Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Słodkie 75 lat Kluczevii

Data publikacji: 30 lipca 2023 r. 12:28
Ostatnia aktualizacja: 30 lipca 2023 r. 22:26
Piłka nożna. Słodkie 75 lat Kluczevii
Na meczach Kluczevii nie brakowało słodkich momentów... Fot. Polski Cukier Kluczevia Stargard/Facebook  

Rozmowa z Markiem Szubertem, wiceprezesem Polskiego Cukru Kluczevii Stargard

Piłkarze z Kluczewa do ostatniej kolejki IV-ligowych rozgrywek walczyli z Flotą Świnoujście o awans na trzeci front, ale nie udało im się wyprzedzić wyspiarzy, którzy w decydującym meczu z outsiderem, zdegradowaną już Gavią Choszczno, strzelili dającą awans wyrównującą bramkę dzięki sporej dozie szczęścia... Przed kolejnym sezonem postanowiliśmy porozmawiać z działaczem klubu, który pozostał w IV lidze.

- Jak długo jest pan wiceprezesem klubu i ile firm wspiera obecnie zespół ze Stargardu?

- Wiceprezesem Kluczevii jestem od stycznia 2022 roku. W tej chwili nasz klub wspiera około 90 firm. Są to głównie firmy ze Stargardu, ale również ze Szczecina, Nowogardu, Dolic, a nawet Myśliborza. W tym roku chcielibyśmy dobić przynajmniej do setki.

- 10 maja klub obchodził swoje 75-lecie, więc to dobry pretekst do pytania, ile spraw dotychczas udało się panu zrealizować?

- Dla mnie dużą radością jest nowo powstała akademia. Uwielbiam przychodzić na stadion i widzieć coraz więcej dzieci na treningach. Bardzo ważnym aspektem rozwoju klubu było również zatrudnienie trenera Krzysztofa Kapuścińskiego, bez którego zaangażowania, nie byłoby nas w tym miejscu, w którym jesteśmy. Ale chyba największym sukcesem jest ściągnięcie do klubu tak dużej ilości firm i wypracowanie współpracy partnerskiej pomiędzy klubem, miastem Stargard, Polską Grupą Spożywczą oraz prywatnym biznesem. Przypomnę jeszcze tylko, że jesteśmy klubem zakładowym i Cukrownia Kluczewo jest z nami od początku, czyli już 75 lat.

- Czy można już powiedzieć, że Polski Cukier Kluczevia Stargard to klub organizacyjnie gotowy na III ligę?

- Jeżeli chodzi o sprawy organizacyjne, to nie tak dawne doświadczenie z III ligi było bezcenne i wiemy nad czym mamy pracować. Jest duża przepaść pomiędzy III, a IV ligą. Dlatego jeszcze dużo pracy przed nami.

- Jak ocenia pan poprzedni sezon i brak awansu do III ligi? Na waszym Facebooku znaleźć można treści podważające awans Floty w ostatnim spotkaniu...?

- Ostatni sezon mimo braku awansu należy ocenić pozytywnie. Po spadku z III ligi drużyna została przebudowana, dlatego też jesień nie była jeszcze dobra, ale już wiosną straciliśmy tylko 5 punktów. Podważania awansu Floty nigdy nie było. Relacja z ostatniej kolejki była tylko opisem obserwatorów tego, co działo się na boisku w Choszcznie. Myślę, że całe zamieszanie w programie wywołał trener Floty Marcin Adamski, kiedy to zaatakował zarząd naszego klubu zarzucając nam między innymi brak pokory. Prawda jest taka, że brak pokory i szacunku do przeciwnika trenera Floty, niemal nie doprowadził do utraty awansu jego drużyny w ostatniej kolejce, a zachowanie w Choszcznie osoby zwanej powszechnie wujkiem dobra rada, pozostawię bez komentarza...

- Dlaczego wasze relacje z Błękitnymi Stargard nie są idealne? I jak kształtują się dotacje z miasta dla obydwu klubów?

- Relacje z Błękitnymi są raczej chłodne, a wpływ na to miały wydarzenia z naszych niedawnych występów w III lidze. Wtedy robiono wszystko, aby utrudnić nam korzystanie z miejskiej infrastruktury sportowej, kiedy nasz stadion był jeszcze w remoncie. Dotacja dla Kluczevii z miasta wyniosła w tym roku ponad 220 tysięcy złotych. Jeżeli chodzi o Błękitnych, była ona kilkukrotnie wyższa. Gwoli ścisłości, nie narzekamy na to, że te proporcje są takie, a nie inne. Nasza współpraca z miastem Stargard jest wzorowa, znamy swoje miejsce w szeregu i nie narzekamy, tylko ciężko pracujemy, aby jak najwięcej środków pozyskać od sponsorów. Rozumiemy też, że Błękitni są klubem miejskim, a my zakładowym i obecnie gramy ligę niżej. Dodatkowo miasto Stargard cały czas wspiera nas w poprawie infrastruktury, na którą otrzymujemy osobne wsparcie. Wiadomo, że dwa kluby w mieście to dodatkowa rywalizacja i chcemy ją w bliższej niż dalszej przyszłości wygrać. 

