Drużyna III-ligowych rezerw Pogoni Szczecin przegrała na własnym boisku z Elaną Toruń 0:2 (0:0) po golach Ciacha (53) i Zawieruchy (90).
Szczecinianie nie rozegrali dobrego meczu, nie przypominali zespołu z poprzedniego okresu, kiedy z łatwością stwarzali sytuacje bramkowe, grali z polotem i zapałem. Tym razem nad ich poczynaniami górował chaos i przypadek.
Pierwsza połowa była wyrównana, ale obie drużyny nie stwarzały sytuacji bramkowych. W ekipie gospodarzy postacią wyróżniającą się był Zieliński. 20-letni rozgrywający bardzo dobrze czuł się w środkowej formacji, grał z wyczuciem, umiejętnie regulował tempo gry, zdecydowanie wyróżniał się na tle innych piłkarzy.
Po zmianie stron w Pogoni nie było już piłkarzy wybijających się. Na boisku przebywało w tym czasie aż siedmiu juniorów, ale nie byli w stanie zdominować silnego fizycznie przeciwnika.
W drużynie Pogoni zaprezentował się po przerwie Kowalczyk, ale nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia. Był niewidoczny, nie pociągnął drużyny do przodu, dał się zdominować przeciwnikowi.
Pierwszy gol dla Elany padł po rzucie rożnym. Źle zachował się Hegner, który minął się z piłką. Druga bramka stracona w końcówce padła po klasycznej kontrze. (par)
Fot. R. Pakieser