Do zakończenia rundy jesiennej pozostał tylko jeden mecz. W najbliższy piątek piłkarze Pogoni Szczecin podejmować będą na własnym boisku Koronę Kielce, a następnie udadzą się na dwutygodniowe urlopy. Klub z całą pewnością pracuje już intensywnie nad wzmocnieniami zarówno w przerwie zimowej, jak i letniej.
Z piłkarzami, którym latem kończą się umowy, można podpisywać kontrakty już zimą, ale należy się spieszyć, bo niektóre piłkarskie kąski w polskiej ekstraklasie warte są poważnego rozważenia.
W ostatnim czasie Pogoń wzmacniała się głównie piłkarzami spoza polskiej ekstraklasy, być może kolejni tacy kandydaci czekają już w kolejce. Rynek piłkarski w Europie jest dość obszerny i znaleźć dobrego piłkarza można wszędzie. Nie ma jednak pewności, jak zawodnik z innej ligi zdoła się wkomponować w zespół i zaaklimatyzować w drużynie.
Polska ekstraklasa plasuje się obecnie dopiero na 32. miejscu w Europie, ale uchodzi za trudną i mało atrakcyjną. Przechodząc do klubu z ekstraklasy, niewiele można zyskać, ale już na pewno sporo stracić i dość mocno zepsuć sobie piłkarskie CV.
Kilka łakomych kąsków
W polskiej ekstraklasie jest kilku piłkarzy, którym latem kończą się umowy, którzy doskonale się sprawdzili, którzy byliby w Pogoni wartością dodaną, poważnym wzmocnieniem, ale też są to gracze drodzy, mający na pewno sporo ofert i chcąc ich pozyskać, trzeba liczyć się ze sporym wydatkiem.
Obecnie w Pogoni najsłabiej obsadzone są trzy pozycje. Na pewno są to boki obrony i ewidentnie brakuje jednego klasowego piłkarza w formacji środkowej. W zależności od ustawienia na boisku Spiridonovica, brakuje skrzydłowego lub środkowego pomocnika.
Wiosną być może do dyspozycji trenera będzie już Kamil Drygas, jednak nie należy się spodziewać, że po ciężkiej kontuzji stanie się już w rundzie wiosennej piłkarzem tej samej wartości, co przed kontuzją. Powrót do zdrowia, a powrót do formy sprzed kontuzji, to dwie różne sprawy.
Jeżeli Pogoń chce powalczyć o tytuł mistrza Polski, a szansa na to nadarza się w obecnym sezonie wyjątkowa, to musi wzmocnić się klasowym rozgrywającym. Spośród piłkarzy z polskiej ekstraklasy piłkarzem najbardziej wartościowym i wolnym od 1 lipca będzie 28-letni Filip Starzyński.
Medal z SALOS-em
To brązowy medalista mistrzostw Polski juniorów młodszych z SALOS-em Szczecin. Było to ponad 12 lat temu. Powrót w rodzinne strony piłkarza tak ukształtowanego, pod względem piłkarskim tak wartościowego, to oznaczałoby dla Pogoni poważne podniesienie jakości środkowej formacji.
Starzyński w obecnym sezonie ma na koncie trzy zdobyte gole, sześć asyst. W poprzednim sezonie zaliczył 13 goli i 7 asyst. Pozyskanie takiego piłkarza gwarantuje drużynie 15 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Brak ofensywnego impulsu jest obecnie w Pogoni wyraźnym problemem, a Starzyński wzmocniłby jednocześnie siłę polskich piłkarzy w drużynie i wywodzących się z regionu.
Pogoń na pewno też potrzebuje bardziej wartościowych piłkarzy na bokach obrony. Na prawej obronie rywalizują: Jakub Bartkowski i David Stec, ale w perspektywie całego roku kalendarzowego nie stanowili w zespole poważnego atutu.
Piłkarzem z polskiej ekstraklasy, któremu 30 czerwca kończy się umowa, a który wyróżnia się dobrą grą i liczbami na pozycji prawego obrońcy, jest kolejny po Starzyńskim piłkarz Zagłębia Lubin Alan Czerwiński. Ma obecnie 26 lat, jest zatem jeszcze piłkarzem rozwojowym, w obecnym sezonie ma na koncie gola i pięć asyst, czyli wynik bardzo dobry. Lepiej od Bartkowskiego i Steca razem wziętych, którzy łącznie mają na koncie gola i cztery asysty.
Koniec umowy Steca
Temu drugiemu też kończy się w czerwcu umowa i raczej w ciągu tych 18 miesięcy nie zapracował na kolejną szansę. W Pogoni rozegrał 38 spotkań, ma na koncie gola i trzy asysty. Jest piłkarzem zaledwie o rok młodszym od Czerwińskiego, który notowania ma zdecydowanie wyższe i lepsze statystyki.
Czerwiński w 65 meczach w barwach Zagłębia zdobył dwa gole i zaliczył dwanaście asyst. W swoim premierowym sezonie w ekstraklasie zdobył gola i zaliczył pięć asyst, w kolejnym sezonie miał zaledwie dwie asysty, ale przez pół sezonu nie grał z powodu kontuzji. Obecny sezon jest dla niego najlepszy, choć cały zespół nie spisuje się dobrze.
W gronie piłkarzy grających na lewej obronie zdecydowanie na plan pierwszy wysuwa się osoba 28-letniego Filipa Mladenovica, uznawanego za najlepszego lewego obrońcę w ekstraklasie. To piłkarz wyceniany przez Transfermarkt.de na kwotę 1,5 mln euro i może nie być dostępny na kieszeń takiego klubu jak Pogoń.
Mladenovic w obecnym sezonie ma na koncie pięć asyst. Poprzedni sezon zakończył trzema zdobytymi golami i dziewięcioma asystami. W przeszłości grał już w niemieckiej Bundeslidze, a także silnych klubach ze wschodniej Europy: Bate Borysów i Crvenie Zvezda Belgrad.
Poszukiwania lewego obrońcy
Pogoń na pewno będzie szukać piłkarza na pozycję lewego obrońcy. W czerwcu umowy kończą się dwóm piłkarzom: Ricardo Nunesowi i Hubertowi Matyni. Ten pierwszy raczej na pewno jej nie przedłuży, wzmocnienie będzie niezbędne.
Może się też okazać, że Pogoń bardzo szybko poszukiwać również będzie napastnika. Adam Buksa otrzymał ciekawą ofertę z USA i prawdopodobnie zabraknie go w Pogoni już w rundzie wiosennej.
Z bardziej wartościowych graczy na polskim rynku jest dwóch napastników, którym 30 czerwca kończą się umowy z obecnymi klubami. Nowych klubów poszukiwać będą między innymi: Christian Gytkjaer (obecnie Lech Poznań) i Jose Kante (obecnie Legia Warszawa).
Obaj są rówieśnikami, mają po 29 lat. Podczas obecnej rundy jesiennej imponują skutecznością. Gytkjaer ma na koncie 14 zdobytych goli, Kante strzelił 9 goli, czyli obaj są skuteczniejsi od Buksy, za którego Pogoń ma otrzymać 4 mln euro.
Pogoń wciąż jednak liczy, że swój potencjał odkryje rówieśnik dwóch wymienionych Michalis Manias, ale po tym co do tej pory pokazał, to szanse na to są niewielkie. ©℗
Wojciech PARADA