Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Skromna wygrana Pogoni [GALERIA] (akt. 1)

Data publikacji: 06 maja 2024 r. 21:51
Ostatnia aktualizacja: 07 maja 2024 r. 00:05
Piłka nożna. Skromna wygrana Pogoni
Fot. Ryszard PAKIESER  

W pierwszym meczu po przegranym finale piłkarskiego Pucharu Polski portowcy wymęczyli zwycięstwo, ale uznać je należy jako zasłużone i szczecinianie wrócili do walki o ekstraklasowe podium oraz europejskie puchary. Gola na wagę kompletu punktów zdobył grecki obrońca Leonárdo Koútris, który znalazł się na pozycji... środkowego napastnika. Strzelec zwycięskiej bramki tradycyjnie zakończył spotkanie przed czasem z powodu skurczów w łydkach.

REKLAMA

Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: POGOŃ Szczecin - PUSZCZA Niepołomice 1:0 (0:0); 1:0 Leonárdo Koútris (53).

Pogoń: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Benedikt Zech, Mariusz Malec, Leonárdo Koútris (88 Léo Borges) - Adrian Przyborek (70 Patryk Paryzek), Fredrik Ulvestad, Alexander Gorgon (80 João Gamboa), Marcel Wędrychowski (81 Wahan Biczachczjan) - Efthýmis Kouloúris, Kamil Grosicki (88 Wojciech Lisowski)

Puszcza: Oliwier Zych - Ioan-Călin Revenco, Konrad Stępień (50 Artur Siemaszko), Tomasz Wojcinowicz, Roman Jakuba - Jakub Bartosz (58 Lee Jin-hyun), Michał Walski, Jakub Serafin (72 Jakub Stec), Wojciech Hajda (58 Łukasz Sołowiej), Hubert Tomalski (72 Thiago) - Kamil Zapolnik

Żółte kartki: Kouloúris, Andrzej Krzyształowicz (trener bramkarzy Pogoni; za protestowanie przeciwko decyzji sędziego) - Walski, Revenco. Sędziował: Paweł Malec (Łódź). Widzów: 13 525.

Pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście w 8. minucie, a Zapolnik główkował nad poprzeczką. Dwie minuty później świetny rajd przeprowadził Wędrychowski i zacentrował, a główkę Wahlqvista z najwyższym trudem obronił Zych. W 22. minucie w 100-procentowej sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Bartosz, ale Cojocaru obronił groźny strzał z bliskiej odległości. Po chwili nasz bramkarz obronił główkę z bliska Hajdy, ale i tak był w tej akcji odgwizdany spalony. W 29. minucie mocny strzał z okolic linii pola karnego oddał Ulvestad, ale po rykoszecie piłka przeleciała tuż koło słupka i skończyło się jedynie rzutem rożnym. W 40. minucie Cojocaru obronił strzał z bliska Zapolnika. W doliczonym czasie pierwszej połowy po dośrodkowaniu Wędrychowskiego, Kouloúris główkował niezbyt mocno i golkiper gości wyszedł z opresji obronną ręką. W odpowiedzi zaatakowali niepołomiczanie i po strzale Serafina piłka odbiła się od jednego z portowców, a gdy została wybita na środek boiska, sędzie przerwał grę i chwilę czekał na decyzję VAR czy nie było zagrania ręką w polu karnym, po czym bez wznawiania gry zarządził przerwę.

Druga połowa rozpoczęła się od składnej, zespołowej akcji Pogoni, którą zakończył Przyborek strzałem z bliska z ostrego kąta tuż obok słupka. W 50. minucie Kouloúris strzelił nad bramką, a po chwili na drugiej stronie boiska Zapolnik w dogodnej pozycji nie trafił w piłkę. W 53. minucie po akcji Wędrychowskiego z Przyborkiem, Koútris przyjął piłkę na klatkę piersiową, finezyjnie ją zgasił i precyzyjnym strzałem zdobył zwycięskiego gola. Dwie minuty później okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystali Kouloúris i Grosicki. W 67. w szczecińskim polu karnym przewrócił się atakowany jeden z niepołomiczan, a przy najbliższej przerwie w grze arbiter zwlekał z rozpoczęciem akcji, nasłuchując na sygnał VAR, ale obyło się bez jedenastki. Na dziesięć minut przed końcem, po wejściu na boisko Biczachczjana, szczecinianie na chwilę mocno przycisnęli rywali, ale w dogodnych sytuacjach najpierw wspomniany rezerwowy Ormianin, a później Wahlqvist, nie trafili w piłkę, a następnie nikt nie doszedł do penetrującego pole karne podania Grosickiego. W końcówce mecz się otworzył i było sporo obustronnych szybkich ataków, przeważnie przerywanych faulami. Trener szczecinian Jens Gustafsson gestami nakazywał szanować piłkę, m.in. nie centrować z rzutów rożnych, tylko krótko je rozgrywać. Mimo to w 95. minucie Puszcza miała okazję do wyrównania, gdy były piłkarz Pogoni Walski dośrodkował, a jego koledzy próbowali posłać do siatki piłkę, którą na szczęście złapał Cojocaru, choć był w tej akcji faulowany.

Piłkarze Pogoni po trudnym meczu, granym pod presją sfrustrowanych niepowodzeniem w finale PP  szczecińskich kibiców (przez pierwszy kwadrans ostentacyjnie nie prowadzili dopingu!), ostatecznie odnieśli zasłużone i ciężko wywalczone zwycięstwo. Duma Pomorza po raz pierwszy w tym roku zagrała w innym ustawieniu niż zazwyczaj, a mianowicie z dwójką napastników i czterema graczami drugiej linii, bo do ataku desygnowany został wcześniejszy etatowy skrzydłowy Grosicki (prawdopodobnie z powodu przemęczenia naszego kapitana doszło do tej roszady, bo na skrzydle trzeba więcej biegać). Na boku pomocy zagrali zaś dwaj młodzieżowcy, Przyborek z Wędrychowskim. Grosicki powrócił na skrzydło, gdy na boisku pojawił się napastnik Paryzek, a gdy w końcu kapitan został zmieniony przez stopera Lisowskiego, Pogoń grała z pięcioma obrońcami i jednym atakującym Kouloúrisem, zaś rezerwowy młodzieżowiec z napastnika przekształcił się w skrzydłowego. Jak widać w końcówce spotkania szczeciński szkoleniowiec intensywnie zarządzał meczem, czego chyba zabrakło kilka dni wcześniej w stolicy... ©℗ (mij)

Więcej informacji, z wypowiedziami, statystykami i licznymi ciekawostkami, w środowym „Kurierze Szczecińskim" oraz w naszym e-wydaniu.

REKLAMA

Komentarze

xxx
2024-05-09 09:29:11
13 500 widzów to i tak za dużo
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Stan
2024-05-07 16:07:14
Kumaci kibole za długo nie mogą być obrażeni bo kasa musi się zgadzać a z czegoś muszą żyć:-))
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
@Edek
2024-05-07 10:24:25
Pogoń już pokazała co jest obecnie warta - w meczu z Wisłą. W starciu z Rakowem nie ma czego szukać
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Kibic obserwstor
2024-05-07 08:06:22
Wszyscy trenerzy w Polsce rozpoznali grę Grosickiego i piłkarze skutecznie go blokują. Wczoraj chyba każde jego dośrodkowanie zostało zablokowane. Nie można ustawiać grę tylko na niego. To już nie działa.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Zlekceważenie Wisły
2024-05-07 07:44:37
Prezes Mroczek w wywiadze dla Canal+ powiedział, że jak jechał do Warszawy to był pewien zwycięstwa Pogoni. Czy nie docenienie Wisły przez prezesa, trenera i piłkarzy Pogoni było przyczyną porażki ? Chyba tak. Szczególnie w 1 połowie. Przecież Wisła ma budżet na poziomie 30 milionów złotych. Największy w 1 lidze i większy od kilku klubów Ekstraklasy. Dla przykładu: Puszcza ma budżet zaledwie 15 mln złotych, Warta 15 mln złotych, a Ruch 13 mln złotych.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Prezio
2024-05-07 06:54:50
Sprzedajemy piłkarzy żeby być w lidze na 6-8 miejscu, to jest nasza dewiza ... Ile już takich sezonów było że Pogoń zajmował a drugi e trzecie miejsce a potem zjazd w dół.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
MAKI
2024-05-07 05:24:43
Bo nie było w pobliżu ,,bukietu,, kwiatków
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Lenny
2024-05-07 02:06:27
Powiem tak:Pogoń witym sezonie ani nic nie ugra w lidze ani nie zagra w Europie.Lawka rezerwowa okrojona wyczerpanie zawodników prezesik który ma węża w kieszeni nic nie kupuje tylko patrzy kogo jeszcze sprzedać i taki przykład losowanie i lecimy do Kazachstanu lub Gruzji koszta nie wygrywamy nic kasy nie ma bo prezesa nie obchodzą wyniki sportowe tylko sos.Suma sumarow z piasku bicza nie ukręcisz
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
ofsajd
2024-05-06 23:24:49
Chyba mam coś z oczami, bo wydawało mi się, że bramkę strzelił Ulvestad a nie Koutris. Czyżby byli tak bardzo do siebie podobni ?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Edek
2024-05-06 22:47:48
Ważne są tylko zdobyte punkty bo o samej grze trzeba szybko zapomnieć.Kolejny mecz z Rakowem i to bedzie prawdziwy egzamin co ta Pogon jest warta.Panie mroczek trzeba wziąść kasę i udać się na zakupy bo ztym składem i taka lawka to nawet polskiej piłki sie nie zawojuje.Do roboty.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
piłkarski poker
2024-05-06 21:44:17
Wynikiem jestem po prostu zawiedziony.Pogoń wyłamała się z układu tej kolejki i wykiwała całą 5 w tym piłkarskim pokerze.Wstyd Kur...cała Polska widziała baner.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Jan
2024-05-06 21:31:01
No i zamiast rewolucji będziemy mieć stagnację,sknerus Mroczek zadowolony,kibice mają krótką pamięć
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA