Piękna pogoda i hałas pracujących koparek towarzyszyły 10. finałowi Mini Mundialu na głównej płycie stadionu Pogoni. Do Szczecina przyjechały dwadzieścia cztery drużyny, zwycięzcy eliminacji w Dobrej, Drawsku Pomorskim, Kołbaskowie, Widuchowej, Gryfinie i Nowogardzie.
– Ogromnie się cieszę, że jubileuszowa edycja naszego turnieju mogła się zakończyć w „historyczny” sposób. Dzieci zagrały po raz ostatni na remontowanym stadionie. Myślę, że dla nich będą to niezapomniane chwile, tak jak dla nas gra kilkadziesiąt lat temu w Mini Mistrzostwach Świata organizowanych przez niezapomnianego Floriana Krygiera – mówił po finale organizator turnieju i były piłkarz Pogoni Grzegorz Matlak.
Na stadionie pojawiły się całe rodziny kibicujące młodym piłkarkom i piłkarzom. Drużyny w sumie rozegrały w finale ponad 50 spotkań. Pierwsze symboliczne podania na początku wykonali gracze Pogoni, Sebastian Kowalczyk i Marcin Listkowski.
– Też występowałem na takich turniejach, więc wspomnienia wracają. Parę lat temu marzyłem o tym, by grać w Pogoni i życzę wszystkim tu grającym, żeby też mogli tego doświadczyć i spełnić swoje marzenia – zagrzewał do walki Sebastian Kowalczyk.
Była szalona radość po zwycięstwach, było pocieszanie płaczących dziewcząt i chłopców po porażkach. Turniej roczników od klas trzecich do szóstych to przede wszystkim zabawa, ale nie da się nie zauważyć, że dzieci przeżywają zmagania bardzo mocno.
– Wiem, jak te dzieciaki się czują, bo kilka lat temu byliśmy na ich miejscu i jestem tu jako starszy kolega, by ich dopingować i bawić się razem z nimi – dodał Marcin Listkowski.
W grupie młodszej SP Przecław w barwach USA pokonał Holandię z SP 3 z Nowogardu, a wśród starszych Rumunia z SP 1 z Nowogardu była lepsza od Szwajcarii z Widuchowej. Najlepszymi zawodnikami finału zostali Martyna Mlak, Justyna Ziemichód, Zoran Fate i Hubert Ragan.
– Dla nas Mini Mundial to także „przegląd wojska”. Na finale są zawsze nasi trenerzy młodzieży i przyglądają się dzieciom – mówi Dariusz Adamczuk, prezes Akademii Pogoni Szczecin i dyrektor sportowy klubu – dodaje.
Finał Mini Mundialu miał też akcent charytatywny. W przerwie rozegrano mecz kibiców Pogoni z drużyną Portowców Stars, mistrzami Polski oldbojów. Po karnych wygrali kibice. Mecz miał pomóc w zbiórce pieniędzy dla Pawła Dąbrowskiego „Dąbczaka”, byłego gracza futsalowej Pogoni ,04, który w wypadku stracił nogę.
– Trzymamy się razem przy fajnych okazjach, ale także w trudnych momentach. Grając w charytatywnych turniejach i zbierając pieniądze, chcemy dać wyraz temu, że jesteśmy z Pawłem w tej chwili, mam nadzieję, że uzbieramy na taką protezę, że Paweł zagra jeszcze z nami w piłkę – zapewniał Bartosz Ława, gracz Portowców Stars i jeden z organizatorów akcji.
Dwie najlepsze drużyny tegorocznego Mini Mundialu pojadą na eliminacyjny mecz reprezentacji Polski z Austrią 9 września w Warszawie, pozostali wyjechali z górą pucharów, dyplomów i nagród od partnerów i sponsorów turnieju. Organizatorami Mini Mundialu są Stowarzyszenie Kultury Fizycznej Sports Academy oraz Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Patronami są m.in.: PZPN, Ministerstwo Sportu i Turystyki, Pogoń Szczecin i zachodniopomorska policja. „Kurier” był patronem medialnym turnieju.
(TCH)
Fot. Wiola Ufland