Eliminacje piłkarskich mistrzostw Europy. Polska - Austria 0:0.
Żółte kartki: Klich, Bielik (Polska), oraz Arnautović, Sabitzer, Laimer (Austria).
Sędziował: Viktor Kassai (Węgry).
Widzów: 56 788.
Polska: Fabiański - Kędziora, Glik, Bednarek, Bereszyński - Zieliński, Krychowiak, Bielik - Kownacki (58, Błaszczykowski; 77, Klich), Grosicki (70, Szymański) - Lewandowski.
Austria: Stanković - Lainer, Dragović, Posch, Ulmer - Lazaro (77, Ilsanker), Baumgartlinger, Laimer (89, Gregoritsch), Sabitzer, Alaba - Arnautović.
Reprezentacja Polski zaledwie bezbramkowo zremisowała na własnym boisku z Austrią. Tym samym utrzymała dystans nad rywalem i konkurentem do awansu, pod tym względem rezultat należy uznać za satysfakcjonujący. Jednak spodziewaliśmy się zdecydowanie więcej po grze podopiecznych trenera Brzęczka.
Polski zespół zawiódł, prezentował się od przeciwnika gorzej. Oba zespoły miały duży problem ze stworzeniem sytuacji bramkowych, przed przerwą bardzo dobrej okazji nie wykorzystał Lewandowski, dobry strzał głową oddał po stałym fragmencie Glik, jednak goście zagrażali mocniej.
Byli w swoich działaniach bardziej konkretni, lepiej konstruowali atak pozycyjny, mieli przewagę w posiadaniu piłki. Raz od gola uratował nas słupek, dwa razy dobrymi interwencjami popisał się Fabiański.
Polscy piłkarze zbyt dużo zostawiali rywalom miejsca w środkowej strefie boiska, atakowali za mało agresywnie, byli w swoich działaniach chaotyczni, nerwowi, czasem nawet spanikowani.
Nie mieli żadnego pomysłu na oszukanie defensywy rywala, który zaprezentował się zdecydowanie lepiej, niż w pierwszym meczu tych drużyn, poczynił w ciągu sześciu miesięcy postęp, a nasza drużyna wręcz przeciwnie – wciąż wygląda bardzo źle i jest coraz mniej nadziei, że pod kierownictwem Jerzego Brzęczka uda się choćby zbliżyć do poziomu zadowalającego kibiców.
Jeżeli był w tym meczu zespół bardziej zasługujący na wygraną, to na pewno była to Austria. To ona do końca meczu atakowała z większym animuszem, czuła wyższość nad przeciwnikiem, miała świadomość swojej przewagi piłkarskiej, taktycznej.
Ten remis nie może satysfakcjonować polskiej reprezentacji, która przed spotkaniem stawiana była w roli faworyta, jednak z przebiegu gry ten wynik jest bardzo dobry. Ten wynik powoduje, że eliminacje do samego końca trzymać będą w napięciu.
Polskiej reprezentacji nie jest dziś stać na zdominowanie średniej klasy przeciwnika, jak dotąd w sześciu meczach udało się to tylko raz, natomiast w pozostałych pięciu spotkaniach drużyna mająca w składzie tak dobrych piłkarzy w ofensywie, jak: Lewandowski, Piątek, Milik, Zieliński, czy Grosicki, zdobyła zaledwie cztery gole.
Awans do finałowego turnieju mistrzostw Europy wciąż jest realny i prawdopodobny, Polska wciąż zajmuje pierwsze miejsce, ale styl gry i poziom naszej reprezentacji osiągnął poziom niebezpiecznie bardzo niski. (par)