Sobota, 30 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Puchar Polski, czyli charakter i mentalność ...

Data publikacji: 06 listopada 2019 r. 17:40
Ostatnia aktualizacja: 07 listopada 2019 r. 07:57
Piłka nożna. Puchar Polski, czyli charakter i mentalność ...
 

Województwo zachodniopomorskie w 1/8 finału Pucharu Polski reprezentowane będzie przez jeden klub. Awans do grona 16 najlepszych zespołów uzyskali II-ligowi piłkarze Błękitnych Stargard, nawiązując tym samym do znakomitych tradycji sprzed pięciu lat, kiedy dotarli aż do półfinału tej imprezy i byli bliscy awansu do finału.

W gronie 16 najlepszych drużyn nie ma już Pogoni Szczecin, która po raz trzeci z rzędu odpadła w rywalizacji z I-ligowcem. To nie może być przypadek i nie usprawiedliwia tego fakt, że zespół grał w eksperymentalnym składzie. Jakość, postawa, determinacja pozostawiały wiele do życzenia i sytuacja taka powtarza się z każdym rokiem. Jest niedopuszczalna i nie do zaakceptowania.

W ostatniej rundzie Pucharu Polski tylko dwa kluby z ekstraklasy odpadły z rozgrywek w rywalizacji z klubami z niższych klas rozgrywkowych. W grupie tych dwóch zespołów jest Pogoń, która jako jedyna odpadła w sposób tak wyraźny, w regulaminowym czasie gry, nie zdobywając nawet gola, nie umiejąc przeciwnikowi nawet zagrozić. Drugim takim zespołem była Wisła Płock grająca przeciwko Stomilowi Olsztyn w rezerwowym składzie po serii rzutów karnych.

Pogoń spośród wszystkich klubów ekstraklasy grających na tym szczeblu wypadła w rozgrywkach o Puchar Polski najgorzej i stało się to w ostatnich latach już nie po raz pierwszy. Inne kluby ekstraklasy w konfrontacji z przeciwnikami z niższych klas rozgrywkowych uzyskały następujące wyniki: 5:1, 4:0, 4:0, 4:0, 2:0, 3:2 i 3:2 po dogrywce.

Pogoń na dziesięć ostatnich sezonów pięć razy odpadała po pierwszym meczu, a cztery razy po drugim. Na sześć konfrontacji z I-ligowcami w aż pięciu górą byli rywale. Pogoń odpadała z takimi rywalami, jak: Stal Mielec, GKS Katowice, Bytovia, Stomil Olsztyn czy Olimpia Grudziądz.

Jeden gol w dwóch meczach

Szczecinianie w dwóch meczach pucharowych obecnego sezonu w rywalizacji z drużynami z II i I ligi zdobyli łącznie jednego gola. II-ligowi Błękitni Stargard w tym samym czasie zdołali wyeliminować I-ligową Sandecję Nowy Sącz i ekstraklasową Wisłę Kraków. Podopieczni trenera Adama Topolskiego zdobyli w tych dwóch meczach łącznie pięć goli, grając wyłącznie Polakami i przeważnie piłkarzami do 23. roku życia.

Honoru futbolu zachodniopomorskiego w Pucharze Polski broni klub grający o dwie klasy rozgrywkowe niżej od Pogoni Szczecin i w ciągu sześciu ostatnich edycji dzieje się tak już trzeci raz. W ciągu sześciu ostatnich lat tylko w jednym sezonie Pogoń lepiej spisała się od Błękitnych w rozgrywkach o Puchar Polski. Było to trzy sezony temu, kiedy Pogoń dotarła aż do półfinału tych rozgrywek.

Jeżeli jednak dokładnie prześledzimy rywali, z jakimi oba kluby mierzyły się w sześciu ostatnich latach i z kim potrafiły wygrywać, to przewaga stargardzkiego II-ligowca jest bezsporna. Błękitni w ciągu ostatnich sześciu lat mierzyli się z klubami z ekstraklasy siedem razy i pięć z tych spotkań zakończyli zwycięsko.

Dwa przegrane mecze nastąpiły w szczególnych okolicznościach. W półfinale rozgrywek w sezonie 2014/15 Błękitni ulegli w Poznaniu z Lechem 1:5 po dogrywce. W normalnym czasie gry było 3:1 dla gospodarzy. To był mecz, który w normalnych okolicznościach powinien pozbawić gospodarzy szansy awansu do finału.

Błękitni blisko finału

Błękitni po wygraniu pierwszego meczu 3:1 w rewanżu prowadzili 1:0 i nie zamierzali na tym poprzestawać. Po półgodzinie gry czerwoną kartkę otrzymał Kosakiewicz i stało się jasne, że trudno będzie wywalczyć awans przy 20-tysięcznej widowni w Poznaniu przeciwko drużynie, w której grali tacy piłkarze, jak: Kędziora, Kamiński, Linetty czy Kownacki, czyli późniejsi reprezentanci Polski.

Drugiej porażki z zespołem ekstraklasy Błękitni doznali w następnej edycji Pucharu Polski. Przegrali z Zagłębiem Lubin 2:4, choć 20 minut przed końcem prowadzili jeszcze 2:1. To jedyne niepowodzenia Błękitnych z klubami ekstraklasy. W rywalizacji z klubem ze Stargardu polegli natomiast: Cracovia (dwa razy), Termalica, Wisła i Lech. W każdym ze zwycięskich spotkań Błękitni zdobywali przynajmniej po dwa gole, grali zawsze ofensywnie i bez kompleksów.

Jak przedstawia się natomiast statystyka meczów Pogoni przeciwko klubom z ekstraklasy w sześciu ostatnich edycjach Pucharu Polski? Zdecydowanie gorzej. Pogoń w tym czasie mierzyła się z klubami ekstraklasy sześć razy i tylko dwa razy wygrała.

Pogoń pokonała między innymi na własnym boisku Jagiellonię 4:1, ale trzeba pamiętać, że rywal miał jeden dzień mniej odpoczynku, ponadto kolejny dzień stracił na długą podróż z Krakowa do Szczecina (w Krakowie Jagiellonia rozgrywała mecz ligowy), a dwa ostatnie gole szczecinianie zdobyli w pięciu ostatnich minutach, kiedy rywal mocno już opadł z sił i mocno się otworzył.

Druga wygrana to efektowne zwycięstwo nad Lechem Poznań 3:0 dwa lata temu. Działo się to miesiąc przed wstydliwym wyeliminowaniem przez I-ligową Bytovię. To był najlepszy mecz za krótkiej kadencji trenera Macieja Skorży. Mecz rozegrany w znakomitym stylu, który później już się nie powtórzył, który był tylko wyjątkiem.

Dwa gole w czterech przegranych meczach

Cztery pozostałe konfrontacje z drużynami z ekstraklasy Pogoń przegrała i zdobyła w nich zaledwie dwa gole. Przegrała dwa razy z Lechem oraz po jednym razie z Jagiellonią i Legią. Pogoń grała w półfinale Pucharu Polski z Lechem dwa lata po tym jak Lech męczył się z Błękitnymi i rywalizacja ta wyglądała zupełnie inaczej.

Lech wygrał z Pogonią z łatwością, sprawę awansu rozstrzygnął praktycznie w pierwszym meczu, wygrywając 3:0, w rewanżu również wygrał 1:0. Poradził sobie dużo łatwiej niż dwa lata wcześniej w rywalizacji z Błękitnymi na tym samym etapie rozgrywek.

Wiosna 2017 roku była dla Pogoni szczególnie wstydliwa i upokarzająca jeśli chodzi o rywalizację z Lechem. Pogoń w jednej rundzie przegrała wszystkie cztery rozgrywane z tą drużyną mecze, w żadnym nie zdobyła gola, a stosunek bramkowy tych czterech pojedynków wynosił 0-9.

Błękitni w ciągu ostatnich sześciu sezonów radzili sobie lepiej od Pogoni nie tylko przeciwko drużynom z ekstraklasy, ale również przeciwko drużynom z pierwszej ligi. I-ligowcy to dla Błękitnych też były drużyny z wyższego szczebla rozgrywkowego, a mimo to stargardzianie umieli w sześciu ostatnich sezonach zanotować z nimi dodatni bilans.

Cztery gole w 450 minut

Dla Pogoni I-ligowcy to zespoły z niższej klasy rozgrywkowej, a mimo to szczecinianie w rywalizacji z tymi drużynami notują w ostatnich sześciu latach ujemny bilans, nie potrafili żadnego ze swoich przeciwników pokonać w regulaminowym czasie gry, zdobyli w ciągu 450 minut (trzy dogrywki) zaledwie cztery gole.

Błękitni z I-ligowcami mierzyli się sześć razy i cztery z tych meczów wygrali. Umieli pokonać Sandecję, Pogoń Siedlce, Chojniczankę i GKS Tychy. Przegrali tylko dwa razy z Bytovią. Za każdym razem minimalnie, różnicą jednej bramki, po meczach wyrównanych i zaciętych, gdzie nie było widać różnicy w umiejętnościach.

Pogoń w ostatnich sześciu latach nie umiała sobie radzić z klubami ekstraklasy, ale również odpadała po konfrontacjach z I-ligowcami. Na cztery próby w sześciu ostatnich sezonach w aż trzech do następnej rundy przechodził rywal z I ligi (Bytovia, GKS Katowice, Stal Mielec). Dwóch pierwszych klubów nie ma obecnie już nawet w pierwszej lidze, grają na poziomie drużyny Błękitnych Stargard.

Pogoń po rywalizacji z I-ligowcami awansowała w ciągu sześciu ostatnich lat tylko raz i to po dogrywce. W sezonie 2014/15 Pogoń dopiero po 120 minutach rozstrzygnęła mecz na swoją korzyść w rywalizacji z Dolcanem Ząbki, w którego składzie grali między innymi odrzuceni przez Pogoń Chałas i Neumann.

I-ligowcy za mocni dla Pogoni

W ciągu sześciu ostatnich lat w żadnym z czterech spotkań przeciwko drużynie z I ligi Pogoń nie umiała rozstrzygnąć meczu na swoją korzyść po 90 minutach gry, a w trzech z tych czterech spotkań okazała się gorsza. Nie umiała niżej notowanego rywala zdominować na tyle, by go zdecydowanie pokonać i pokazać swoją wyższość.

Błękitni w rywalizacji z klubami ekstraklasy i I ligi wygrali dziewięć meczów, a tylko cztery przegrali. Skuteczność rywalizacji z zespołami teoretycznie lepszymi, grającymi w wyższej klasie rozgrywkowej wynosi zatem aż 70 procent i dotyczy aż trzynastu spotkań w ciągu sześciu ostatnich lat. To rezultat znakomity, biorąc pod uwagę możliwości drużyny ze Stargardu.

Na jej tle dokonania Pogoni są więcej niż wstydliwe. W rywalizacji z klubami z ekstraklasy i I ligi zespół ze Szczecina mierzył się dziesięć razy i tylko trzy z tych konfrontacji zakończyły się zwycięsko. Skuteczność wynosi zatem 30 procent.

Mecze w Pucharze Polski rządzą się swoimi prawami, to nie tylko wyświechtany frazes. Mecze w Pucharze Polski pokazują charakter drużyny, ale też całego klubu, atmosferę w nim, chęć zwycięstw, chęć sprostania wymaganiom, osiągnięcia czegoś ponad stan, ale również umiejętność mobilizacji na jeden mecz, który decyduje o wszystkim. Jesteś w grze nadal albo nie ma ciebie wcale.

Jedni widzą w tym szansę, inni przechodzą obok tego obojętnie. Liczby nie kłamią i dają wiele do myślenia. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. D. Gorajski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

gość
2019-11-07 04:27:25
Wszystkie dane zawarte w artykule są odpowiedzią na pytanie czego brakuje Pogoni.Słownie i wizualnie strzelili jedną bramkę!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA