Lech
2019-04-24 22:32:42
No i Pogoń na ostatnim miejscu.Podobno im wyższe miejsce tym więcej pieniędzy, ale widać ważniejsze są eksperymenty z bramkarzami!
Prawdziwy futbol .
2019-04-24 22:04:00
Znakomity mecz w 2 połowie. Akcja ofensywna Walukiewicza i gol po precyzyjnym uderzeniu tuż przy słupku to klasa światowa. Strata 4 goli to żadna sensacja , ponieważ gra obronna Pogoni na wiosnę to gorzej niż dramat. Za stracone gole odpowiadają bramkarz , Matynia i Kowalczyk. Na minutę przed końcem meczu Kowalczyk kiwa się , traci bezmyślnie piłkę i Pogoń traci gola. To kryminał. Jak Kowalczyk lubi się tylko kiwać to niech gra na podwórku z chłopakami z dzielnicy. Trzeba myśleć na boisku. Piłkarze Lechii byli szybsi i bardziej zdeterminowani . Dlatego wygrali. zaslużenie.
Janek
2019-04-24 21:55:41
Czwarta bramka to nie jest kontrowersja, to jest drukarstwo w najczystszej postaci. Po to jest VAR by sędzia mógł sprawdzić kontrowersje. Czemu nie podszedł do monitora. Lechista zabiera piłkę Kowalczykowi kopiąc go w nogi, to nie była walka bark w bark, każdy to potwierdzi widząc powtórkę. Pan redaktor nie widział?a tak w ogóle to Bursztyn na plażę, tragicznie gra.
Pogoń bez bramkarza
2019-04-24 21:35:51
Bursztyn...chłopaku,przykro Ci pewnie że twoje umiejętności nie są na ekstraklasę,-ba nawet na I ligę.Sztab,trener bramkarzy zrobili ci wielką wielką krzywdę mówiąc że jesteś już gotowy.Nie winię ciebie-winię tych którzy cię do tej bramki wstawili.Obejrzyj sobie raz jeszcze ten twój występ -poprzednie też i podejmij męską decyzję....odejdź i nie narażaj więcej kolegów z zespołu na bezsensowny wysiłek w sytuacji kiedy twoje umiejętności są na bardzo bardzo niskim poziomie i nie jesteś w stanie wygrać dla zespołu meczu.
Kobic
2019-04-24 21:32:36
Matynia i Bursztyn to nie są piłkarze na ekstraklasę. Dwa słabe punkty przesądziły o porażce.
kibic
2019-04-24 21:31:48
za to drukowanie Dobrynin i Marciniak powinni już siedzieć na Kaszubskiej!!!
Victor
2019-04-24 21:28:40
Eksperyment z Bursztynem był niestety nie udany.Ten młody bramkarz musi zdobywac doswiadczenie miedzy III a I ligą. Dzisiaj zawinił bezpornie przy 2 bramkach. Myśle Panie Trenerze, że w nastepnym meczu z lechem powinien zostać na ławce, chyba, ze mamy oddac punkty Lechowi.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA