Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Świt, czyli do trzech razy sztuka...

Data publikacji: 06 sierpnia 2021 r. 08:12
Ostatnia aktualizacja: 06 sierpnia 2021 r. 14:33
Piłka nożna. Świt, czyli do trzech razy sztuka...
W lipcu na Skolwinie Świt podejmował Kotwicę w półfinale Pucharu Polski na szczeblu ZZPN zwyciężając 1:0. Fot. Ryszard PAKIESER Fot. Ryszard PAKIESER  

W nadchodzący weekend rozpocznie się sezon 2021/2022 w rozgrywkach piłkarskiej III ligi, a w stawce 18 zespołów znajduje się aż 6 zachodniopomorskich drużyn. Dwie ze Szczecina: Świt i rezerwy Pogoni. Dwie ze Stargardu: spadkowicz z II ligi Błękitni i beniaminek Kluczevia. Ponadto Kotwica Kołobrzeg i Bałtyk Koszalin, który w pierwotnej wersji został zdegradowany, ale po wycofaniu się z rozgrywek Bytovii Bytów, odzyskał status III-ligowca. Już na inaugurację dojdzie do szlagieru i zachodniopomorskich derbów, gdy w niedzielę o godz. 17 na Skolwinie Świt podejmie Kotwicę.

O spadkowiczu, czyli Błękitnych pisaliśmy obszernie w środę, a teraz dodajmy, że właśnie tego dnia po południu stargardzianie grali w rundzie wstępnej Pucharu Polski i w Ostródzie ulegli po dogrywce II-ligowemu Sokołowi 2:4. Błękitni prowadzili od 2 minuty po bramce powracającego z Floty Świnoujście Konrada Prawuckiego, lecz w 52 minucie wyrównał były piłkarz z Ceglanej Patryk Skórecki. Stargardzianie odzyskali prowadzenie w 76 minucie po golu wychowanka Dominika Lisa, lecz Sokół wyrównał na trzy minuty przed końcem po bramce Sebastiana Rugowskiego, który zastąpił Skóreckiego. Rezerwowy z Ostródy jeszcze dwukrotnie trafił w dogrywce, w 91 i 104 minucie, zapisując hat-trick na swoim koncie.

Kluczevia pod trenerskim okiem Marcina Narkuna na inaugurację zagra w Grudziądzu z Olimpią, w poprzednim sezonie występującą w II lidze. Mecze w roli gospodarza kluczewianie grać będą na stadionie Błękitnych. Po awansie z zespołu nikt nie odszedł, a przybyli: Miłosz Kraśniewicz (Świt), Jakub Kuzio (Flota Świnoujście), Natan Korzeniewski (Piaseczno) i Bartosz Wojciechowski (Czarni Murzynowo). Klub stara się jeszcze o pozyskanie bramkarza, który byłby rywalem doświadczonego Marka Ufnala. Celem zespołu jest utrzymanie.

Najwięcej zmian zaszło w Kotwicy, gdzie nowym trenerem został Dietmar Brehmer, który zastąpił Piotra Zajączkowskiego. W następnym sezonie w barwach Kotwicy nie zobaczymy Grzegorza Kleemanna, Eryka Krysztopowicza, Kamila Włodyki, Jakuba Trojanowskiego, Artura Gieragi i Oskara Natorskiego. Klub zdecydował się również nie przedłużać wypożyczeń Kamila Sternickiego, Huberta Kolano oraz Oskara Frygiera. Przybyli natomiast: Oskar Kaźmierczak z Darłovii Darłowo, Mateusz Maciejowski z GKS-u Tychy, Gabriel Szygenda z Gwardii Koszalin, Grzegorz Goncerz ze Stali Rzeszów, Oskar Pogorzelec z Bałtyku Koszalin, Robert Obst z Olimpii Grudziądz, Grzegorz Skowroński z Ursusu Warszawa, Jakub Szarpak z KS Kutno, Dominik Chromiński z Sokoła Kleczew, Kamil Bartoś ze Stali Kraśnik, Mateusz Rościszewski z Pogoni Szczecin, Leszek Jagodziński z Motoru Lublin i Igor Martuszewski z Lechii Gdańsk.

Rezerwy Pogoni, trenowane przez Pawła Ozgę, będą oczywiście przede wszystkim poligonem doświadczalnym dla ekstraklasowej drużyny Kosty Runjaica.

Świt od kilku sezonów regularnie plasuje się w ścisłej czołówce rozgrywek III ligi i zawsze do końca walczy o najwyższe cele. W poprzedniej kampanii przegrał walkę o mistrzostwo z Radunią Stężyca, która jednak dysponowała kilkakrotnie większym budżetem i kusiła zawodników zarobkami znacznie przewyższającymi możliwości innych zespołów. Tym razem drużyna z północnego Szczecina jest także wymieniana w gronie faworytów do awansu, jednak skład ligi wydaje się znacznie bardziej wyrównany niż przed rokiem, a takie kluby jak Olimpia Grudziądz, Unia Janikowo, Polonia Środa czy Kotwica Kołobrzeg nie kryją swoich aspiracji do gry w II lidze.
 
Na piłkarskiej mapie Pomorza Zachodniego najjaśniejszym punktem jest od lat oczywiście szczecińska Pogoń, ale poza nią próżno szukać innego przedstawiciela z naszego regionu na szczeblu centralnym. Lukę tą zamierza wcześniej bądź później wypełnić właśnie drużyna z północnych rubieży Szczecina. Na Skolwinie działa grupa ambitnych ludzi z prezesem Pawłem Adamczakiem na czele, która na przestrzeni ostatnich lat zmieniła oblicze Świtu nie do poznania. Świt czeka też rywalizacja w rozgrywkach Pucharu Polski na szczeblu centralnym, ponieważ w lipcu podopieczni Andrzeja Tychowskiego pewnie zwyciężyli w rozgrywkach regionalnych ogrywając w finale Gwardię Koszalin 3:1 i wywalczyli przepustkę do 1/32 finału. Przypomnijmy tylko, że przed rokiem odpadli w 1/16 po nieznacznej porażce 0:1 z ekstraklasową Cracovią.
 
Klub wywodzący się ze Skolwina jest sukcesywnie budowany na bazie wyróżniających się zawodników ze Szczecina i regionu Pomorza Zachodniego. Latem zespół trenera Andrzeja Tychowskiego opuścili Krzysztof Filipowicz (Dąb Dębno), Maciej Wyganowski (szuka klubu), Radosław Sareło (Karkonosze Jelenia Góra), Miłosz Kraśniewicz (Kluczevia) oraz Japończyk Shuma Nagamatsu, którego przyszłość nie jest jednak jeszcze pewna. W ich miejsce Klub pozyskał doskonale znanego przy Stołczyńskiej 100 napastnika Kamila Walkowa, który ostatnie sezony spędził w II-ligowej Pogoni Siedlce oraz Błękitnych Stargard. Ponadto błękitno-białe pasiaki od nowego sezonu będą przywdziewać Przemysław Żukowski, który w ubiegłym sezonie zdobył 38 bramek dla IV-ligowej Kaszubii Kościerzyna, pochodzący się ze Szczecinka były młodzieżowy reprezentant kraju Jakub Białczyk, który ostatnio grał w II-ligowych rezerwach poznańskiego Lecha czy zadziorny i waleczny obrońca Jakub Kuzko z rezerw Pogoni Szczecin.
 
- Klub ze Skolwina zdołał zatrzymać kluczowych piłkarzy, którzy stanowili szkielet drużyny w poprzednim sezonie. Bramkarz Przemysław Matłoka, duet obrońców Patryk Baranowski i Patryk Bil, pomocnicy Adam Ładziak, Piotr Wojtasiak oraz Paweł Krawiec czy napastnicy Szymon Kapelusz i Adam Nagórski, to bez wątpienia postacie doskonale znane już nie tylko w naszym regionie ale i w Polsce, które z pewnością będą nadal stanowiły o sile Dumy Skolwina. Cieszę się, że zdecydowana większość wyróżniających się w minionych rozgrywkach zawodników postanowiła zostać z nami i kontynuować wspólnie budowę projektu Świt Szczecin. Jest to dla nas ważny sygnał, który potwierdza, że zmierzamy w dobrym kierunku. W oczach wielu z chłopaków widać sportową złość i chęć udowodnienia, że stać ich na bardzo wiele – mówi Szymon Kufel, dyrektor sportowy Świtu.
 
Trenerem drużyny Świtu od ponad dwóch lat jest Andrzej Tychowski, który mimo bardzo dobrych wyników na przestrzeni ostatnich sezonów wciąż czeka na kwalifikacje na kurs UEFA Pro. Trener Dumy Skolwina znalazłby się automatycznie w gronie wybrańców PZPN, gdyby wywalczył ze Świtem upragniony awans na szczebel centralny. Jako zawodnik Andrzej Tychowski grał na pozycji obrońcy w takich klubach jak Widzew Łódź czy Pogoń Szczecin. Nie pozostaje to bez znaczenia ponieważ świtowcy pod wodzą tego szkoleniowca tracą bardzo mało bramek, a żelazna defensywa jest ich znakiem rozpoznawczym. Jeżeli swoje walory zaczną jeszcze skutecznie wykorzystywać gracze formacji ofensywnej, to Świt powinien ponownie znaleźć się w ścisłej czołówce rozgrywek i walczyć o awans. Wszystko jednak w głowach i nogach piłkarzy, którzy niejednokrotnie udowadniali, że są w stanie ogrywać nawet faworytów. Przed dwoma laty, kiedy rozgrywki drastycznie przerwała pandemia koronawirusa, świtowcy uplasowali się na najniższym stopniu podium, a awans uzyskał KKS Kalisz, przed rokiem Świt zdobył wicemistrzostwo a awans wywalczyła wcześniej wspomniana Radunia, a więc czy tym razem sprawdzi się porzekadło, że „do trzech razy sztuka”?

- Bardzo byśmy tego świtowcom życzyli, bo ciężko na to pracują. Mam nadzieje, że nowy sezon będzie kolejnym, w którym nawiążemy walkę z czołówką rozgrywek. Faworyta do awansu upatrywałbym raczej w innych zespołach jak chociażby Kotwica Kołobrzeg, Unia Janikowo czy Olimpia Grudziądz. Cieszymy się przede wszystkim, że wracamy do ligowego grania, a resztę zweryfikuje boisko – mówi prezes Świtu Paweł Adamczak.
 
Świt rozwija się nie tylko sportowo, ale również pod względem infrastruktury. Niedawno zakończyła przy Stołczyńskiej budowa hali balonowej, która jednak jeszcze nie ma pozwolenie na użytkowanie, a w kolejce czeka realizacja profesjonalnej trybuny z zapleczem szatniowym, na którą na Skolwinie w ostatnich latach solidnie zapracowali. Kibice zaczynają się już jednak nieco niecierpliwić, bo formalności i procedury przeciągają się, co opóźnia rozpoczęcie procesu projektowania i realizacji samej inwestycji. Należy mieć nadzieję, że miasto Szczecin przyłoży wszelkich starań aby przyśpieszyć działania w tej sprawie. Dzięki temu w naszym mieście powstałby kolejny nowoczesny obiekt piłkarski, zresztą bardzo chętnie odwiedzany przez kibiców, który przyczyniłby się także bez wątpienia do poprawy wizerunku zaniedbanej przez lata północy Szczecina.
 
Na dzień dobry świtowcy zmierzą się na Skolwinie w derbach Pomorza z Kotwicą, którą poprowadzi były asystent Kosty Runjaicia - Dietmar Brehmer. Nad Bałtyk latem trafiło wielu nowych piłkarzy którzy mają za zadanie odmienić obliczę Perły Bałtyku. Dochód z biletów meczowych w cenie 8 złotych zostanie przekazany w całości na rzecz zmagającej się z chorobą SMA małej Ingi Niedźwiedzkiej z Przęsocina. Zarząd Świtu przewidział tego dnia także wiele atrakcji dla najmłodszych kibiców oraz darmową kiełbaskę z grila, dlatego i my zachęcamy kibiców do odwiedzenia w niedzielę stadionu przy Stołczyńskiej 100 i kibicowania świtowcom w tym i kolejnych meczach. Kto wie może to sezon, w którym marzenia ludzi związanych ze Świtem w końcu się ziszczą... ©℗ (mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Heniek
2021-08-06 14:21:29
Z tym trenerem Świt nie ma szans taki sam styl jak Pogoń za dużo tracą punktów że słabeuszami i cieszą się jak mało bramek tracą a z przodu slabo
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA