Środa, 27 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Remis z drużyną z II Bundesligi

Data publikacji: 23 marca 2018 r. 12:54
Ostatnia aktualizacja: 23 marca 2018 r. 13:21
Piłka nożna. Remis z drużyną z II Bundesligi
 

Towarzyski mecz piłkarski. Eintracht Brunszwik – Pogoń Szczecin 0:0.

Pogoń: Budziłek (79, Bursztyn) - Râpă (46, Niepsuj), Hołota, Rudol (74, Kuzko), Matynia - Błanik (74, Maćkowski), Murawski (60, Żurawski), Kort (60, Kowalczyk), Drygas (74, Paprzycki) - Zwoliński (46, Benedyczak), Rasmussen (74, Stasiak).

Piłkarze Pogoni Szczecin korzystając z przerwy na reprezentację rozegrali sparingowy mecz z silnym zespołem II Bundesligi Eintrachtem Brunszwik. Zdołali bezbramkowo zremisować i biorąc pod uwagę fakt, że zespół wystąpił w bardzo eksperymentalnym zestawieniu, to wynik jest zaskakujący i bardzo pozytywny.

Jeszcze rok temu ówczesny szkoleniowiec Pogoni Kazimierz Moskal nie widział sensu rozgrywania gier kontrolnych podczas przerwy na reprezentację. Inaczej uważa Kosta Runjaic i wygląda na to, że to niemiecki szkoleniowiec ma rację. Pozytywów i szkoleniowego materiału do analizy z występu przeciwko silnej drużyny na pewno jest sporo.

 Rywal plasuje się w środkowej części tabeli, w wyjściowej jedenastce mecz rozpoczęło aż sześciu zawodników grających w podstawowym składzie ostatniego ligowego pojedynku z MSV Duisburg.

Szczecinianie mieli zatem do czynienia z bardzo wymagającym rywalem i biorąc pod uwagę duże problemy kadrowe można było mieć obawy, czy będzie to pojedynek dwóch równorzędnych zespołów. Okazało się, że tak.

Portowcy wystąpili bez dziesięciu piłkarzy przebywających na zgrupowaniu reprezentacji, lub kontuzjowanych. Ośmiu z nich, to gracze podstawowi, tylko Listkowski i Walukiewicz w ostatnim czasie nimi nie byli. Absencja pozostałych: Załuski, Nunesa, Fojuta, Dwaliego, Piotrowskiego, Delewa, Frączczaka, czy Buksy, to już było prawdziwe spustoszenie.

W wyjściowej jedenastce zagrało czterech piłkarzy, dla których była to pierwsza taka sytuacja od meczów kontrolnych podczas zgrupowania w Turcji (Budziłek, Hołota, Kort, Błanik). Świetnie wypadł Budziłek, który przed przerwą interweniował w dwóch bardzo dogodnych sytuacjach dla gospodarzy.

Na pozycji środkowego obrońcy wystąpił Hołota. To dlatego, że Walukiewicz i Dwali zostali powołani do reprezentacji, a Fojut jest kontuzjowany. Po raz pierwszy obok siebie zagrali w ataku: Zwoliński i Rasmussen i niewiele dobrego da się powiedzieć o ich współpracy. Obaj mieli po jednej znakomitej szansie, było to podczas tej samej akcji, ale nie wykorzystali okazji.

Aż 45 minut otrzymał 17-letni Benedyczak, który podczas tegorocznych meczów już dwukrotnie znajdował się w kadrze meczowej, natomiast po pół godziny na boisku przebywali: Kowalczyk i Żurawski, którzy dotąd nie byli brani pod uwagę przy ustalaniu składu na ligowe spotkania.

Ostatni kwadrans meczu, to występ zespołu przypominającego bardziej zespół III-ligowych rezerw. Dla takich zawodników, jak: Bursztyn, Kuzko, Maćkowski, Stasiak, czy Paprzycki, to była udana lekcja przeciwko drużynie z zaplecza jednej z najsilniejszych lig w Europie. (par)

Fot. pogonszczecin.pl

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA