Środa, 27 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Szpaler dla Nunesa, wygrana z Piastem

Data publikacji: 15 lipca 2020 r. 23:06
Ostatnia aktualizacja: 17 lipca 2020 r. 15:34
Piłka nożna. Szpaler dla Nunesa, wygrana z Piastem
 

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 1:0 (1:0) 1:0 Podstawski (21).

Żółte kartki: Żurawski, Stipica, Drygas (Pogoń), oraz Kirkeskov, Czerwiński (Piast).

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Pogoń: Stipica - Stec (39, Triantafyllopoulos), Zech, Malec, Nunes (72, Matynia) - Listkowski, Podstawski, Żurawski, Cibicki, Kowalczyk - Turski (68, Drygas).

Piast: Plach - Rymaniak, Korun, Czerwiński, Kirkeskov - Konczkowski (79, Tuszyński), Hateley (62, Sokołowski), Jodłowiec, Vida - Steczyk, Parzyszek (68, Badía).

Pogoń odniosła pierwsze zwycięstwo w grupie mistrzowskiej obecnego sezonu. Dokonała tego w konfrontacji z abdykującym właśnie mistrzem Polski z Gliwic, więc wygrana jest jeszcze bardziej cenna. Odniesiona została w okolicznościach szczególnych, bardzo dramatycznych, ale była zasłużona.

Szczecinianie rozegrali dobry mecz, stworzyli więcej sytuacji od przeciwnika, prezentowali się korzystnie i był to dla nich trzeci z kolei pojedynek bez porażki. Tak dobrej serii podopieczni trenera Runjaica nie zanotowali już dawno. Szkoda, że sezon w najbliższą niedzielę zakończy się.

Pogoń po tej wygranej wciąż zajmuje ósme miejsce w tabeli, ale do czwartego w tabeli traci zaledwie trzy punkty. Przy sprzyjających okolicznościach może jeszcze zakończyć sezon w pierwszej szóstce i wyrównać najlepsze osiągnięcie ostatnich 19 lat.

To jednak nie ma żadnego znaczenia i wpływu na ogólną ocenę sezonu, a szczególnie rundy wiosennej, która rozegrana została fatalnie, w której brakowało jakości w ofensywie, która przyniosła szczecińskim kibicom mnóstwo rozczarowań i zawodu. Końcówka sezonu jednak nieco osładza ból z całej rundy.

Ostatni mecz obecnego sezonu rozgrywany w Szczecinie był szczególny dla Ricardo Nunesa. 34-letni Portugalczyk rozpoczął mecz w roli kapitana zespołu, był na boisku piłkarzem z najdłuższym stażem w drużynie, jednak rolę kapitana pełnił kurtuazyjnie z tego powodu, że rozegrał w Szczecinie swój ostatni mecz.

Po zakończeniu sezonu nasz etatowy w ostatnich sześciu latach lewy obrońca wraca do rodzinnej Portugalii, ale jak wielokrotnie zapewniał do końca życia śledzić będzie losy klubu, w którym w całej swojej dorosłej karierze spędził najwięcej czasu.

Pożegnanie Nunesa wypadło znakomicie. To właśnie z jego podania padł jedyny gol w meczu. Zdobył go jego rodak Tomas Podstawski, rozgrywający w deszczowy środowy wieczór bardzo dobry mecz okraszony golem po świetnie wykonanym stałym fragmencie gry przez Nunesa.

Bohater wieczoru nie dograł meczu do końca. Na 20 minut przed końcem został zmieniony przez Huberta Matynię, a koledzy z drużyny, a także cały sztab szkoleniowy i medyczny wykonali na cześć piłkarza szpaler. To był piękny i wzruszający gest, którego nie doczekało się wielu na pewno bardziej zasłużonych dla Pogoni piłkarzy, ale Nunes jest na pewno kimś takim, któremu szczególne pożegnanie należało się jak najbardziej.

Pogoń w drugiej połowie kontrolowała mecz, wychodziła z kilkoma kontrami, mogła podwyższyć prowadzenie, ale grała nieskutecznie. Strzał Cibickiego zatrzymał się na słupku, po lewym skrzydle szarżował Kowalczyk, który dochodził do pozycji strzeleckich, poczynał sobie odważnie i brawurowo. W środku postacią absolutnie dominującą był Maciej Żurawski, który potwierdził swój ogromny talent, możliwości i potencjał. Oddał jeden bardzo dobry strzał, ale minimalnie niecelny.

Pogoń mogła jednak meczu nie wygrać. Już w doliczonym czasie gry nieodpowiedzialnie i bardzo brutalnie w stosunku do przeciwnika zachował się w polu karnym Dante Stipica. Sędzia podyktował rzut karny, ale Chorwat naprawił swój błąd i obronił strzał Badii, który w takich sytuacjach wcześniej nie zwykł się mylić.

Wygrana portowców stała się faktem i sprawiła szczególną satysfakcję jeszcze z tego powodu, że zespół czekał na nią od siedmiu spotkań. Może się jeszcze okazać, że szczecinianie zakończą sezon w humorach znacznie lepszych, niż przez większą część przerywanej rundy wiosennej.

Kibice opuszczający stadion otrzymali po puszce paprykarzu. To taki drobiazg od klubu w podziękowaniu. Fani szybko zaintonowali piosenkę: "Paprykarz mamy, hej Mroczek, gdzie są puchary?" ©℗ Wojciech Parada

Fot. R. Pakieser

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

guciu
2020-07-17 15:31:25
ZA pióro i Sam pisz kto komu nie karze.
Piotr Sobootka
2020-07-17 09:57:22
Czytam Wasze komentarze. Aby osiagnac mistrzostwo potrzebna jest ogromna konsekwencja, nie tylko sportowa. 1. Klub nie moze (tak jak to zrobil np.4 lata temu wynajac terenow na juwenalia browarowi spoza miasta, bo potem druzyna za to placi, vide 0-4 z Lechem ostatnio). 2. Dziennikarz, nawet tak doswiadczony jak pan Parada, nie moze juz w 3 kolejce sezonu pisac na 1 stronie, ze Pogon liczy na transfer Buksy, a kiedy to juz sie stanie, krytykowac Pogon ze go sprzedala. I wreszcie po 3. potrzebna jest taka polityka transferowa, aby zatrzymac najlepszych pilkarzy na co najmniej 3-5 lat, nie tak jak teraz. Przypomne, ze odeszlo z MKS w ostatnich sezonach ok.15 swietnych graczy, a niekoniecznie przyszlo tylu, albo przyszlo tylko na krotko. Klub nie moze wymagac od kibica, zeby ten kupowal koszulke za 60 zl, lub bluze za 150, jesli prowadzi taka krotkowzroczna polityke. pozdrawiam.
Zed
2020-07-16 17:11:25
Ryszard Mańko i Henryk Wawrowski to wychowankowie Arkonii Szczecin.
kibic od wieków
2020-07-16 09:21:45
Mecz inny od poprzednich,mecz walki i okraszony jakimiś już piłkarskimi umiejętnościami.W szczególności powrócił ruch na boisku a nie statyczna forma rozgrywania piłki.Mecz na tle tych innych beznadziejnych mógł się podobać.Oceniając Dante,zastanawiałem się dlaczego wcześniej spędzał tyle czasu w poprzednim swoim klubie jako II bramkarz.Obserwując jego grę teraz w Pogoni widać,że umiejętności ma spore,ale równie dużo ma też wad,które w lepszych ligach świata są nie do przyjęcia.Popełnia sporo błędów grą nogami,notuje sporo wpadek przy wyprowadzaniu piłki,gra faul na granicy wykluczenia.Na Polskie warunki jego umiejętności są oceniane wysoko,ale na"zachodzie" już niekoniecznie.Tak czy owak jest to w tej chwili najwyższa wartość dodana w Pogoni.
@ Choroby współistniejące
2020-07-16 09:01:51
Jedyny piłkarz Pogoni , który zrobił prawdziwą karierę na Zachodzie to Marek Leśniak. Strzelił ponad 50 goli w 1 Bundeslidze , czyli jednej z najlepszej lig na świecie. Dlatego był piłkarzem wybitnym. Pozostali piłkarze Pogoni nawet nie zbliżyli się do jego sukcesów na Zachodzie , bo polska liga jest bardzo słaba , a weryfikacja umiejętności jest dopiero w zachodnich ligach. Szczech i Kensy przyjechali do Szczecina , kiedy mieli już po 20 lat , Wawrowski jest wychowankiem Pogoni itd. Zresztą większość wymienionych przez ciebie piłkarzy nie była wychowankami Pogoni. Sens mojego komentarza jest taki , że jak szefostwo Pogoni postawi tylko na swoich wychowanków , to Pogoń poleci z Ekstraklasy. Wcześniej czy póżniej , ale poleci. Szanuję wszystkich piłkarzy Pogoni.
guciu
2020-07-16 07:09:53
Pogoń jak nazwa mówi Pogoń z Szczecina Pogoń a nie....
guciu
2020-07-16 05:52:29
Pogoń jak nazwa Pogoń Szczecin koniec.
Choroby wspolistniejace
2020-07-15 23:39:27
Syndrom, rozbawiłeś mnie. Ch z Ciebie za kibic skoro nie szanujesz Szczecha, kensego, Wawrowskiego, Kasztelana, Kielca, Wolskiego, Czepana, Kozłowskiego, Ostrowskiego, Urbanowicza, Malinowskiego, Boguszewicza, Mańko, Moskalewicza, Majdana, Biernata, I wielu innych. Nie wypowiadaj się więcej bo profanujesz historie
Syndrom "za 2 - 3 lata".
2020-07-15 23:20:11
Syndrom "za 2-3 lata" to koszmar kibiców Pogoni. Na to powiedzenie : "za 2 -3 lata" dało się nabrać dziesiątki tysięcy kibiców Pogoni w ostatnich 72 latach istnienia Pogoni. W ten sposób wszystkie władze Pogoni zapowiadały sukcesy drużyny za jakiś czas. To były kłamstwa i manipulacje , aby uspokoić wku***** kibiców. Nigdy w historii żaden prezes Pogoni nie zapowiadał sukcesu w nadchodzącym sezonie . Sukcesy miały rzekomo przyjść za 2-3 lata , jak ograją się "wielkie talenty juniorskie" Pogoni. Minęły 72 lata i Pogoń nigdy nie była mistrzem Polski , ani nie zdobyła Pucharu Polski. Klub nie wychował żadnego wybitnego piłkarza. Najlepszy z nich , Marek Leśniak , który zrobił karierę na Zachodzie , nauczył się grać w Nowogardzie. Dzisiaj widać podobną tendencję. Wielu kibiców powtarza za prezesem "bajki" o wielkiej Pogoni za 2-3 lata , jak będzie nowy stadion i "dojrzeją" talenty z akademii . Kolejne pokolenie kibiców daje się nabrać. Nowy zespół musi się zgrywać przez wiele miesięcy , czyli już dziś trzeba kupić kilku wysokiej klasy zawodników , aby była szansa na sukcesy w przyszłości. Nowy sezon rusza 21 sierpnia i wtedy przekonamy się , po składzie personalnym , czy firma EPA chce osiągnąć sukces z Pogonią. A w dzisiejszym meczu były dwa ważne wydarzenia : znakomita centra i jednocześnie asysta Ricardo Nunesa na pożegnanie Szczecina oraz znakomita obrona rzutu karnego przez Dante Stipicę. Rzucił się jak pantera we właściwą stronę.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA