Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Sandecja groźna, ale tylko na wyjazdach

Data publikacji: 27 sierpnia 2017 r. 09:09
Ostatnia aktualizacja: 27 sierpnia 2017 r. 09:09
Piłka nożna. Sandecja groźna, ale tylko na wyjazdach
 

Piłkarze Pogoni Szczecin rozegrają w niedzielę ostatni przed przerwą reprezentacyjną ligowy mecz. Podejmowani będą gościnnie w Niecieczy przez beniaminka ekstraklasy Sandecję Nowy Sącz.

Dla przeciwnika to pierwszy, historyczny sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej, a piłkarze jak dotąd spisują się znakomicie. Szczególnie niebezpieczni są na wyjazdach. Na obcych boiskach pokonali Lechię Gdańsk 3:2, Jagiellonię Białystok 3:1 i bezbramkowo zremisowali z Lechem Poznań.

U siebie, a konkretnie w Niecieczy wypadają już zdecydowanie gorzej. W dwóch dotychczasowych spotkaniach nie wygrali meczu i nie zdobyli gola. Wniosek z tego jest taki, że jest to zespół nastawiony na kontry, mający dobrze wypracowane warianty szybkiego ataku, natomiast na własnym boisku jest już zdecydowanie trudniej, bo trzeba wziąć na siebie odpowiedzialność za rozegranie ataku pozycyjnego, a z tym jest poważny kłopot.

Wynik zgubny

Również portowcy jak dotąd lepiej spisują się na wyjazdach. U siebie nie wygrali jeszcze meczu, a swoje dwie wygrane w obecnym sezonie zanotowali w meczach wyjazdowych. Po raz ostatni przed tygodniem w Gdyni, gdzie odnieśli efektowne zwycięstwo 3:0.

Wynik jest trochę zgubny, szczecinianie słabo spisywali się w ofensywie, nie stwarzali sytuacji, poza golami z rzutów karnych oddali tylko jeden celny strzał, nie wykonali ani jednego otwierającego podania. Rywal w defensywie był tak pogubiony, że praktycznie sprezentował portowcom wygraną.

W Niecieczy należałoby nie tylko powtórzyć dobrą skuteczność, ale też zadbać o większą jakość w akcjach ofensywnych. Pogoń oceniania jest lepiej niż jej miejsce w tabeli i aktualny dorobek. Choć ostatnie tygodnie były dla drużyny dobre, to trzeba pamiętać, że od momentu awansu portowców do ekstraklasy to jest wciąż najsłabszy start sezonu.

Najsłabszy start sezonu

W żadnym z pięciu pozostałych bilans punktowy nie był tak mizerny jak w roku obecnym. Można będzie to zmienić w niedzielę, ale do tego jest potrzebna równie efektywna postawa w defensywie, jak w trzech ostatnich meczach, ale też zdecydowanie szybsza i bardziej urozmaicona gra w ofensywie.

Tak dobrej defensywy szczecinianie nie prezentowali od czasów… Artura Skowronka. To za kadencji tego szkoleniowca Pogoń po raz ostatni zanotowała serial przynajmniej trzech meczów bez straty bramkowej. Było to w listopadzie 2012 roku, więc prawie pięć lat temu. Nawet defensywa złożona przez Czesława Michniewicza nigdy nie zanotowała serii trzech meczów bez straty gola, a był to przecież trener preferujący bardzo zachowawczy styl gry.

Jeżeli portowcy utrzymają albo nawet jeszcze poprawią poziom gry obronnej i nieco poprawią tempo przeprowadzania akcji ofensywnych, to rzeczywiście perspektywa przed tą drużyna rysuje się optymistyczna. Póki co mamy duży kłopot z wykańczaniem akcji.

Wszystko wskazuje na to, że Pogoń po raz czwarty z rzędu wystąpi w niezmienionym składzie, trener Skorża ewidentnie wyznaje zasadę, że zwycięskiego składu się nie zmienia i tak naprawdę trudno oczekiwać, by na jakiejkolwiek pozycji miał dokonać korekty. ©℗ (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA