Piątek, 29 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Świetny wynik, świetna pierwsza połowa

Data publikacji: 10 listopada 2019 r. 20:06
Ostatnia aktualizacja: 11 listopada 2019 r. 12:33
Piłka nożna. Świetny wynik, świetna pierwsza połowa
 

Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 0:1 (0:1) 0:1 Kozulj (9).

Żółte kartki: Mladenovic (Lechia), oraz Kowalczyk, Podstawski (Pogoń). 

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Widzów 12 161.

Lechia: Kuciak - Makowski, Nalepa, Maloca, Mladenovic - Haraslin (82, Arak), Łukasik, Kubicki, Gajos (62, Paixao), Wolski (62, Peszko) - Sobiech.

Pogoń: Stipica - Stec (86, Frączczak), Triantafyllopoulos, Zech, Matynia - Kowalczyk, Podstawski, Listkowski (66, Bartkowski), Kozulj, Spiridonovic (62, Hostikka) - Buksa.

Piłkarze Pogoni Szczecin sprawili miła niespodziankę. Pokonali w Gdańsku miejscową Lechię, która przechodzi lekki kryzys, ale jest zespołem klasowym, który nastawiony był na zwycięstwo. Szczecinianie tym samym awansowali na trzecie miejsce w tabeli, które stracili tylko na jedną kolejkę. Oznacza to, że na tej pozycji zakończyli pierwszą rundę sezonu zasadniczego.

To bardzo dobry wynik, jeśli chodzi o zajmowaną pozycję w tabeli i dorobek punktowy. Jest on najlepszy po pierwszej rundzie sezonu zasadniczego od kiedy Pogoń awansowała do ekstraklasy w roku 2012. Pogoń w obecnym sezonie przyzwyczaiła do podobnych zwycięstw. Wygrała 1:0 po golu zdobytym w pierwszej połowie Kozulja, który miał serię 12 meczów bez gola i asysty. W sobotni wieczór należał do najlepszych na boisku.

Pogoń przed przerwą dominowała, narzuciła przeciwnikowi swój styl gry, trzymała go na jego połowie boiska, grała twardo, ostro, intensywnie i pokazała dużo jakości. Tak już było w spotkaniach z Zagłębiem i Lechem. Z Lechią wyglądało to jeszcze lepiej.

Pogoń długimi okresami zamykała rywala na jego połowie boiska, szybko odbierała na jego połowie piłkę, do wysokiej formy wrócili nasi dwaj środkowi pomocnicy: Podstawski i Kozulj i momentalnie podniosła się jakość poczynań całego zespołu.

Pogoń przed przerwą grała lepiej, była drużyną dojrzalszą, ale to Lechia stworzyła więcej sytuacji bramkowych. Jeszcze przy stanie 0:0 świetnej szansy nie wykorzystał Haraslin, natomiast pod koniec pierwszej połowy po serii rzutów rożnych Lechia miała przynajmniej trzy dobre okazje. Po jednym ze strzałów słupek uratował gości od utraty gola.

Pogoń dała się zepchnąć do defensywy jedynie w pierwszych dwóch minutach i pięciu ostatnich minutach pierwszej połowy. W tak krótkim czasie pozwoliła bezradnemu przez większą część pierwszej połowy przeciwnikowi na stworzenie zbyt wielu dogodnych pozycji strzeleckich.

Szczecinianie po przerwie nie forsowali już tempa. Zastosowali podobny manewr, jak w spotkaniach z Zagłębiem i Lechem, ale tym razem zdecydowanie bardziej skuteczny. Pogoń po przerwie oddała już tylko jeden celny, mało groźny strzał Steca, praktycznie nie zagrażała przeciwnikowi, opóźniała grę, spowolniała rozpoczęcie akcji, celebrowała atak pozycyjny.

Różnica do meczu z Lechem i Zagłębiem była taka, że tym razem nie pozwoliła przeciwnikowi na zbyt wiele okazji do zdobycia bramki, choć Lechia takie też miała. Nie potrafiła jednak oddać celnego strzału. Dwa razy było jednak bardzo blisko - po uderzeniach Nalepy i Mladenovica.

Trener miejscowych na ostatnie pół godziny wprowadził na boisko dwóch doświadczonych ofensywnych graczy: Peszkę i Paixao. Lechia starała się atakować naszą lewą stroną boiska, po której biegał nie dość pewnie grający Matynia i słabo go wspierający najpierw Spiridonovic, a następnie jego zmiennika Hostikka.

Lechia nie miała na tyle dużej mocy, nie była aż tak mocno zdeterminowana, nie potrafiła szczecinian zepchnąć do rozpaczliwej obrony. Pogoń broniła się umiejętnie, skutecznie wybijała z rytmu przeciwnika. Podobny styl zaprezentowała w kolejnym już spotkaniu, który w dłuższej perspektywie okazuje się skuteczny, daje punkty, ale walory artystyczne prezentuje tylko w jednej z połów. ©℗ Wojciech Parada  

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

ZBYSZEK
2019-11-11 12:14:28
tak koniecznie PANIE PREZESIE 2 GRACZYZ KLASĄ ORAZ.....ZERKANIE ZA TRENEREM POLAKIEM WARTO
@Kibic
2019-11-11 11:08:34
Co napiszą? To co zwykle - kolejny sezon bez trofeum.
Kibic od wieków
2019-11-11 10:23:07
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Pogoń nie gra równo i przeplata mecze dobre fajne z tymi fatalnym beznadziejnymi. Ten wynik cieszy ale każdy kto na piłce się zna wie że jest bardzo dużo do poprawy w jej grze by ta w końcu była efektowna i efektywna.
Adam
2019-11-11 07:46:39
Teraz przed Pogonią kluczowy mecz z Legią. Po nim będziemy wiedzieli w jakim naprawdę miejscu jest Pogoń. Nawet remis będzie sukcesem. Najlepszy atak kontra najlepsza obrona. To mecz kluczowy dla wizerunku Pogoni i Szczecina w Polsce , bo pokaże go telewizja publiczna. Będzie duża oglądalność. Teraz dwa tygodnie przerwy na reprezentację , a dzisiaj Marsz Niepodległości . Plac Solidarności , godz. 12. Podziękowanie naszym przodkom za niepodległą Polskę. Wodzu , teraz kolejne zadanie. Poprowadż Pogoń do mistrzostwa Polski.
z dystansu
2019-11-10 21:30:31
6 zespołów ma szansę na majstra , Pogoń też , tak jak ktoś tu napisał trzeba wydać trochę kasy na wzmocnienia
Kibic
2019-11-10 21:22:03
Ja jestem ciekaw jakie komentarze zamieszczą ci wszyscy malkontenci którzy psioczą na POGOŃ jej grę i styl zarzadzania klubem. Brawo POGOŃ punkt straty do lidera na koniec rundy i bezpośrednie spotkanie za 2 tygodnie bedzie ciekawie.JESZCZE RAZ WIELKIE UZNANIE.
Pogodniak
2019-11-10 21:00:33
Można-? można-?....Taki zespół chcę jako kibic oglądać-walczący,myślący i skuteczny.Dla tak grającego zespołu chce się przychodzić na mecze.
Czy prezes Mroczek zaryzykuje ?
2019-11-10 20:42:25
To była przyzwoita gra Pogoni i ważne zwycięstwo. Mamy koniec pierwszej rundy , a Pogoń ma tylko punkt straty do lidera - Legii Warszawa. Za dwa tygodnie , w sobotę , mecz z Legią w Szczecinie( transmisja w TVP). Legioniści są w uderzeniu , bo strzelają w meczu 7 goli ( Wiśle) lub 5 goli (Górnikowi). Jeśli Pogoń nie przegra tego meczu, to pan prezes Mroczek powinien głębiej sięgnąć do kieszeni i wzmocnić zespół dwoma bardzo dobrymi pomocnikami. Wtedy zacznie się prawdziwa walka Pogoni o mistrzostwo Polski. Może to właśnie ten sezon. Narzekamy na styl Pogoni , ale to punkty decydują o miejscu w tabeli. Wszystko zależy od pana prezesa czy zaryzykuje i wyda w przerwie zimowej więcej kasy ( około 4 mln zł).
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA