Nie powiodło się juniorom Salosu, którzy w meczu Centralnej Ligi Juniorów przegrali na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław 1:5 (0:3). Honorowego gola po przerwie zdobył z rzutu karnego Kozłowski.
Mecz dla gospodarzy ułożył się bardzo niefortunnie. Rywale już w pierwszej akcji meczu uzyskali prowadzenie, ale to nie załamało szczecinian, którzy dążyli do odrobienia strat.
- Zespół się podłamał po straconych dwóch kolejnych golach – mówi trener Salosu Adrian Jankowski. - Oba padły po dość problematycznych rzutach karnych. Była dopiero 20 minuta meczu, a my przegrywaliśmy 0:3.
Miejscowi krótko po rozpoczęciu gry w drugiej połowie uzyskali kontaktowego gola, ale nie byli w stanie zaatakować na tyle zdecydowanie, by odrobić straty. Rywal poczynał sobie pewnie, zdobył bramkę na 4:1, a piąty gol był już konsekwencją bezradności Salosu. (par)
Fot. R. Pakieser