Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Remis na zakończenie zgrupowania

Data publikacji: 03 lipca 2019 r. 20:26
Ostatnia aktualizacja: 03 lipca 2019 r. 20:26
Piłka nożna. Remis na zakończenie zgrupowania
 

Piłkarze Pogoni Szczecin w ostatnim sparingowym meczu podczas zgrupowania w Gniewinie zremisowali z trzecią drużyną poprzedniego sezonu w lidze Izraela Hapoelem Beer Szewa 2:2 (1:0) po golach Drygasa (22, karny) i Hostikki (51). To był piaty z sześciu zaplanowanych sparingów podczas całego okresu przygotowawczego.

Pogoń grała w składzie: Stipica (60, Bursztyn) - Stec (60, Frączczak), Łasicki (60, Pawłowski), Zech (46, Bartkowski), Nunes (46, Matynia) - Kowalczyk (60, Benedyczak), Podstawski (60, Manias), Drygas (60, Smoliński), Listkowski (54, Kozłowski, 84, Wędrychowski), Guarrotxena (46, Hostikka) - Buksa (46, Benyamina).

Pogoń była bliska wygranej, ale swoja przewage zaprzepaściła w drugiej połowie, kiedy na boisku przebywali zawodnicy głębokich rezerw i w dużej mierze występujący też na nie swoich pozycjach.

Z tego powodu powstał dość spory chaos, ale przy stracie drugiej bramki zawinili na boisku najbardziej doświadczeni: Matynia, który dał się w łatwy sposób ograć przy dośrodkowaniu i Frączczak, który pozwolił na oddanie strzału i znajdował się zbyt daleko od rywala.

W pierwszej połowie Pogoń zagrała w optymalnym składzie. Z powodu drobnych urazów nie wystąpili: Triantafullopoulos i Kozulj. Ten drugi już po raz drugi opuścił sparing z powodu kontuzji, a jest przecież zawodnik absolutnie pierwszoplanowym, który w dotychczasowych meczach prezentował się podobnie, jak w końcówce poprzedniego sezonu, czyli bardzo dobrze.

Pogoń od początku przejęła inicjatywę. W wyjściowym składzie znalazło się miejsce dla dwóch młodzieżowców: Listkowskiego i Kowalczyka, z których szczególnie ten pierwszy imponował spokojem, opanowaniem, dobrym balansem, wyczuciem i dużą aktywnością. Miał znakomita okazje do strzelenia gola, ale nie wykorzystał jej. Nad skutecznością wciąż musi popracować.

Jedyny gol przed przerwą padł po strzale z rzutu karnego Drygasa. Faulowany w polu karnym był Guarrotxena, który potwierdził dobrą dyspozycję. Pogoń zaprezentowała się przed przerwą jako zespół dojrzały, dobrze zorganizowany, umiejący kontrolować przebieg meczu. Na pewno przewyższała rywala pod względem jakości.

Po przerwie szczecinianie przeważali jeszcze przez 20 minut. Gola po bardzo ładnej, indywidualnej akcji zdobył Hostikka, który w poprzednim spotkaniu z Arką zanotował dwie asysty. Fin w porównaniu z meczami rundy wiosennej zmienił się diametralnie, jest odważny, wchodzi w pojedynki, szuka indywidualnych rozwiązań.

Pogoń w ostatnich dwóch kwadransach grała w mocno eksperymentalnym składzie i ustawieniu, nie potrafiła utrzymać wygranej, mogła mecz nawet przegrać, ale w ostatniej minucie kapitalną interwencja popisał się Bursztyn.

Po raz kolejny z dobrej strony pokazał się 15-letni Kozłowski. Szukał niekonwencjonalnych rozwiązań, gry do przodu, dążył do stworzenia przewagi. (par)

Fot. pogonszczecin.pl

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA