Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Rocznica urodzin piłkarskiej legendy

Data publikacji: 17 marca 2016 r. 09:47
Ostatnia aktualizacja: 17 marca 2016 r. 15:05
Piłka nożna. Rocznica urodzin piłkarskiej legendy
 

W czwartek (17 marca) mija 109 lat od urodzin Floriana Krygiera, legendarnego trenera Pogoni Szczecin, którego imię nosi obecny stadion. To właśnie za kadencji tego szkoleniowca portowcy w roku 1958 po raz pierwszy w historii awansowali do ekstraklasy.

Florian Krygier w latach 60 ubiegłego wieku stworzył cały system szkolenia. To by łtrener, który po raz  pierwszy wprowadził Pogoń do pierwszej ligi - w roku 1958, nie przegrywając w  sezonie żadnego meczu. To osiągnięcie nie zostało powtórzone przez żaden inny klub w Polsce. O awansie zadecydował mecz ze Śląskiem Wrocław, który  szczecinianie zremisowali 3:3, ale przegrywali już 0:3.

Uważał słusznie, że trzeba szkolić wychowanków, organizował turnieje „dzikich drużyn", wyławiał z podwórek najbardziej zdolnych, dbał o nich, jak o własne dzieci, pilnował wyników w nauce, a sam zajmował się w klubie wszystkim - od sprzątania pachołków i malowaniu słupków i poprzeczek. 

W latach 70 ubiegłego wieku, kiedy był już na emeryturze, stworzył autorski projekt mini mistrzostw świata. Poszczególne szkoły przybierały nazwy państw, grających w finałach mistrzostw świata, dzięki czemu choć w części 12-letni piłkarze mogli poczuć się, jak na wielkiej piłkarskiej imprezie.
 
Technika trampkarzy
 
Florian Krygier był wychowawcą i nauczycielem. To on wpadł na genialny pomysł, by trampkarze podający piłki podczas meczów ligowych w przerwie popisywali się swoją techniką. Tym samym oswajali się z wielotysięczną widownią i czuli się mocno dowartościowani.

Florian Krygier zawsze miał przy sobie czekoladę. Po występie młodzieżowych drużyn dzielił ją na małe kostki i rozdawał. A trzeba pamiętać, że w tamtych czasach o słodkie łakocie nie było w sklepach łatwo.

Gdy przychodziła wiosna, kupował za własne pieniądze farbę, pędzel i nie oglądając się na nikogo szedł na piaszczyste boiska przy ul. Witkiewicza (tam, gdzie dziś jest boisko ze sztuczną trawą). Tam malował słupki od bramek i zbierał kamienie z boisk.
 
Dyplom i podziękowania
 
Był też kronikarzem. W starannie prowadzonych zeszytach każdy piłkarz Pogoni od najmłodszych lat miał swoje miejsce w ewidencji Floriana Krygiera. Gdy młody chłopiec kończył z graniem w piłkę, otrzymywał od Floriana Krygiera dyplom z podziękowaniem i liczbą gier oraz bramek w barwach Pogoni.

Takich ludzi w sporcie już nie ma. Tym bardziej trzeba pamiętać, że Pogoń miała takiego człowieka na co dzień przez wiele lat. 

- To był człowiek, w którego ręce wiele osób powierzyło swój los i nie zawiedli się - wspomina Wojciech Frączczak, jeden z najwybitniejszych bramkarzy Pogoni Szczecin. - Pomagał nie tylko tym piłkarzom, którzy wybijali się talentem, ale tym słabszym też. W zwykłych ludzkich sprawach. Między innymi załatwiał pracę.  ©℗ (par)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Milo wspominac
2016-03-17 15:03:30
Poraz pierwszy wypowiada sie WojteK Fraczczak moim zdaniem najlepszy bramkarz nie tylko w historii Pogoni ale wowczas w Polsce tez.Malo mialem kontaktu z panem Krygierem podczas tych wielu lat moich w Pogoni od 1962 r.Za to moim sasiadem na Wyzwolenia byl zawodnik pana Krygiera a pozniej dlugoletni kierownik druzyny Pogoni Zbyszek Sadurski.Bylo bardzo wiele okazji do rozmow o tamtych czasach.Szkoda ze ci wszyscy zasluzeni zapomnieli jak Zbyszek Sadurski umarl zeby pomoc w organizacji pogrzebu.Zrobilem to za nich bo tak mnie kiedys moja matka wychowala. Juz po latach dzieki panu Krygierowi dowiedzialem sie juz tutaj mieszkajac ze moj gol w meczu z Legia w Szczecinie na 1-1 byl golem nr 100.Nigdy bym nawet o tym nie wiedzial bo w tych latach nie bylo takich transmsji TV jak teraz i statystyk tez ale bylo te 30 tysiacy na kazdym meczu co korygowalo wszystko.Pozdrawiam BM
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA