GRAJĄCE w ekstralidze piłkarki nożne Olimpii Szczecin, dwoma wyjazdowymi spotkaniami, udanie rozpoczęły nowy sezon. Najpierw zremisowały w Żywcu z brązowym medalistą ubiegłego sezonu - Mitechem 1:1, a następnie w Piasecznie rozgromiły miejscowy GOSiR 4:1.
W sobotę o godz.11 na stadionie przy ul. Bandurskiego po raz pierwszy zagrają przed własną publicznością (z AZS PWSZ Wałbrzych) i z tej okazji w czwartek w sali konferencyjnej Floating Areny zorganizowano konferencję prasową.
- Wiosną wielu nas już skreśliło, a my tymczasem w dobrym stylu zainaugurowaliśmy kolejny sezon ekstraligi, do którego przystępujemy w nowych strojach i z nowym sponsorem strategicznym, którym została firma Netto - powiedział prezes klubu Maciej Buryta. - Umowa ma charakter długoterminowy i nie określono czasu jej zakończenia. W poprzednim sezonie na podobnej konferencji zapowiadałem, że będziemy walczyć o miejsce w pierwszej szóstce, a ostatecznie okazało się, że ledwo obroniliśmy się przed spadkiem. Przyznaję, że się fatalnie pomyliłem. Przed obecnym sezonem nie stawiamy sobie konkretnych sportowych celów i takich nie wymaga też nasz nowy sponsor. Założenie jest natomiast takie, by budować drużynę, która za 3 lata będzie walczyła o medale ekstraligi, a może i pokaże się w Europie.
- Latem przewietrzyliśmy szatnię, a piłkarki, które odeszły, zostały zastąpione przez 6 bardzo młodych, obiecujących zawodniczek - poinformowała grająca trenerka Natalia Niewolna. - Z zespołu mistrza Polski, Medyka Konin, przyszły do nas Marta Fil, Aleksandra Sudyk oraz Aleksandra Witczak; z AZS-u Wrocław Patrycja Michalczyk; a z KKP Bydgoszcz Dominika Łuczak. Ponadto z zespołu juniorek dołączyła Martyna Brodzik. Ta obiecująca młodzież oraz kilka doświadczonych, rutynowanych zawodniczek, grających w naszym klubie od lat, pozwalają mieć nadzieję, że Olimpia walczyć będzie o jak najwyższe lokaty.
- Transfery niewątpliwie wzmocniły nasz zespół, ale główną sprawą, która odróżnia sytuację obecną od wiosennej, to atmosfera, która jest budująca i przepojona optymizmem - stwierdziła kapitan Olimpii, bramkarka Beata Niesterowicz (wiosną występowała pod panieńskim nazwiskiem Watychowicz, a w lipcu zmieniła stan cywilny). - Przychodzimy na treningi i mecze z chęcią i uśmiechem. Dlatego, chociaż ćwiczymy podobnie jak przed rokiem i mamy bardzo podobne założenie taktyczne przed meczami, to jednak wyniki są dużo lepsze. Trudno jednak prognozować, na jakiej pozycji zakończymy rozgrywki, bo latem w ekstralidze doszło do tak dużej ilości transferów, że nie wiadomo na co stać będzie poszczególne zespoły, choć moim zdaniem za faworytów uchodzą Medyk Konin i Górnik Łęczna.©℗ (mij)
Fot. OLIMPIA SZCZECIN