Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Przełamanie Pogoni, Wisła zatopiona

Data publikacji: 21 września 2018 r. 20:27
Ostatnia aktualizacja: 22 września 2018 r. 20:29
Piłka nożna. Przełamanie Pogoni, Wisła zatopiona
 

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 2:1 (1:0) 1:0 Buksa (14), 2:0 Buksa (47), 2:1 Imaz (83).

Żółte kartki: Drygas, Kozulj, Buksa (Pogoń), oraz Kostal, Bartkowski, Pietrzak, Ondrasek, Basha (Wisła).

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).

Widzów 3 750.

Pogoń: Załuska - Stec (90, Rudol), Walukiewicz, Dwali, Nunes - Kowalczyk, Podstawski, Drygas, Kozulj (81, Matynia), Majewski (76, Hołota) - Buksa.

Wisła: Lis - Bartkowski, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak - Boguski (63, Kolar), Basha, Kort (63, Halilovic), Imaz, Kostal (71, Wojtkowski) - Ondrasek.

Pogoń przełamała się. W dziewiątym meczu obecnego sezonu odniosła pierwsze zwycięstwo i to nad liderem. Wygrana była pewna, jednobramkowy wynik nie odzwierciedla obrazu gry, który wyglądał od strony portowców znakomicie.

Szczecinianie rozegrali najlepszy mecz w sezonie, jeden z najlepszych w tym roku i za kadencji trenera Runjaica. Zapracowali na zwycięstwo w całym meczu. Nawet w ostatnim kwadransie, kiedy ważyły się losy zwycięstwa, to Pogoń nie broniła się rozpaczliwie, nie zamurowała własnej bramki, nie spanikowała.

Broniła się mądrze, jak najdalej od własnej bramki, już na połowie przeciwnika, nawet pod jego polem karnym. Robiła to w ostatnim fragmencie meczu mając w nogach mecz rozegrany na bardzo wysokiej intensywności, w bardzo dużym tempie. Była zatem do spotkania świetnie przygotowana pod względem fizycznym, piłkarze dużo biegali, wygrywali pojedynki, zbierali drugie piłki.

Bez słabych punktów

To był naprawdę zespół, który oglądało się z przyjemnością, z dużym uznaniem i szacunkiem. Zasługiwał na brawa od samego początku, dominował przez cały mecz i chciałoby się taką drużynę oglądać zawsze. W drużynie Pogoni nie było słabych punktów, każdy z piłkarzy wypełniał swoje zadania, każdy grał ofiarnie, ambitnie, z pasją.

Być może mecz z Wisłą był już tym, w którym zawodnicy poczuli strach, że może powtórzyć się rok poprzedni. Sytuacja zespołu wciąż jest trudna, nawet zła, ale poziom zaprezentowany w spotkaniu z liderem, uchodzącym do tej pory za grający szybko, pomysłowo, ofensywnie na pewno wlał w serca kibiców dużą dawkę optymizmu.

Pogoń pokazała na jakim poziomie może grać i oczekiwać będziemy takiej postawy w każdym spotkaniu. Drużyna meczem z Wisłą ustawiła sobie poprzeczkę, której nie będzie wolno jej strącić. Wymagania będą wysokie, odpowiednie do poziomu zaprezentowanego w piątkowy, deszczowy wieczór.

Trzy zmiany i metamorfoza

Trener Runjaic w porównaniu z meczem z Koroną dokonał trzech zmian i wszystkie spowodowały dużą metamorfozę w poczynaniach całego zespołu. Przede wszystkim zespół zagrał z dobrze dysponowanym napastnikiem, wcześniej nasz szkoleniowiec nie miał takiego komfortu.

Buksa potwierdził, że był wart wydanych na niego pieniędzy, ale nie tylko zdobytymi golami. To był piłkarz walczący, mocno naciskający, wywierający presję, świetnie współpracujący szczególnie z Drygasem. Tych dwóch piłkarzy i niemal bezbłędny w destrukcji Podstawski, to zdecydowanie najlepsi gracze meczu.

Okazało się też, że Pogoń może grać na zupełnie innym poziomie, potrafi wygrywać mecze w sytuacji, gdy kilku piłkarzy jest kontuzjowanych. Absencja kilku czołowych graczy miała na pewno jakiś wpływ na wcześniejsze słabe mecze, ale przede wszystkim źle funkcjonował cały zespół, źle ze sobą współpracowali poszczególni gracze.

W piątek wiele spraw zadziałało, wiele akcji zazębiało się, była odpowiednia asekuracja, a także odwaga, pomysł, determinacja. To są atrybuty niezbędne i oczekiwać tego będziemy w każdym kolejnym meczu.

Każdy piłkarz schodzący z boiska miał uraz, nikt się nie oszczędzał, nie brakowało żółtych kartek, starć, fauli, pojedynków w parterze. To była walka godna klasowej drużyny, Pogoń nią w piątek była. ©℗ Wojciech Parada 

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

To była pożyczka...
2018-09-22 20:29:24
Koniec sezonu pokaże kto będzie w "spółdzielni" a kto nie...
Waldemar
2018-09-22 14:40:34
czemu w relacjach Kuriera z meczów Pogoni ,nie ma żadnych wypowiedzi piłkarzy , a nawet jakigoś ciekawego opisu kluczowych akcji ?
Andrzej
2018-09-22 11:26:20
Nie widać coś Pana Poznaniaka, w 74 meczach w historii ekstraklasy ( dawnej 1 ligi ) spotkań wielki KKS wygrał z Pogonią aż 23 razy, zremisował 23 razy i przegrał zaledwie 28 razy choć ostatnio się poprawił. Pieniądze nie grają na boisku.
býłý
2018-09-22 08:42:49
brawo 100larczyk sprzedany mecz jak nic!! i mi tu nie.....cie ze nie! bo tak!!
okiem kibica
2018-09-21 21:32:31
Z mojej strony aż tak wielkiego hurra optymizmu nie ma.Poczekam jeszcze jedną kolejkę i przekonam się czy zespół wszedł na właściwe tory i rytm.Podobna sytuacja była w ubiegłym sezonie.Jeden dobry mecz,a potem tragedia.Dzisiaj mecz mógł się podobać za sprawą waleczności i realizacji założeń taktycznych.Podobał mi się Kowalczyk.Jeżeli będzie otrzymywał szanse,będzie z niego w przyszłości pożytek i szybko Pogoń na nim zarobi.Podstawski robi różnicę,jest"techniczny" ma przegląd pola-dobrze gra.Poczekajmy do kolejnego meczu aby móc być pewnym,że mecz z Wisłą był meczem.....
zz
2018-09-21 21:08:22
widać że dzisiaj chciało im się grać , nie to co w pozostałych meczach , może dlatego że zimno było i się rozgrzewali
Robert
2018-09-21 21:01:20
Brawo Buksa! Brawo Podstawski! To był naprawdę dobry mecz Pogoni!
Żyjemy !
2018-09-21 20:56:37
Bardzo dobry , a momentami znakomity Adam Buksa. Dwie bramki i kilka strzałów , w tym jeden w słupek. Jeden facet , który zrobił różnicę. Oby dopisywało mu zdrowie. Trener Kosta wrócił do ofensywnego stylu gry z wiosny i wygrał. Bo w polskiej lidze to Pogoń nie wygra wymiany ciosów tylko z Legią i Lechem. Inni są słabsi. Wisła dzisiaj nie istniała. Oddała w całym meczu tylko jeden celny strzał . Lider był o 2 klasy słabszy od Pogoni. Taka jest polska Ekstraklasa. Dlatego nie zdziwię się jak za tydzień Pogoń przegra w Lubinie. Polska liga to ruletka.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA