Środa, 27 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Ratujmy stadion Czarnych

Data publikacji: 08 kwietnia 2019 r. 18:16
Ostatnia aktualizacja: 09 kwietnia 2019 r. 16:25
Piłka nożna. Ratujmy stadion Czarnych
 

Kameralny stadion na Niebuszewie przy ul. Chopina, na którym swoje mecze rozgrywali piłkarze Spółdzielczego Klubu Sportowego Czarni Szczecin i to nawet w III lidze, miał swój urok, przyciągał kibiców, a murawa miała opinię jednej z najlepszych w grodzie Gryfa.

Klub został zlikwidowany w listopadzie 1989 r., a sekcja piłkarska jeszcze wcześniej, bo po sezonie 1979/80. Obecnie zdewastowany stadion straszy wyglądem. Są poważne obawy, że niebawem może zniknąć ze sportowej mapy miasta, tak jak to stało się m.in. ze stadionami Stali Stocznia przy ul. Dubois i 1 Maja czy obiektem Pioniera przy ul. Potulickiej…

Dawnych wspomnień czar

Przed laty stadion Czarnych tętnił życiem, bo regularnie odbywały się tam mecze piłkarskie i treningi. Oprócz głównej płyty było też drugie pełnowymiarowe piaskowe boisko oraz trzecie mniejsze treningowe. Świetnie wkomponowano w piłkarski obiekt korty tenisowe, nawet z trybunami na głównym i ścianką do treningów. Były też boiska do koszykówki i siatkówki.

Zmiana właściciela

Po likwidacji klubu, aby zapewnić dalsze funkcjonowanie sportowego obiektu, jakże potrzebnego dla miasta, a szczególnie dla dzielnicy, władze postanowiły przekazać stadion Akademii Rolniczej, co zostało dokonane w 1989 r.

– Wszystkie nieruchomości, jakie uczelnia otrzymała od Skarbu Państwa, podobnie jak inne instytucje publiczne, zostały uczelni przekazane, w tym nieruchomość przy ulicy Chopina również, w drodze decyzji administracyjnej, a leży to w gestii samej instytucji państwa – o sposobie otrzymania obiektu informuje rzecznik prasowy ZUT-u Stanisław Heropolitański.

Pomysł z pozoru był dobry, bo któż lepiej może zadbać o trawę na boisku niż specjaliści od rolnictwa. Życie pokazało jednak, że uczelnia „nie miała serca” do stadionu…

Podarowane na sprzedaż

Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny (stał się właścicielem terenu, gdy AR połączyła się z Politechniką Szczecińską) postanowił sprzedać stadion i ogłaszał przetargi, a w jednym z nich w 2016 r. wyłoniono nawet nabywcę (Nalepa Capital Trust sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu), który jednak wolał stracić wpłacone wadium (396 200 zł), niż sfinalizować transakcję, gdy zorientował się, że trudno będzie zmienić plan zagospodarowania przestrzennego zakładający przy Chopina „usługi związane ze sportem i rekreacją”.

Jakie są dalsze plany związane z tym obiektem? Czy będzie podejmowana próba dalszej sprzedaży, czy może ZUT zacznie z niego korzystać? O to postanowiliśmy zapytać rzecznika ZUT-u.

– ZUT w Szczecinie nadal zamierza sprzedać teren – jednoznacznie stwierdził S. Heropolitański.

Zapytaliśmy też, czy to prawda, że ZUT wystąpił o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego?

– Uczelnia złożyła w 2012 roku wniosek o zmianę studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego – odpowiedział rzecznik. – Obecnie w części opisowej studium dla terenu, na którym znajduje się stadion, obowiązuje zapis dotyczący funkcji dominującej, którą jest zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna niskiej intensywności, przy czym na rysunku stanowiącym załącznik do wyżej wymienionego studiu teren stadionu jest z niego wyłączony. Wniosek dotyczący studium zawiera propozycję zmiany w kwestii pozostawienia funkcji sportowej na części terenu elementarnego, stanowiącej około 1 hektara gruntu i rozszerzenia funkcji dominującej o inne możliwości zagospodarowania terenu, zgodnie z zapisami w treści studium, dotyczących całego obszaru. Jak wskazaliśmy wyżej, we wniosku o zmianę studium ZUT zaproponował utrzymanie na terenie o powierzchni 1 hektara funkcji sportowej, co wskazuje jednoznacznie, że w przypadku uwzględnienia propozycji zmian funkcja sportowa zostanie zachowana.

Miasto o działaniach ZUT-u

O wnioskach składanych przez ZUT dotyczących spornego terenu spróbowaliśmy też zasięgnąć opinii w szczecińskim magistracie.

– ZUT składał wielokrotnie wnioski do projektu planu „Arkońskie-Niemierzyn-Chopina” na etapie jego opracowywania – powiedział Dariusz Sadowski z CIM UM Szczecin. – Propozycje ZUT-u były szczegółowo analizowane w 2012 roku, ale ostatecznie wnioski nie zostały uwzględnione i utrzymano przeznaczenie terenu na cele sportowo-rekreacyjne. ZUT od 2012 roku nie składał żadnych wniosków o zmianę planu, natomiast w 2017 roku wpłynął wniosek tej uczelni, która oczekiwała wprowadzania na swoim terenie możliwości realizacji zabudowy wielorodzinnej oraz obiektu handlowego o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 metrów kwadratowych.

Obraz nędzy i rozpaczy

Boiska treningowe już zostały zlikwidowane, a główne zdewastowano. Zarosło zielskiem i zostało niemiłosiernie zaśmiecone plastikiem i potłuczonymi butelkami.

Dlaczego stadion jest tak strasznie zaniedbany? Czy jakaś część pieniędzy pozyskanych z wadium z niezrealizowanego przetargu sprzed trzech lat przeznaczona została na prace porządkowe, ewentualnie inne na tym obiekcie? Ponownie wywołaliśmy do tablicy rzecznika ZUT-u.

– Wadium z przetargu, który odbył się w dniu 11 lutego 2016 roku, zaksięgowane jest na rozliczeniach międzyokresowych przychodów „wadia na poczet sprzedaży nieruchomości”, w związku z tym kwota ta nie podlega wydatkowaniu – wyjaśnił S. Heropolitański. – ZUT sukcesywnie jednak przeznacza środki na utrzymanie porządku na terenie stadionu, w tym koszenie, ochronę i naprawę ogrodzenia, regularnie niszczonego przez osoby trzecie, nieupoważnione do wejścia na teren stadionu oraz przede wszystkim sprzątanie podrzucanych w to miejsce śmieci. Dodam, że jednorazowo wywożona jest ilość śmieci zapełniająca od 8 do 10 kontenerów, w tym lodówki, telewizory, wszelkiego rodzaju meble, odpady komunalne i inne. Koszt jednokrotnego sprzątania oscyluje pomiędzy 10 a 15 tysiącami złotych. Stadion tuż po posprzątaniu wygląda naprawdę schludnie, co można zobaczyć choćby na zdjęciach przedstawionych pod linkiem: https://bip.zut.edu.pl/fileadmin/pliki/dtg/2018/Chopina.pdf, więc nie jest zaniedbany przez naszą uczelnię. Problemem jest jego systematyczne zaśmiecanie i dewastowanie przez okolicznych bywalców.

– Od kilkunastu lat często korzystam z kortów na Chopina, ale tylko raz, na początku ubiegłego roku, widziałem kilka osób koszących i sprzątających stadion, choć jakość tych prac pozostawiała wiele do życzenia – poinformował nas szczeciński tenisista amator. – Ani razu nie widziałem osób z ochrony, a ogrodzenie stadionu nigdy nie było naprawiane. Jedynie kontener na śmieci stoi na byłym boisku bocznym, cały czas na tym samym miejscu i cały czas pełny.

Obrońcy na stadionie

Są ludzie, którym ten stan nie jest obojętny i zaangażowali się w serię happeningów, mających na celu zachęcenie do działań, by pozostałości po stadionie ponownie stały się obiektem sportowym. Niedawno na ogrodzeniu stadionu pojawiły się kartki z napisami: „Nazywam się stadion sportowy przy ulicy Chopina. Powoli umieram. Ratuj mnie…”. W marcowy wieczór obrońcy stadionu przyszli na stadion z latarkami, w niedzielne południe zorganizowali akcję: „herbatka za opowieść”.

Sytuacja bez wyjścia?

Sytuacja zrobiła się więc patowa, bo ZUT chciałby sprzedać teren za blisko 8 mln zł (w ostatnim przetargu cenę wywoławczą ustalono na 7,8 mln zł). Miasto – i słusznie – nie chce się jednak zgodzić, by teren przestał służyć celom sportowym, a w sytuacji gdy nie dojdzie do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, żaden developer nie wyłoży takiej kwoty. ZUT terenu nie sprzeda, ale obiekt nie będzie też służył sportowi.

Taki stan nie może trwać już dłużej. Nasza redakcja nie jest co prawda od podpowiadania rozwiązań, lecz opisania problemu, lecz bardzo bylibyśmy zadowoleni, gdyby doszło do jakiegoś kompromisowego rozwiązania. Uczelnia jest prawowitym właścicielem terenu i nikt tego nie kwestionuje, ale pamiętajmy jednak, że otrzymała go z intencją przeznaczenia na sport, a nie zyskownej odsprzedaży.

Może kompromisem byłoby podzielenie terenu i zmiana planu zagospodarowania na jego części, a za to ZUT oddałby pozostałą część chętnym do prowadzenia tam aktywnej działalności sportowej. Chętnych zapewne by nie brakowało, a dodajmy, że powstał klub Czarni 44 (blisko sto osób, w tym młodzież i dzieci), nawiązujący do tradycji spółdzielców z Chopina, grający B-klasowe mecze gościnnie na Hożej… ©℗

(mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

mk777
2019-04-09 16:22:37
Kilkanaście lat temu graliśmy w zimowym pucharze Kuriera. Chcieliśmy od AR wynająć to boisko na mecze tych rozgrywek. Zawołali tak kosmiczne pieniądze, że upadłem. Już wówczas woleli żeby to stało i niszczało :/
Józef Pawłowicz
2019-04-09 15:45:34
Byłem ostatnim trenerem koszykówki kobiet Czarni Szczeci, ostatnim dyrektorem zaś był znany działacz SB prowadzący znanego burmistrza z okolic.Zawodniczki zostały "sprzedane" do Gorzowa Wlkp. Obecnie wszyscy cierpią na niepamięć. I ja być moż też też.W planach spółdzielczego klubu była hala sportowa podobna do hali w Jeleniej Górze tuż przy Chopina, boisko piłkarskie takie normalne nie orliki T. Mija 28 lat, kosza kobiet brak, hali brak, piłkarzyków brak, kolarstwo zaginęło choć św.pamięci Janusz Sekściński działał ale teraz mało o turniejach rowerkowych słychać. Dostał ode mnie sztandar klubu. Jest obecnie mniej obiektów sportowych w Szczecinie niż przed II wojną panowie deweloperkowie.Pozdrawiam.
Mr
2019-04-09 08:51:47
Przecież tam chcą postawić kolejny market Szczecin marketami stoi
czytelnik
2019-04-08 22:38:58
Skoro AR otrzymała ten stadion od miasta za darmo i przez tyle lat nie miała, a teraz ZUT też nie ma na niego pomysłu, to niech ZUT odda go ponownie miastu. Miasto MUSI utrzymać funkcję sportową tego terenu, żadnych odstępstw. AR widziała co bierze i jakie jest tego przeznaczenie.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA