Obchodząca 21 kwietnia 70. rocznicę istnienia Pogoń Szczecin zagra tego dnia w ekstraklasie piłkarskiej z Piastem w Gliwicach, a trener Kosta Runjaic szykuje dość zaskakujące zmiany. Podczas czwartkowego i piątkowego treningu w rolę pierwszych bocznych obrońców wcielili się: David Niepsuj i Hubert Matynia.
Na pewno wiele jeszcze będzie zależało od wyniku piątkowej konfrontacji Termaliki ze Śląskiem. Można jednak przypuszczać, że szkoleniowiec zechce sprawdzić nieco inny wariant z myślą już o przyszłym sezonie. W liniach ofensywnych w porównaniu z dwoma ostatnimi spotkaniami nie zajda żadne zmiany.
Nunes nie podpisał jeszcze umowy na kolejny sezon, obecny jest w jego wykonaniu niezły, ale zdecydowanie lepszy był ten przed rokiem. Rapa natomiast gra w kratkę. Zdecydowanie gorzej czuje się przy przeciwniku mocno naciskającym, wywierającym presję, a tak może być w Gliwicach.
Niepsuj w tym roku jeszcze nie zagrał w meczu ekstraklasy choćby przez minutę. Zmagał się z urazami, lub nie kwalifikował się do kadry meczowej. Pod koniec ubiegłego roku wygrywał rywalizację z Rapą, zagrał w trzech meczach w wyjściowym składzie, zdobył też swoją premierową bramkę, która jednak nie dała drużynie wygranej w pechowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin.
Jeden dobry mecz Matyni
Matynia w meczach obecnego roku wyszedł do gry w podstawowym składzie cztery razy, ale tylko w jednym spotkaniu zagrał na bardzo dobrym poziomie - z Górnikiem w Zabrzu. Ani razu jednak nie zdarzyło się, że zagrał kosztem Ricardo Nunesa. 32-letni piłkarz w obecnym sezonie ani razu nie rozpoczynał gry w roli rezerwowego.
Jeżeli przypuszczenia potwierdzą się, to oznaczać to będzie, że średnia wieku wyniesie 24,5 lat. Tak niskiej nie było już od dawna. Oznaczać to będzie jeszcze, że w wyjściowym składzie zagra aż sześciu piłkarzy 23-letnich, lub młodszych, trzech wychowanków, w tym jeden młodzieżowiec, oraz aż dziewięciu polskich piłkarzy.
- To będzie inny Piast od tego, z którym zremisowaliśmy zimą u siebie – przestrzegł trener Pogoni Kosta Runjaic.
To właśnie w meczu z Piastem u siebie, zremisowanym 2:2, Pogoń zdobyła pierwszy punkt pod wodzą niemieckiego trenera. To był też debiut szkoleniowca przed szczecińską publicznością, która zjawiła się na stadionie w rekordowo niskiej obsadzie około 1,6 tys. Pogoń była wówczas na samym dnie, z potężną stratą do rywali i rozpoczęła tym samym marsz w górę tabeli. Od tamtego spotkania szczecinianie zdobyli 24 punkty w 14 meczach, a gliwiczanie 13 pkt.
- Nasze sytuacje się zmieniły. Wtedy Piast był przed nami. Teraz my jesteśmy wyżej. Patrząc na tabelę, to im punkty są jeszcze bardziej potrzebne niż nam. Dlatego mobilizują się na to spotkanie. Mieszkają w hotelu i mają specjalne zgrupowanie - mówił Runjaic przed wyjazdem do Gliwic.
Inny Piast
Jego zdaniem Piast jest mocniejszym zespołem w porównaniu z tym, który zremisował w Szczecinie w połowie listopada.
- Wzmocnili się zimą. To dobra drużyna, ale i my także w tym czasie zmieniliśmy się. Przed tygodniem rozegraliśmy bardzo dobry mecz z Termaliką. Podziękowałem swoim piłkarzom za tak dobry występ. Życzyłbym sobie jedynie więcej jakości w sytuacjach podbramkowych. Zdobyliśmy sporo punktów, mamy pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, ale jeszcze niczego nie osiągnęliśmy – powiedział Niemiec, dodając, że jego drużyna ma możliwości zagrać na wyższym poziomie niż w ostatnim spotkaniu.
Runjaic szanse Pogoni i Piasta na wygranie najbliższego meczu ocenił na po 50 proc. Odważnie za to, jak zwykle, wypowiada się o tym i kolejnych meczach pomocnik szczecinian Jakub Piotrowski.
- Piast jest zespołem dobrze grającym w defensywie, gorzej w ofensywie. Jednak u siebie są groźni. Jedziemy wywieźć stamtąd punkty. To nie będzie łatwy mecz, ale myślę, że zagramy dobrze, tak jak w większości tegorocznych spotkań. Naszym celem jest wygranie wszystkich meczów w dolnej ósemce – powiedział Piotrowski po jednym z ostatnich treningów przed wyjazdem do Gliwic.
Spotkanie Piast – Pogoń rozegrane zostanie w Gliwicach w sobotę 21 kwietnia o godz. 15.30. (par)
Fot. R. Pakieser