Lata 70. i 80. to złoty okres szczecińskiej piłki nożnej i to nie tylko z tego powodu, że to wtedy największe sukcesy odnosiła Pogoń. Dwa razy stanęła na podium, dwa razy kwalifikowała się do finału Pucharu Polski, wypromowała wielu reprezentantów kraju.
Szczecińska piłka nożna w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, to była nie tylko Pogoń. To był najlepszy czas w historii Stali Stocznia Szczecin. Piłkarze tego klubu po raz pierwszy na zapleczu ekstraklasy pojawili się w roku 1974, po dwóch sezonach spadli do III ligi, by powrócić do drugiej w roku 1979.
Od tamtej pory szczeciński klub grał nieprzerwanie na zapleczu ekstraklasy przez siedem sezonów. Łącznie w latach 70. i 80. grał w II lidze przez jedenaście sezonów i wypromował blisko dwudziestu piłkarzy, którzy ze Stali trafili do klubów ekstraklasy.
Odchodzili nie tylko do Pogoni, choć głównie tam, ale tez zasilali takie kluby, jak: Lech Poznań, Olimpia Poznań, Radomiak Radom, czy Wisła Kraków. Pogoń nie była w stanie wszystkich dobrych piłkarzy ze Stali pozyskać. Szczególnie w latach 80. z klubu przy ul. Bandurskiego regularnie co roku do klubów z ekstraklasy odchodziło po dwóch, trzech, a nawet czterech klasowych piłkarzy.
Piłkarze różnych formacji
W Stali wychowali się znakomici piłkarze różnych formacji – bramkarze (Kalisz, Maśnik), klasowi środkowi obrońcy (Makowski, Jakołcewicz), kreatywni rozgrywający (Borówko, Benesz), błyskotliwi skrzydłowi (Krzystolik, Siwa, Szostakowski, Rafałowicz, Kirejczyk), egzekutorzy (Zambrzycki, Hawrylewicz, Krzewicki).
Ze Stali odchodzili piłkarze, którzy później grali w reprezentacji (Jakołcewicz, Krychowiak, Drumlak), byli mistrzami Polski (Jakołcewicz), grali w europejskich pucharach (Jakołcewicz, Krzystolik, Benesz, Hawrylewicz). Gdyby chcieć stworzyć najlepszą jedenastkę w historii tego klubu, to prezentowałaby się imponująco.
W roku 1974 Stal awansowała do drugiej ligi po raz pierwszy, utrzymała się w niej dwa sezony. Po spadku, trzech kluczowych piłkarzy: Benon Szostakowski, Andrzej Bartłomowicz i Andrzej Krzewicki zasilili drużynę Pogoni. To była pierwsza sytuacja, że wyróżniający się piłkarze stoczniowego klubu trafiali do Pogoni występującej w wyższej klasie rozgrywkowej.
Szostakowski został w Pogoni na pięć lat, nigdy nie był piłkarzem wiodącym, ale zawsze dość ważnym, liczącym się. Bartłomowicz i Krzewicki występowali w Pogoni tylko jeden sezon. Ten pierwszy miał zaledwie 20 lat, grał na prawej obronie, uwagę na niego zwrócił nawet selekcjoner Jacek Gmoch, który powołał młodzieńca na jedną ze słynnych wtedy konsultacji. Bartłomowicz po roku gry w Pogoni odszedł do Gwardii Warszawa, Krzewicki natomiast nie sprawdził się i wrócił do Stali występującej wtedy zaledwie w trzeciej lidze.
Wyżej w hierarchii od Pogoni
Stal po raz kolejny do drugiej ligi awansowała w roku 1979, natomiast Pogoń w tym samym sezonie do drugiej ligi spadła. Oba kluby rywalizowały na poziomie II ligi przez dwa sezony, a w pierwszym z nich to Stal była zespołem wyżej notowanym, zajęła na mecie rozgrywek trzecie miejsce, awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Po roku wszystko wróciło do normy, Pogoń uzyskała awans do ekstraklasy, a w Stali już wtedy występowało mnóstwo utalentowanych graczy, którzy później trafili do ekstraklasy. Jako pierwszy wybił się Mirosław Zambrzycki. W sezonie 1981/82 został królem strzelców w drugiej lidze, zdobył 18 goli, ale w Pogoni nie potrafił potwierdzić swojego strzeleckiego talentu.
Miał zastąpić Janusza Turowskiego, który otrzymał powołanie do wojska, co oznaczało transfer do Legii Warszawa. Zambrzycki spędził w Pogoni 1,5 sezonu, zdobył zaledwie dwa gole, nie potrafił się przebić, jego pobyt w Pogoni nie wypadł dobrze.
Stoperzy do Lecha i Pogoni
Pogoń nie zamierzała jednak rezygnować z pozyskiwania utalentowanych graczy ze Stali. W roku 1983 klub ten opuścili dwaj środkowi obrońcy. Czesław Jakołcewicz trafił do Lecha, a Janusz Makowski do Pogoni. Obaj z miejsca stali się pierwszoplanowymi postaciami w swoich drużynach, które uchodziły wtedy za czołowe w kraju.
Jakołcewicz już w swoim pierwszym roku gry w Lechu wywalczył tytuł mistrza Polski, a Makowski przyczynił się do zajęcia trzeciego miejsca przez Pogoń. Makowski był piłkarzem bardziej doświadczonym, Jakołcewicz uchodził za bardziej perspektywicznego. Chyba tylko dlatego już w swoim pierwszym roku gry w ekstraklasie otrzymał od trenera Piechniczka powołanie do reprezentacji Polski. Zagrał w pierwszej drużynie aż 15 spotkań.
W roku 1984 do klubów ekstraklasy wytransferowano ze Stali kolejnych dwóch graczy. Adam Benesz trafił do beniaminka ekstraklasy Radomiaka, a Jerzy Hawrylewicz do Pogoni. Radomiak już po roku spadł do drugiej ligi, Benesz postanowił wrócić do Szczecina, ale już nie do Stali, tylko do Pogoni.
Błyskotliwy Hawrylewicz
Hawrylewicz występował w Pogoni przez trzy sezony, był znakomitym uzupełnieniem dla znajdującego się w wybornej formie Marka Leśniaka. Nie strzelał zbyt wielu goli, przez trzy sezony uzbierał ich zaledwie 12, ale swoim nieprzewidywalnym stylem gry siał prawdziwy popłoch w szeregach drużyny przeciwnej.
W roku 1986 Stal po siedmiu latach gry na zapleczu ekstraklasy spadła do trzeciej ligi. To była duża niespodzianka, zespół w każdym z siedmiu sezonów rozegranych na zapleczu ekstraklasy plasował się w górnej połowie tabeli, zawsze stawiany był w roli jednego z faworytów. To nie był przypadek, że co roku z klubu tego odchodzili klasowi gracze, a siła drużyny wciąż pozostawała niezmienna.
Spadek z drugiej ligi oznaczał, że kolejni najbardziej utalentowani gracze tej drużyny odeszli. Pogoń miała wtedy znakomity zespół, raczej nie potrzebowała już wzmocnień z niższych klas rozgrywkowych. Postanowiła jednak pozyskać ze Stali bramkarza Marka Kalisza, który miał być dublerem dla Marka Szczecha. Pół roku później z III-ligowej już Stali przyszedł Jacek Krzystolik, który miał zastąpić odchodzącego do LASK Linz Adama Kensego.
Wicemistrzostwo z czterema graczami ze Stali
Pogoń w roku 1987 osiągnęła swój największy sukces, wywalczyła wicemistrzostwo Polski, a kluczowymi piłkarzami w tamtym zespole byli aż czterej piłkarze wywodzący się ze Stali: Janusz Makowski (zimą wyjechał do RFN), Jacek Krzystolik, Adam Benesz i Jerzy Hawrylewicz. Wszyscy wypromowali się w Stali w pierwszej połowie lat 80.
Trzej inni gracze Stali: Andrzej Borówko, Jacek Burkhardt i Marek Siwa odeszli do Olimpii Poznań. Zespół z Poznania awansował właśnie do ekstraklasy i wzmacniał się piłkarzami ze Szczecina. Prócz wspomnianej trójki do Olimpii przeszedł też utalentowany obrońca z Pogoni Szczecin Jacek Duchowski.
W klubach szczecińskich w tamtym czasie roiło się od znakomitych piłkarzy, nie dla wszystkich starczyło miejsca w Pogoni. Borówko okazał się później legendą Olimpii, rozegrał dla tego klubu prawie 200 spotkań w ekstraklasie, wprowadzał do drużyny późniejszych srebrnych medalistów olimpijskich i reprezentantów kraju: Grzegorza Mielcarskiego i Jerzego Brzęczka.
Maśnik i Kirejczyk
Stal Stocznia po spadku do trzeciej ligi zdołała jeszcze w latach 80. dwukrotnie powracać do drugiej ligi i promowała kolejnych graczy. Gdy w roku 1988 ponownie spadała do trzeciej ligi, to do klubów z ekstraklasy oddała Grzegorza Maśnika i Tomasza Kirejczyka.
Ten pierwszy był bardzo utalentowanym bramkarzem, wychowankiem Błękitnych Stargard, trafił do Wisły Kraków, natomiast Kirejczyk został pozyskany przez Pogoń. Nie wykorzystał swojego potencjału, był piłkarzem szybkim, błyskotliwym, ale pozbawionym charakteru. Nie pomógł Pogoni w utrzymaniu się w ekstraklasie.
Ostatnim graczem wypromowanym przez II-ligową Stal był Sławomir Rafałowicz. W roku 1990 Stal spadła do trzeciej ligi i już się stamtąd nie wygrzebała. Rafałowicz trafił do drugoligowej wówczas Pogoni.
W późniejszych latach przez Stal przewijały się głośne nazwiska: Paweł Drumlak i Grzegorz Krychowiak. Opuszczali jednak Stal zanim stali się dojrzałymi piłkarzami. Drumlak odszedł do Pogoni w wieku 17 lat, a Krychowiak przeszedł do Arki Gdynia mając zaledwie 14 lat. ©℗
Wojciech PARADA