Od klęski 3:6 (0:4) rozpoczęli zmagania w Centralnej Lidze Juniorów młodzi piłkarze Pogoni Szczecin. Zostali rozbici przez Wisłę, jeden z trzech krakowskich klubów grający na tym poziomie juniorskich rozgrywek. Wynik jest bardzo zaskakujący, szczecinianie grali fatalnie w defensywie, a dwa z trzech goli zdobyli po rzutach karnych.
Młodzi szczecinianie zagrali swój pierwszy mecz po blisko półrocznej przerwie i muszą zdecydowanie popracować nad jakością swoich poczynań. Rywale do przerwy zrobili z młodymi portowcami, co dzień wcześniej Bayern z Barceloną. Mieli zdecydowaną przewagę, stwarzali sytuacje i praktycznie rozstrzygnęli o losach meczu. Cztery gole zdobyli między 10, a 35 minuta gry.
Gospodarze po przerwie zagrali z większym animuszem. Bardzo szybko zniwelowali straty do dwóch goli (gole Korczakowskiego z karnego i Żurawskiego). Ich sytuacja poprawiła się, jak jeden z wiślaków otrzymał czerwoną kartkę. Było to na 20 minut przed końcem, stąd pojawiła się nadzieja nawet na odrobienie strat.
Po 10 minutach z tego samego powodu boisko musiał opuścić Rybicki, siły zostały wyrównane, a końcówka zdecydowanie należała do gości, którzy wyszli na prowadzenie 6:2. Rozmiary porażki zmniejszył Łukasiak strzałem z rzutu karnego. Młodzi szczecinianie i ich trener Piotr Łęczyński mają nad czym pracować, do naprawienia jest bardzo wiele.
Tak wysoka porażka jest zaskakująca z tego powodu, że skład szczecinian był bardzo silny i jak na rozgrywki juniorskie dość doświadczony. Niemal wszyscy gracze występowali na tym poziomie rozgrywek już w poprzednim sezonie, połowa zawodników ma za sobą występy w juniorskich reprezentacjach Polski. (par)
Fot. pogonszczecin.pl