Kibice, którzy tłumnie wypełnili stadion przy Twardowskiego, nie żałowali przyjścia na trybuny, bo zobaczyli emocjonujące widowisko ze zwrotami akcji, aż 8 goli i zwycięstwo portowców, a nastrój sportowego podniecenia potęgowały liczne i nadzwyczaj długie analizy arbitrów VAR...
Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 5:3 (3:2); 1:0 Fredrik Ulvestad (9), 2:0 Kamil Grosicki (21), 2:1 Aleks Petkow (32), 2:2 Sebastian Musiolik (37), 3:2 Efthýmis Kouloúris (41), 4:2 Alexander Gorgon (66), 4:3 Simeon Petrow (81), 5:3 Efthýmis Kouloúris (89).
Pogoń: 77. Valentin Cojocaru - 17. Jakub Lis (75, 25. Wojciech Lisowski), 28. Linus Wahlqvist, 4. Léo Borges, 32. Leonárdo Koútris - 22. Wahan Biczachczjan (85, 27. Olaf Korczakowski), 10. Adrian Przyborek (59, 20. Alexander Gorgon), 7. Rafał Kurzawa (85, 21. João Gamboa), 8. Fredrik Ulvestad, 11. Kamil Grosicki (75, 19. Kacper Łukasiak) - 9. Efthýmis Kouloúris.
Śląsk: 12. Rafał Leszczyński - 22. Mateusz Żukowski, 2. Aleksander Paluszek (46, 87. Simeon Petrow), 5. Aleks Petkow, 78. Tommaso Guercio (59, 33. Jehor Macenko) - 26. Burak İnce (65, 19. Arnau Ortiz), 16. Peter Pokorný, 77. Marcin Cebula (65, 21. Tudor Băluță), 17. Petr Schwarz, 10. Nahuel Leiva (80, 27. Filip Rejczyk) - 11. Sebastian Musiolik.
Żółte kartki: Przyborek, Kouloúris - Musiolik, Guercio, Żukowski, Macenko. Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 19 794.
Portowcy rozpoczęli mecz z dużym animuszem i już w 4. minucie mieli dobrą okazję, gdy po rzucie różnym i zagraniu Kouloúrisa strzelał Wahlqvist, ale został zablokowany i skończyło się jedynie rzutem rożnym. W 6. minucie po akcji Przyborka, piłka trafiła do Kouloúrisa, który przyjął ją i podciągnął bliżej bramki, po czym umieścił w siatce, ale po interwencji VAR-u uznano, że pomagał sobie ręką i gol został anulowany. Nie zraziło to jednak szczecinian, którzy nadal nacierali i w 9. minucie kolejną zespołową akcję zapoczątkowaną przez Przyborka, celnym strzałem z 10 metrów zakończył Ulvestad. Po kwadransie gry pierwszą groźną akcję mieli goście, ale Cojocaru uprzedził Musiolika i nie doszło do sytuacji sam na sam. W 21. minucie Grosicki wykorzystał świetne podanie Biczachczjana i dzięki swej szybkości znalazł się sam przed Leszczyńskim, którego pokonał strzałem po ziemi. W 30. minucie Biczachczjan uderzył nad poprzeczką, a dwie minuty później po dalekiej wrzutce, Petkow głową przelobował naszego bramkarza i po dłuższym oczekiwaniu na decyzję VAR-u, kontaktowa bramka została uznana. Pięć minut później, po rzucie rożnym, mimo obecności w polu karnym niemal wszystkich szczecinian, Musiolik główką doprowadził do wyrównania i tu już analizy sędziowskie nie były potrzebne. Po czterech minutach skuteczną główką pod drugą bramką popisał się Kouloúris i portowcy szybko odzyskali prowadzenie, ale na uznanie gola VAR kazał naprawdę długo czekać. Do pierwszej połowy doliczonych zostało 6 minut, a w dodatkowym czasie, po akcji Przyborka z Ulvestadem, Kurzawa strzelił nad bramką.
Po zmianie stron przez kwadrans wyrównana gra toczyła się w środku pola, po czym szansy na wyrównanie szukał Schwarz, strzelając nieco nad poprzeczką. W 66. minucie, wkrótce po wejściu na boisko, fantastycznym strzałem zza pola karnego popisał się Gorgon, podwyższając prowadzenie. Kolejnej porcji adrenaliny dostarczyli kibicom piłkarze w ostatnich dziesięciu minutach i doliczonym czasie (także 6 minut, jak w pierwszej połowie). W 82. minucie Petrow ponownie złapał dla wrocławian kontakt, strzelając trzecią bramkę w niemal identycznych okolicznościach jak dwie poprzednie (centra i główka), a analizy VAR-u znowu się przeciągały. Patrząc na postawę szczecińskiej defensywy baliśmy się kolejnych dośrodkowań... Na szczęście w 89. minucie rezerwowy Korczakowski po szybkim rajdzie trafił w poprzeczkę, ale akcja była kontynuowana przez szczecinian, a strzał Kouloúrisa musnął poprzeczkę, ale piłka zatrzepotała w siatce i dwubramkowe prowadzenie udało już się bezpiecznie dowieźć do końca.
Kibice opuszczali stadion radośnie i ze śpiewem, choć też pewnym niepokojem, bo plaga kontuzji coraz mocniej atakuje szczecińskich stoperów. Od dłuższego czasu nie grają Mariusz Malec i Danijel Lončar (ze Śląskiem nie wystąpił też Benedikt Zech, ale w jego przypadku powodem była czerwona kartka), a w końcówce meczu po urazie nogi pomocy medycznej wymagał nasz rezerwowy środkowy obrońca Lisowski, zaś w doliczonym czasie niemal znokautowany został uderzeniem głową w głowę, nominalny prawy obrońca Pogoni Wahlqvist, w niedzielę z konieczności grający na pozycji stopera...©℗ (mij)
***
Wcześniejsza informacja:
Po niezwykle emocjonującym meczu Pogoń Szczecin pokonała Śląsk Wrocław 5:3 (3:2).
Bramki: 1:0 Fredrik Ulvestad (9), 2:0 Kamil Grosicki (21), 2:1 Aleks Petkow (32-głową), 2:2 Sebastian Musiolik (37-głową), 3:2 Efthymis Koulouris (41-głową), 4:2 Alexander Gorgon (66), 4:3 Simeon Petrow (81-głową), 5:3 Efthymis Koulouris (90-głową).
Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Adrian Przyborek, Efthymis Koulouris. Śląsk Wrocław: Sebastian Musiolik, Tommaso Guercio, Mateusz Żukowski, Jehor Macenko.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 19 794.
Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru - Jakub Lis (75. Wojciech Lisowski), Linus Wahlqvist, Leo Borges, Leonardo Koutris - Wahan Biczachczjan (85. Olaf Korczakowski), Fredrik Ulvestad, Rafał Kurzawa (85. Joao Gamboa), Adrian Przyborek (60. Alexander Gorgon), Kamil Grosicki (75. Kacper Łukasiak) - Efthymis Koulouris.
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Mateusz Żukowski, Aleksander Paluszek (46. Simeon Petrow), Aleks Petkow, Tommaso Guercio (58. Jehor Macenko) - Burak Ince (66. Arnau Ortiz), Peter Pokorny, Marcin Cebula (65. Tudor Baluta), Petr Schwarz, Nahuel Leiva (80. Filip Rejczyk) - Sebastian Musiolik.