Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Rocznica urodzin piłkarskiej legendy

Data publikacji: 17 marca 2016 r. 09:47
Ostatnia aktualizacja: 17 marca 2016 r. 15:05
Piłka nożna. Rocznica urodzin piłkarskiej legendy
 

W czwartek (17 marca) mija 109 lat od urodzin Floriana Krygiera, legendarnego trenera Pogoni Szczecin, którego imię nosi obecny stadion. To właśnie za kadencji tego szkoleniowca portowcy w roku 1958 po raz pierwszy w historii awansowali do ekstraklasy.

REKLAMA

Florian Krygier w latach 60 ubiegłego wieku stworzył cały system szkolenia. To by łtrener, który po raz  pierwszy wprowadził Pogoń do pierwszej ligi - w roku 1958, nie przegrywając w  sezonie żadnego meczu. To osiągnięcie nie zostało powtórzone przez żaden inny klub w Polsce. O awansie zadecydował mecz ze Śląskiem Wrocław, który  szczecinianie zremisowali 3:3, ale przegrywali już 0:3.

Uważał słusznie, że trzeba szkolić wychowanków, organizował turnieje „dzikich drużyn", wyławiał z podwórek najbardziej zdolnych, dbał o nich, jak o własne dzieci, pilnował wyników w nauce, a sam zajmował się w klubie wszystkim - od sprzątania pachołków i malowaniu słupków i poprzeczek. 

W latach 70 ubiegłego wieku, kiedy był już na emeryturze, stworzył autorski projekt mini mistrzostw świata. Poszczególne szkoły przybierały nazwy państw, grających w finałach mistrzostw świata, dzięki czemu choć w części 12-letni piłkarze mogli poczuć się, jak na wielkiej piłkarskiej imprezie.
 
Technika trampkarzy
 
Florian Krygier był wychowawcą i nauczycielem. To on wpadł na genialny pomysł, by trampkarze podający piłki podczas meczów ligowych w przerwie popisywali się swoją techniką. Tym samym oswajali się z wielotysięczną widownią i czuli się mocno dowartościowani.

Florian Krygier zawsze miał przy sobie czekoladę. Po występie młodzieżowych drużyn dzielił ją na małe kostki i rozdawał. A trzeba pamiętać, że w tamtych czasach o słodkie łakocie nie było w sklepach łatwo.

Gdy przychodziła wiosna, kupował za własne pieniądze farbę, pędzel i nie oglądając się na nikogo szedł na piaszczyste boiska przy ul. Witkiewicza (tam, gdzie dziś jest boisko ze sztuczną trawą). Tam malował słupki od bramek i zbierał kamienie z boisk.
 
Dyplom i podziękowania
 
Był też kronikarzem. W starannie prowadzonych zeszytach każdy piłkarz Pogoni od najmłodszych lat miał swoje miejsce w ewidencji Floriana Krygiera. Gdy młody chłopiec kończył z graniem w piłkę, otrzymywał od Floriana Krygiera dyplom z podziękowaniem i liczbą gier oraz bramek w barwach Pogoni.

Takich ludzi w sporcie już nie ma. Tym bardziej trzeba pamiętać, że Pogoń miała takiego człowieka na co dzień przez wiele lat. 

- To był człowiek, w którego ręce wiele osób powierzyło swój los i nie zawiedli się - wspomina Wojciech Frączczak, jeden z najwybitniejszych bramkarzy Pogoni Szczecin. - Pomagał nie tylko tym piłkarzom, którzy wybijali się talentem, ale tym słabszym też. W zwykłych ludzkich sprawach. Między innymi załatwiał pracę.  ©℗ (par)

REKLAMA

Komentarze

Milo wspominac
2016-03-17 15:03:30
Poraz pierwszy wypowiada sie WojteK Fraczczak moim zdaniem najlepszy bramkarz nie tylko w historii Pogoni ale wowczas w Polsce tez.Malo mialem kontaktu z panem Krygierem podczas tych wielu lat moich w Pogoni od 1962 r.Za to moim sasiadem na Wyzwolenia byl zawodnik pana Krygiera a pozniej dlugoletni kierownik druzyny Pogoni Zbyszek Sadurski.Bylo bardzo wiele okazji do rozmow o tamtych czasach.Szkoda ze ci wszyscy zasluzeni zapomnieli jak Zbyszek Sadurski umarl zeby pomoc w organizacji pogrzebu.Zrobilem to za nich bo tak mnie kiedys moja matka wychowala. Juz po latach dzieki panu Krygierowi dowiedzialem sie juz tutaj mieszkajac ze moj gol w meczu z Legia w Szczecinie na 1-1 byl golem nr 100.Nigdy bym nawet o tym nie wiedzial bo w tych latach nie bylo takich transmsji TV jak teraz i statystyk tez ale bylo te 30 tysiacy na kazdym meczu co korygowalo wszystko.Pozdrawiam BM
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA