1 marca piłkarze Pogoni rozegrają pierwszy półfinałowy mecz o Puchar Polski z Lechem Poznań. Dwumecz z poznańską drużyną, to najważniejsze wydarzenie zbliżającej się rundy wiosennej. Od wyniku tej konfrontacji zależeć może w dużej mierze ocena całego sezonu.
Oba kluby traktują to wydarzenie priorytetowo. Trzeba bowiem pamiętać, że tytuł to jedno, ale też wymierne korzyści finansowe. Zdobycie Pucharu Polski to premia z PZPN w wysokości 1 miliona złotych i pewny start już od trzeciej rundy kwalifikacji do Ligi Europy, który też jest honorowany dość znacznymi, jak na polski klub gratyfikacjami finansowymi. Od wyniku półfinałowej potyczki z Lechem zależeć może, czy Pogoń wzbogaci się o kilka milionów złotych, czy nie.
Oba kluby starają się wzmacniać drużynę i jak dotąd zdecydowanie lepiej wychodzi to rywalom z Poznania. Lech pozyskał dwóch klasowych piłkarzy z zagranicznych klubów: byłego reprezentanta Rumunii, Mihala Raduta i lewego obrońcę z Karpaty Lwów Wołodymira Kostewycza.
Radutem interesowała się Pogoń
Ten pierwszy był też bardzo wysoko w rankingu Pogoni. Szczeciński klub uwzględniał w swoich planach pozyskanie tego gracza, ale zawodnik miał dość duże wymagania finansowe, a Lech był zdeterminowany na rumuńskiego rozgrywającego już od dawna. Jeszcze w poprzednim okienku transferowym był bliski zawarcia z nim umowy, ale ostatecznie Radut wybrał grę w lidze katarskiej.
Ten fakt również podziałał na wyobraźnię Pogoni. To był bowiem sygnał, że dla stosunkowo młodego, bo 26-letniego piłkarza ważniejsze od kariery, promocji, ambicji są pieniądze kosztem gry w klasowej i wymagającej lidze. Polska ekstraklasa póki co taką nie jest, ale z niej zdecydowanie łatwiej o kolejny krok, niż z ligi katarskiej.
Lech zatem wzmocnił się klasowym ofensywnym pomocnikiem, a Pogoń takiego straciła. Takafumi Akahoshi po blisko sześciu latach gry w Pogoni został wytransferowany do Ratchaburi z ligi tajlandzkiej. 31-letni Japończyk rozczarował w rundzie jesiennej, ale jednak po wyleczeniu kontuzji był podstawowym graczem w drużynie Kazimierza Moskala.
Stilic nie zagra w Pogoni
Pogoń jeszcze na jego miejsce nikogo nie pozyskała i nie można być pewnym, że taki się w klubie pojawi. Kibice spodziewali się ujrzeć 30-letniego Semira Stilica. O zainteresowaniu piłkarzem informował dyrektor sportowy Pogoni Szczecin, Maciej Stolarczyk, ale od czwartku temat przestał być aktualny, bo Bośniak wybrał grę w Wiśle Kraków.
Pogoń jest też zainteresowana jednym z najlepszych piłkarzy z I ligi, Damianem Kędziorem, graczem Wigier Suwałki, a także byłym zawodnikiem Lecha Poznań obecnie rozgrywającym drugiej drużyny niemieckiego Hoffenheim, Robertem Janickim. To kluczowy gracz reprezentacji młodzieżowej do lat 20, z Lecha jest do Niemiec wypożyczony.
Jest jeden wspólny akcent między transferami dokonywanymi przez oba kluby. Lech pozyskał lewego obrońcę, choć wciąż w klubie trenuje uznany piłkarz na tej pozycji Tomas Kadar. Reprezentant Węgier sposobi się jednak do zmiany barw klubowych, dlatego Lech pozyskał już na jego miejsce innego gracza.
Tsintsadze za Matrasa
Pogoń natomiast wykupiła z Dynama Tbilisi za kwotę 100 tys. euro Mate Tsintsadze, podczas gdy z drużyną jest obecny najlepszy defensywny pomocnik ekstraklasy w rundzie jesiennej i najlepszy piłkarz Pogoni w ostatnim półroczu, Mateusz Matras. Sytuacja jest podobna, Matras sposobi się do zmiany klubu, a Pogoń wiedząc o tym poczyniła już starania o zastąpienie piłkarza graczem z podobnym potencjałem, ale znacznie młodszym i bardziej perspektywicznym.
Matras jest piłkarzem, którego pozyskaniem interesują się czołowe polskie kluby. Jednym z nich ma być właśnie Lech. Gdyby do takiej sytuacji doszło, to zbliżająca się konfrontacja w półfinale pucharu Polski nabrałaby dodatkowego, bardzo pikantnego smaczku.
Pogoń straciła Akahoshiego, ale Lech również piłkarza z wyjściowego składu. Kontrakt wygasł reprezentantowi Finlandii Paulusowi Arajuuriemu, ale w Poznaniu od pół roku jest już inny klasowy defensor - Lasse Nielsen, który rundę jesienną miał straconą z powodu kontuzji i z tego powodu nie grał zbyt wiele.
Oba kluby mają w swoim składzie utalentowanych juniorów i niestety Pogoń nie sprawia wrażenia tego, który lepiej kieruje ich karierami. Dwóch reprezentantów Polski juniorów z Lecha: Kamil Jóźwiak i Robert Gumny zostali wypożyczeni do klubów z I ligi, natomiast Marcin Listkowski przebywa na testach w dość przeciętnym duńskim klubie FC Nordsjælland.
Duńczycy są zdeterminowani na pozyskanie naszego napastnika, oferują 150 tys. euro i dodatkowe bonusy z tytułu transferu do innego klubu. Sam piłkarz jest bardzo zadowolony z pobytu w nowym miejscu, nie jest zadowolony ze swojej pozycji w drużynie i też chciałby odejść. ©℗
Wojciech PARADA