Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Szczęśliwe zwycięstwo Kotwicy z Garbarnią

Data publikacji: 29 kwietnia 2023 r. 18:14
Ostatnia aktualizacja: 29 kwietnia 2023 r. 19:19
Piłka nożna. Szczęśliwe zwycięstwo Kotwicy z Garbarnią
Na zdjęciu: Kołobrzeski golkiper Oskar Pogorzelec obronił jedenastkę. Fot. WP Pilot  

Z nowym trenerem Maciejem Bartoszkiem Kotwica odniosła drugie wyjazdowe zwycięstwo, potwierdzając aspiracje walki o I-ligowy awans. Kołobrzeżanie szybko objęli prowadzenie i utrzymali je do końca, ale przy sporej dozie szczęścia...

II liga piłkarska: GARBARNIA Kraków - KOTWICA Kołobrzeg 0:1 (0:1); 0:1 Jakub Bojas (8).

KOTWICA: Oskar Pogorzelec - Michał Kozajda, Piotr Witasik, Sebastian Murawski, Jakub Szarpak - Łukasz Kosakiewicz (60 Łukasz Sierpina), Josip Šoljić, Kamil Kort, Paweł Łysiak (82 Michał Cywiński), Kamil Bartoś (87 Adrian Bielka) - Jakub Bojas (60 Adam Frączczak)

Żółte kartki: Tymosiak, Nakrošius, Żak, Marszalik i Kozioł (rezerwowy) - Bartoś, Szarpak, Sierpina. Sędziował: Szymon Lizak (Poznań).

Mecz z broniącą się przed spadkiem Garbarnią, prowadzoną przez byłego szkoleniowca Pogoni Szczecin Macieja Musiała (asystent Kazimierza Moskala w sezonie 2016/2017), rozpoczął się bardzo obiecująco dla gości znad morza, bo już w 8. minucie po dośrodkowaniu Szarpaka, Bojas strzałem głową pokonał wypożyczonego z częstochowskiego Rakowa Xaviera Dziekońskiego. Później kołobrzeżanie sporo strzelali, m.in. Łysiak i Kort, ale bliżsi zdobycia gola byli krakowianie. W 38. minucie Mateusz Nowak z bliska trafił w słupek, a tuż przed przerwą jeden z gospodarzy główkował tuż obok bramki.

W drugiej połowie Kotwica kilkakrotnie strzelała, a najgroźniejsze było uderzenie Sierpiny w doliczonym czasie. Znacznie lepsze akcje rozgrywała Garbarnia, wkrótce po zmianie stron niemal zamykając rywali w hokejowym zamku. W 51. minucie, po starciu w kołobrzeskim polu karnym Szarpaka z wypożyczonym z Pogoni Szczecin Bartłomiejem Mrukiem, arbiter podyktował nieco kontrowersyjny rzut karny, ale Pogorzelec w świetnym stylu obronił mocny strzał Adama Żaka. Później nasz bramkarz jeszcze kilkakrotnie udanie interweniował, m.in. po strzale Mruka. W końcówce Patryk Mularczyk dwukrotnie strzelił tuż obok słupka, a raz jego wyczyny powtórzył Żak. Najlepsza okazja na wyrównanie była w 80. minucie, gdy Donatas Nakrošius z kilku metrów mocno strzelił z woleja, ale Witasik zdołał zablokować piłkę i skończyło się jedynie rzutem rożnym.©℗ (mij)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA