Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Remis w konfrontacji Mandryszów

Data publikacji: 08 października 2016 r. 19:17
Ostatnia aktualizacja: 08 października 2016 r. 19:17
Piłka nożna. Remis w konfrontacji Mandryszów
 

Od remisu rozpoczął pracę w I-ligowym Zagłębiu Sosnowiec 54-letni Piotr Mandrysz, który w przeszłości był wieloletnim piłkarzem, a także trenerem Pogoni Szczecin. Jego drużyna zremisowała na własnym boisku z Bytovią 3:3 (3:2).

To był mecz z wieloma podtekstami i z mnóstwem zachodniopomorskich akcentów. Przede wszystkim spotkał się lider z trzecią drużyną w tabeli. Piotr Mandrysz mierzył się ze swoim synem Robertem – piłkarzem Bytovii i w przeszłości przez trzy sezony graczem Pogoni. Była to trzecia rodzinna konfrontacja w historii.

Podobnie, jak dwie pierwsze przebiegała w bardzo nerwowej i dramatycznej atmosferze, gdzie prowadzenie zmieniało się, a wynik oscylował wokół remisu i był niewiadomą do samego końca.

Wcześniej dwukrotnie zwyciężał ojciec. Było to dwa sezony temu, kiedy Piotr Mandrysz był trenerem Termaliki. Obecnie mecz zakończył się podziałem punktów, choć znów zanosiło się na zwycięstwo ojca nad synem.

Bytovia co prawda rozpoczęła doskonale. Po pół godzinie prowadziła 2:0. Na przerwę to jednak miejscowi schodzili z jednobramkową przewagą,. Ostatecznie padł remis, który najbardziej musi cieszyć żonę Piotra i mamę Roberta.

Drużynę gości prowadził Tomasz Kafarski, w przeszłości trener Floty Świnoujście, z którą był bliski awansu do ekstraklasy, a pozbawił go w ostatniej kolejce Termalikę trenowaną wówczas przez obecnego trenera Portowców Kazimierza Moskala.

Tomasz Kafarski desygnował do składu aż pięciu piłkarzy związanych wcześniej z zachodniopomorskimi klubami. Grało trzech byłych piłkarzy Pogoni Szczecin: Łukasz Wróbel, Jakub Bąk i Robert Mandrysz, jeden były zawodnik Floty Świnoujście – Sebastian Kamiński, oraz wychowanek Salosu Szczecin – Michał Rzuchowski. ©℗ (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA