Drużyna III-ligowych rezerw pokonała GKS Przodkowo 4:0 (3:0) po dwóch golach Paczuka, jednym Deleva i Zwolińskiego. W wyjściowej jedenastce zagrało dziewięciu piłkarzy z pierwszej drużyny.
Wynik i jego rozmiary były łatwe do przewidzenia, goście zajmują ostatnie miejsce w tabeli, a gospodarze wystąpili praktycznie w ekstraklasowym składzie z aktualnym reprezentantem Bułgarii, dwukrotnym uczestnikiem finałowego turnieju mistrzostw Europy, trzema uczestnikami fazy grupowej Ligi Mistrzów, lub Ligi Europy.
W wyjściowym składzie zagrało tylko trzech młodzieżowców, ale dominacja portowców nie była od samego początku tak zdecydowana, jak wskazuje na to wynik. Szczecinianie mieli problem z przedarciem się w okolice strefy obronnej przeciwnika, próbowali raczej długich podań, składnych akcji z wymianą kilku podań nie oglądaliśmy zbyt wiele.
Pierwszy gol padł po indywidualnej akcji Deleva, drugi po błędzie bramkarza, a trzeci po dokładnym podaniu Kujawy i celnym strzale Zwolińskiego. Po przerwie gospodarze grali z przewaga jednego piłkarza i sytuacje tą wykorzystali zdobyciem tylko jednej bramki. Później młodzi portowcy grali nawet z przewagą dwóch piłkarzy i nie zdobyli w tym czasie gola.
W grze portowców było sporo niedokładności. Henger, czy Fojut razili niedokładnością, niecelnie podawali w sytuacjach, gdy nie byli atakowani. Po raz drugi w roli defensywnego pomocnika wystąpił Rudol i nie sprawiał wrażenia zbyt pewnego ogniwa. Bardzo pozytywne wrażenie pozostawił 17-letni Walukiewicz. (par)
Fot. R. Pakieser