- W zespole pojawili się nowi zawodnicy, a są to głównie gracze Świtu Skolwin. Skąd taki pomysł na budowanie drużyny?

- Rok temu szlak przetarli Patryk Bil, który przeprowadził się do Stargardu oraz Adrian Mach. Ich pozytywne doświadczenia na pewno wpłynęły na decyzję nowych zawodników, którzy byli jeszcze niedawno piłkarzami Świtu. Mówię tu o Patryku Baranowskim i Piotrze Wojtasiaku, którzy wcześniej byli związani ze Stargardem i mieli okazję pracować z trenerem Krzysztofem Kapuścińskim. Myślę, że sam projekt był dla nich ciekawy i chcieli w nim uczestniczyć. Nie da się również pominąć bardzo dobrych relacji z zarządem Świtu Skolwin, dlatego też finalizacja transferów przebiegła bardzo szybko. Dodatkowo pozyskaliśmy wyróżniających się na boiskach IV ligi młodzieżowców: Konrada  Nachurnego z Gavii Choszczno oraz Maksymiliana Kuzio z Hutnika Szczecin. Bardzo dużo obiecujemy sobie również po byłym graczu Świtu Dominiku Dziąbku, a jest to charakterny chłopak, który jeszcze niedawno biegał po pierwszoligowych boiskach. Dołączył do nas jeszcze Fabian Pach, który spędził ostatnią dekadę w drugiej drużynie Pogoni Szczecin.

- Pierwszy mecz ligowy zagracie w Szczecinie z miejscowym klubem Iskierką Mirand. Jak pan widzi ten pojedynek?

- Iskierka będzie trudnym rywalem, zwłaszcza że przechodzi małą przebudowę zespołu i do końca nie wiemy, na co ją stać. My mamy silny oraz dobrze przygotowany zespół i wierzę w nasze zwycięstwo.

- Jak wygląda temat waszego stadionu i prac wokół niego. Czy wszystko zostało już ukończone i co będzie jeszcze robione w przyszłości?

- Do tej pory dzięki sponsorom dysponujemy dwiema nowymi płytami do gry wraz z automatycznym nawodnieniem. Działa już telebim o powierzchni 16 metrów kwadratowych, a w tym roku powinniśmy mieć do dyspozycji oświetlenie boisk treningowych. Miasto Stargard sfinansowało nam trybuny na boisku głównym oraz bocznym. To co dzieje się na naszych obiektach, to dopiero początek przemian. Dzięki miastu Stargard oraz prezydentowi Rafałowi Zającowi, we współpracy z Polską Grupą Spożywczą jest szansa, że w przyszłym roku ruszy budowa boiska ze sztuczną nawierzchnią. Ale to nie koniec. Do tej współpracy dołączą jeszcze firmy prywatne i zaczniemy remont oraz przebudowę naszych obiektów, w których powstanie między innymi siłownia oraz szatnie dla najmłodszych zawodników. Planujemy również podniesienie i zadaszenie trybuny na boisku głównym oraz budowę kilku mini boisk trawiastych dla dzieci.

- W poprzednim sezonie zajęliście piąte miejsce w Pro Junior System...

- Wiemy jakie mamy bolączki, a jedną z nich jest brak wychowanków, którzy są w stanie zasilać co roku pierwszą drużynę. Przez ostatnie lata z powodu finansowych problemów nie byliśmy w stanie szkolić młodzieży, dlatego teraz ruszyliśmy z akademią, za którą odpowiada Marcin Celiński. Jednak na efekty przyjdzie jeszcze poczekać. Na tę chwilę coraz więcej szans w pierwszej drużynie dostają utalentowani zawodnicy, którzy ukończyli 15 lat.

- A jakie są cele Kluczevii na najbliższe 3-5 lat?

- Przede wszystkim prężna akademia z dobrymi trenerami oraz dalsza poprawa infrastruktury. Oczywiście zależy nam na awansie do III ligi, a później kto wie…

- Dziękujemy za rozmowę. ©℗

Paweł REICHELT

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Gość
2023-08-05 12:33:00
Farmazoniasz i kłamca szubercik w akcji.
Young
2023-07-30 22:01:30
Brawo kluczevia
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA