Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Szansa od Beniteza

Data publikacji: 08 lipca 2019 r. 22:05
Ostatnia aktualizacja: 08 lipca 2019 r. 22:05
Piłka nożna. Szansa od Beniteza
 

Niespełna 24-letni Igor Łasicki jest jedynym pozyskanym polskim piłkarzem przez Pogoń Szczecin w letnim oknie transferowym i jednym z dwóch piłkarzy w dwóch ostatnich przerwach w rozgrywkach. Drugim jest Jakub Bartkowski pozyskany pół roku temu. Obaj jednak o miejsce w składzie muszą mocno walczyć.

Łasicki jest czwartym klasowym środkowym obrońcą, co oznacza, że przy systemie gry dwójką środkowych defensorów, jaki preferuje Kosta Runjaic, zawsze dwóch dobrych piłkarzy znajdować się będzie poza składem. Pogoń w letnim oknie transferowym pozyskała trzech środkowych obrońców, solidnego bramkarza, a to oznacza, że w liniach defensywnych nie będzie miejsca na eksperymenty i promowanie młodzieżowców.

Defensywa w poprzednim sezonie, a szczególnie w rundzie wiosennej była bardzo słabym elementem, obecnie ma być inaczej, zdecydowanie lepiej, pewniej, bez nadmiernego ryzyka. Łasicki jest piłkarzem jeszcze młodym, rozwojowym, już ogranym w polskiej ekstraklasie i przede wszystkim z dość licznymi doświadczeniami na różnych szczeblach rozgrywkowych we Włoszech.

Jest wychowankiem Zagłębia Lubin i jednym z wielu piłkarzy z roczników 94 i 95 w tym klubie, którzy zrobili poważne, nawet międzynarodowe i reprezentacyjne kariery. Wychowankami Zagłębia z roczników 94 i 95 są między innymi byli lub obecni reprezentanci Polski: Piotr Zieliński, Krzysztof Piątek czy Jarosław Jach.

Ponadto z tych samych roczników są inni wychowankowie grający obecnie w polskiej ekstraklasie: Dominik Hładun (Zagłębie) czy Jarosław Kubicki (Lechia). Z tej samej grupy wywodzi się też próbowany kilka lat temu w Pogoni Damian Kowalczyk, który w wieku juniora był lepiej postrzegany jak Piątek, ale nie przebił się ani do Pogoni, ani do żadnego innego klubu w ekstraklasie.

Wychowankiem Zagłębia z rocznika 1995 jest też Piotr Azikiewicz, który w roku 2012 został brązowym medalistą mistrzostw Europy juniorów młodszych – między innymi razem z byłymi lub obecnymi graczami Pogoni w składzie z Sebastianem Rudolem, Dariuszem Formellą i Igorem Łasickim.

Więcej wart od Zielińskiego

Nowy obrońca Pogoni w wieku 17 lat został sprzedany do słynnego SC Napoli za kwotę 250 tys. euro. To było o 150 tys. euro więcej, niż inny włoski klub – Udinese zapłacił za innego wychowanka Zagłębia, Piotra Zielińskiego. O dość wysokiej jak na tamte czasy kwocie odstępnego zadecydował bardzo udany dla Łasickiego turniej mistrzostw Europy juniorów młodszych rozegrany na boiskach Słowenii.

Łasicki był naszym podstawowym zawodnikiem, zagrał we wszystkich czterech meczach, z których tylko jeden, półfinałowy pojedynek z Niemcami zakończył się porażką podopiecznych trenera Marcina Dorny. Łasicki nie dotrwał do końca pojedynku. Na minutę przed końcem otrzymał drugą żółtą kartkę, ale wcześniej spisywał się znakomicie.

Nie miał problemów z powstrzymaniem Tima Wernera, toczył pojedynki z takimi zawodnikami, jak Julian Brandt czy Leon Goretzka, wycenianymi dziś na 50 mln euro. Wychodził z tych pojedynków przeważnie zwycięsko. Polscy juniorzy z Łasickim w składzie nie stracili gola, grając przeciwko Holandii i Belgii. W składzie tych drugich w ataku grał obecny reprezentant belgijskiej młodzieżówki Siebe Schrijvers.

Pożegnanie z reprezentacją

Nowy obrońca Pogoni został też powołany na młodzieżowe mistrzostwa Europy, które dwa lata temu rozgrywane były w Polsce. Był ulubieńcem trenera Dorny, ale na turnieju, w przeciwieństwie do mistrzostw Europy juniorów młodszych, nie zagrał nawet minuty. Parę środkowych obrońców tworzyli mający już przetarcie w pierwszej reprezentacji: Jan Bednarek i Jarosław Jach.

Łasicki jest zatem obecnie w Pogoni drugim młodzieżowym reprezentantem Polski sprzed dwóch lat. Powołanie otrzymał też Adam Buksa, ale podobnie jak Łasicki nie wyszedł na boisko nawet na minutę. Dla Łasickiego był to koniec reprezentacyjnej przygody, która trwała aż sześć lat. W różnych kategoriach wiekowych rozegrał aż 35 spotkań i zdobył jedną bramkę.

Łasicki trafił do Napoli w wieku 17 lat, ale było jasne, że minie sporo czasu, kiedy zadebiutuje w pierwszej drużynie. Udało mu się to dwa lata po podpisaniu umowy z włoskim klubem. Na dwie kolejki przed końcem sezonu Napoli zapewniło sobie zajęcie trzeciego miejsca, co było jednoznaczne z kwalifikacją do Ligi Mistrzów.

Zastąpił Jorginho

Łasicki w przedostatnim meczu sezonu znalazł się na ławce rezerwowych wygranego przez Napoli meczu z Sampdorią 5:2, ale na boisko nie wszedł. Stało się tak dopiero w kończącym sezon meczu z Hellas Verona. Łasicki wszedł na boisko na ostatni kwadrans, zastępując obecnie piłkarza Chelsea, wycenianego na 65 mln euro Jorginho.

W ofensywie grali wówczas tacy piłkarze, jak: Zapata, Callejon, Mertens, Insigne. To był jednak pierwszy i ostatni występ Łasickiego na słynnym San Paolo, pamiętającym wyczyny w latach 80. ubiegłego wieku Maradony czy Careki, kiedy Napoli sięgało po mistrzostwo Włoch.

Łasicki przebywał we Włoszech przez pięć lat, przez pierwsze dwa sezony występował w juniorskiej lidze Primavera C, później ogrywał się w klubach z Serie C lub Serie B. Przebić się do składu Napoli nie miał jednak szans. Nikt mu jednak nie zabierze wspólnych treningów z gwiazdami światowego futbolu, pod okiem znanych i cenionych trenerów.

Szansę jedynego występu w Serie A dał mu Rafael Benitez. W ostatnim sezonie przed powrotem do Polski był podopiecznym Maurizia Sarriego. Ponadto spotkał się z ogromną rywalizacją na światowym poziomie. W czasach, kiedy próbował przebijać się do składu, jego konkurentami do gry byli reprezentanci swoich krajów: Raul Albiol (Hiszpania), Miguel Britos (Grecja), Henrique (Brazylia) czy kończący już karierę Paolo Cannavaro (Włochy).

Uczył się od Koulibaly′ego

Gdy Łasicki przechodził z Napoli do Wisły Płock, to za konkurentów do miejsca w składzie miał między innymi takich graczy, jak: Kalidou Koulibaly (Senegal), wspomniany Albiol czy reprezentant Serbii Nikola Maksimovic. To był sezon, kiedy do Napoli za duże pieniądze trafili reprezentanci Polski zaledwie o rok starsi od Łasickiego: Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik.

Piłkarz musiał wtedy zdać sobie sprawę, że przedłużanie nadziei na wygranie rywalizacji na środku defensywy w takim klubie jak Napoli, rywalizującym we Włoszech o najwyższe cele, regularnie grającym w Lidze Mistrzów, mija się z celem. Tym bardziej że zawodnik nie poradził też sobie na zapleczu Serie A.

Mimo to o Łasickim można powiedzieć, że spośród polskich piłkarzy z rocznika 94 lub 95, nieznajdujących się jeszcze przy reprezentacji Polski, niegrających w klubach zagranicznych, na pewno jest graczem jednym z najbardziej wartościowych, perspektywiczny, którego stać na duży postęp, ale pod warunkiem wygrania rywalizacji, która na środku defensywy jest w Pogoni na bardzo wysokim poziomie.

Polskimi środkowymi obrońcami o zbliżonych parametrach wiekowych, zbliżonym potencjale są między innymi: Paweł Bochniewicz, Adam Dźwigała, Alan Uryga czy Michał Marcjanik. Łasicki spośród wszystkich wymienionych wydaje się być graczem z największymi umiejętnościami, prezentującym w ostatnich dwóch sezonach najlepszą i najrówniejszą formę, który nie zaprezentował jeszcze w pełnej krasie swoich wszystkich walorów.

W ostatnich dwóch sezonach, będąc piłkarzem Wisły Płock, zdobył trzy gole – wszystkie głową, wszystkie po stałych fragmentach gry, w tym jeden przeciwko Pogoni. Umie się dobrze ustawić i powalczyć o wygranie pojedynku w polu karnym.

Mimo swoich niewątpliwych atutów, biorąc oczywiście pod uwagę wymagania polskiej ekstraklasy, jest to jednak wciąż piłkarz, który może mieć spory problem z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie Pogoni. Na dziś piłkarzami przewidzianymi do wyjściowego składu są nowo pozyskani obcokrajowcy: Benedikt Zech i Konstantinos Triafantyllopoulos. ©℗ 

Wojciech PARADA

Fot. pogonszczecin.pl

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA