Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. W derbach Hutnik lepszy od Iskierki

Data publikacji: 05 października 2019 r. 21:46
Ostatnia aktualizacja: 05 października 2019 r. 21:46
Piłka nożna. W derbach Hutnik lepszy od Iskierki
 

Na szczycie tabeli piłkarskiej IV ligi po dziesiątej kolejce nie doszło do większych zmian, bo liderująca Flota Świnoujście wysoko pokonała na wyspie Uznam Spartę Węgorzyno 4:0, a równie wysoko bo 5:1 w derbach Szczecina wiceliderujący Hutnik pokonał na wyjeździe Iskierkę. Grupa pościgowa także solidarnie zwyciężała; Ina w Goleniowie z Darłovią Darłowo 4:2, a Kluczevia Stargard w Wałczu z miejscowym Orłem 3:2.

W Świnoujściu Flota pokonała Spartę 4:0 (2:0), a pierwszego gola zdobył już w 2 minucie Michał Stasiak, który w ekipie wyspiarzy występował jeszcze w I lidze, a w swoim piłkarskim życiorysie ma występy w reprezentacji kraju oraz w ekstraklasie w barwach: Widzewa Łódź, Dyskobolii Grodzisk, Amiki Wronki, Odry Wodzisław i Zagłębia Lubin, a z tym ostatnim klubem wywalczył mistrzostwo Polski i Superpuchar.

Wynik podwyższył po pół godzinie gry Paweł Iskra, który w poprzednim sezonie grał w Sparcie. Kilka minut po przerwie wynik podwyższył Grzegorz Tarasewicz, który także latem przeniósł się z Węgorzyna do Floty. Końcowy rezultat ustalił kwadrans po zmianie stron Damian Staniszewski, który razem ze Stasiakiem grał w I-ligowym zespole znad Bałtyku. Dodajmy, że w Sparcie zagrał Damian Mosiądz, wiosną występujący we Flocie, a także trzech byłych graczy II-ligowych Błękitnych Stargard: Karol Orłowski, Patryk Włóka i Maciej Więcek.

Więcej miejsca poświęcimy także derbom Szczecina, w których będąca beniaminkiem Iskierka, na swym stadionie w Płoni uległa Hutnikowi 1:5 (1:2), obsuwając się w dół tabeli, a zespół ze Stołczyna umocnił się na pozycji wicelidera.

Od początku mecz toczył się z delikatną przewagą zespołu z ul. Nihringa, a Iskierka oddając inicjatywę, skupiła się na kontratakach. Dla zespołu z Prawobrzeża wszystko układało się dobrze do 16 metra przed polem karnym gości, jednak brakowało wykończenia i skuteczności. Nie zabrakło tego natomiast Hutnikowi. W 31 minucie gola zdobył Radosław Marcyniuk, a bramka padła po błędzie bramkarza Iskierki. Wynik niefortunnie podwyższył bramką samobójczą Konrad Krzysztanowicz. W pierwszej połowie meczu Iskierka była w stanie strzelić jedną bramką, a gola w 45 minucie z rzutu karnego zdobył Szymon Górski.

W drugiej części meczu Iskierka rzuciła się do ataku. Groźnie na bramkę strzelali: Michał Bąba, Steve Endene czy Szymon Górski, ale akcje Iskierki nie przerodziły się w bramki. Hutnik natomiast wykorzystał praktycznie wszystko co miał. W 69 minucie po błędzie Iskierki gola na 1:3 zdobył Łukasz Aleksandrowicz i tym samym zamknął mecz. Piłkarze z Prawobrzeża stracili wiarę w uzyskanie dobrego wyniku, natomiast „Huta poczuła krew” i rzuciła się do zdobycia kolejnych goli w doliczonym czasie gry. W 91 minucie na 1:4 podwyższył Szymon Wierzchowski, a w 93 minucie piątego gola zdobył Japończyk Toa Sugahara.

Hutnik wygrał mecz zasłużenie, był zespołem lepszym, grającym bardziej dojrzałą piłkę. Iskierce natomiast brakuje skuteczności i zimnej głowy. Za tydzień Hutnik na swoim boisku będzie podejmował Orła Wałcz. Iskierka natomiast jedzie do Węgorzyna, gdzie będzie grać w meczu o przysłowiowe sześć punktów ze Spartą. Obie drużyny mają zaledwie po 7 punktów i niestety, zaczyna zagrażać im spadek... ©℗ (mij)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA