Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nozna. Trzecia siła w Szczecinie (ROZMOWA)

Data publikacji: 19 października 2017 r. 17:55
Ostatnia aktualizacja: 19 października 2017 r. 17:55
Piłka nozna. Trzecia siła w Szczecinie (ROZMOWA)
 

Rozmowa z Arkadiuszem Jarymowiczem, trenerem IV-ligowego Hutnika Szczecin

Szczeciński Hutnik jest obecnie trzecim klubem piłkarskim w stolicy województwa, ustępując jedynie ekstraklasowej Pogoni Szczecin i liderowi III ligi – Świtowi Skolwin.

IV-ligowcy ze Stołczyna po ostatnim zwycięstwie 2:0 nad Osadnikiem Myślibórz, z dorobkiem 7 zwycięstw i 2 remisów (przy 2 porażkach), zajmują 3. miejsce w tabeli, wyprzedzając nieznacznie Jezioraka Załom.

Hutnicy są jednak obecnie znacznie wyżej notowani od tak znanych szczecińskich marek, jak Arkonia, czy Stal, które aktualnie występują w V lidze.

O rozmowę poprosiliśmy trenera Hutnika Arkadiusza Jarymowicza, który wcześniej grał w klubie z Nehringa jako zawodnik, a ponadto występował też w: Pogoni Szczecin, Odrze Szczecin, Chemiku Police, Pogoni Świebodzin, Lechii Zielona Góra, Arce Nowa Sól i GKP Gorzów.

– Czy trzecia lokata jest niespodzianką?

– W pewnym sensie tak, bo zespół był klejony przed sezonem przysłowiowo za pięć dwunasta i nie wiedzieliśmy, czy wszystko zaskoczy, ale na szczęście zagrało. Jesienią większość drużyn nie stawia sobie konkretnych celów, lecz gra, by zdobyć jak najwięcej punktów. My podchodziliśmy do sprawy podobnie, ale teraz, gdy okazało się, że najgorsze już za nami, myślimy nawet o pierwszym miejscu. Mecze z najtrudniejszymi rywalami są już za nami, więc postaramy się nie zmarnować tego, co już wywalczyliśmy.

– Udało się uzupełnić lukę po najlepszym strzelcu Łukaszu Włodarczyku, który odszedł do spadkowicza z II ligi – Kotwicy Kołobrzeg?

– Dzielnie zastępuje go Bartosz Gołębiowski, który przyszedł do nas z Chemika Police, a wcześniej mimo zaledwie 21 lat grał w wielu innych klubach, także w Niemczech i Norwegii. Przestrzegano nas przed nim, że ma trudny charakter, ale spisuje się wzorowo i uczestniczy we wszystkich treningach, co jak na amatorskie warunki IV ligi jest ewenementem. Mam w klubie tylko czterech takich zawodników, między innymi Pawła Miązka, syna byłego piłkarza Pogoni Andrzeja, który choć mieszka na Gumieńcach, sumiennie przyjeżdża na Stołczyn. O sile drużyny stanowi też jej kapitan, stoper Witold Klym, którego ostatnio częściej ustawiam na pozycji defensywnego pomocnika. Dzielnie mu sekunduje Paweł Adamczyk, a wierzę, że na jeszcze więcej stać bliźniaków Oskara i Maksymiliana Czaplińskich.

– Macie odpowiednio zorganizowany system kształcenia młodego narybku?

– Tym się zajmują władze klubu z prezesem Piotrem Kęsikiem i dyrektorem Przemysławem Aksiuczycem na czele. Żyjemy też w ścisłej symbiozie z Akademią Piłkarską Hutnik, której prezes Jacek Rudzik zakupił ostatnio dwa komplety nowych strojów dla drużyny seniorów. To najlepiej świadczy o dobrej atmosferze. W klubie, a głównie w akademii, pod okiem blisko 10 szkoleniowców trenuje 50 seniorów i prawie 300 orlików, trampkarzy i juniorów. Dodam, że zajęcia odbywają się nie tylko na Stołczynie, bo mamy też filię na prawobrzeżu, w której trenuje 50 dzieci.

– Czy można podać trochę więcej szczegółów na temat Akademii Piłkarskiej?

– Ma ona podpisaną umowę patronacką ze Szkołą Podstawową numer 14 na Golęcinie, a wkrótce podpiszemy umowę ze Szkołą Podstawową numer 9 na Stołczynie. Treningi odbywać się więc będą nie tylko na obiektach sportowych przy ul. Nehringa, ale także na orlikach przy ulicy Paproci i przy „czternastce”. Działalność naszego stowarzyszenia nie ogranicza się tylko do zajęć piłkarskich; ma wymiar szkoleniowy, wychowawczy, a także marketingowy. Oprócz treningów, akademia planuje wiele ciekawych imprez poza boiskiem, jak: obozy sportowe, półkolonie, imprezy dziecięce i młodzieżowe czy pikniki rodzinne. Akademia Piłkarska ma stać się wizytówką Hutnika i całego Szczecina Północnego. Pokazujemy, że warto tu inwestować i dajemy również możliwość reklamowania się firmom poprzez sport dzieci i młodzieży.

– Podobno planujecie zgłosić 2 projekty do Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego…

– To prawda. Chcielibyśmy zbudować nowoczesne kryte boisko ze sztuczną nawierzchnią, podobne do tego jakie ma Bartosz Ława przy torze kolarskim. Chcielibyśmy też rozbudować i zmodernizować infrastrukturę obecnego stadionu przy ul. Nehringa, ze szczególnym uwzględnieniem parkingu oraz chodników, a nawet ścieżki rowerowej.

– Dziękujemy za rozmowę. ©℗ (mij)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA