Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Trener Lechii docenia portowców

Data publikacji: 18 kwietnia 2016 r. 18:32
Ostatnia aktualizacja: 28 maja 2016 r. 22:39
Piłka nożna. Trener Lechii docenia portowców
 

Pogoń Szczecin to bardzo groźny zespół, na pewno zasłużyli na obecne, trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy - powiedział w poniedziałek dziennikarzom trener Lechii Gdańsk Piotr Nowak.

Gdańszczanie zmierzą się we wtorek wieczorem na własnym stadionie ze szczecińską Pogonią. Lechia po 31. kolejce Ekstraklasy mając 22 punkty zajmuje siódme miejsce i jest gorsza od drużyny gości o dwa punkty.

- Oczekuję, że będzie to fajny i dobry mecz. Pogoń, tak jak i my, ma szansę na udział w pucharach europejskich. To zespół, który potrafi przytrzymać piłkę i ją rozegrać. – ocenił szkoleniowiec Lechii.

Bez Janickiego, Maka i Paixao

We wtorkowym meczu w gdańskim zespole nie zagrają, pauzujący za żółte kartki obrońca Rafał Janicki oraz kontuzjowani Michał Mak i Marco Paixao.

- Wydaje się, że kluczowe w meczu z Pogonią będzie przygotowanie motoryczne. Po ostatnim meczu wygranym przez Lechię na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 2:1 zawodnicy są trochę poobijani, ale to jest normalna rzecz w futbolu. Czas na regenerację jest bardzo krótki. - nadmienił szkoleniowiec.

Mówiąc o przyszłości Marco Paixao Nowak ocenił, że Portugalczyk może jeszcze pojawi się na boisku w tym sezonie.

- Postaramy się, żeby jeden, lub dwa mecze zagrał, ale oczywiście ostateczna decyzja w tym względzie będzie należała do lekarzy. – zastrzegł Piotr Nowak.

Piłkarze dobrej myśli

Dobrej myśli przed pojedynkiem z Pogonią są piłkarze Lechii.

- Każdy kolejny mecz będzie ważny. Jutro przyjeżdża Pogoń, a podobno Lechia nigdy w Gdańsku z nimi nie wygrała, warto więc przełamać tę statystykę. Tym bardziej, że u siebie gramy lepiej niż na wyjazdach. - powiedział Sławomir Peszko.

Pomocnik przyznał, że w ostatnich meczach więcej skupia się na grze defensywnej.

- Mamy nowe założenia taktyczne i system gry 3-5-2. To mi tylko wyjdzie na dobre, poprawię swoją defensywną grę. Teraz ciąży na mnie większa odpowiedzialność, jeden moment nieuwagi i możemy stracić bramkę. Drużyna też liczy na to, że będę wracał. - wyjaśnił piłkarz.

Brakuje goli i asyst

Przyznał jednak, że mimo wszystko brakuje mu asyst i bramek.

- Ale żeby było jasne: nie jest to też powód do tego, że nie mogę w domu zasnąć. W piątek rozmawiałem z Adamem Nawałką, który mówił mi, żebym to trochę poprawił. Selekcjoner reprezentacji cieszy się jednocześnie, że poprawiłem grę defensywną i dobrze wyglądam kondycyjnie. Dodaje mi otuchy i napędza mnie, żeby coraz lepiej grać w Lechii. - dodał Peszko.

Zastrzegł, że on i jego koledzy nie popadają w żadną euforię po ostatnim zwycięstwie nad Zagłębiem Lubin.

- To nie jest tak, że zaraz będziemy w trójce tabeli. Pogoń przyjedzie do Gdańska i na pewno się nam nie położy, a różnice punktowe są niewielkie. - stwierdził zawodnik.

Pozytywny Haraslin

Pozytywnie nastawiony jest też Lukas Haraslin.

- Mamy dwa punkty do Pogoni, to jest bardzo dla nas ważne spotkanie. Brama do europejskich pucharów jest otwarta. Gramy bardzo ofensywnie i będziemy chcieli to pokazać we wtorek. - zapowiedział Słowak.

Zdaniem słowackiego pomocnika, Pogoń to mocna drużyna.

- Wprawdzie nie strzela dużo bramek, ale też nie traci ich dużo. Spodziewam się więc, że nie będą grać u nas ofensywnie. - ocenił słowacki skrzydłowy. (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA