W piłkarskiej III lidze, po piątkowym wysokim zwycięstwie Świtu na Skolwinie, w sobotę wygrali Błękitni w Stargardzie, a pozostałe zachodniopomorskie drużyny - plasujące się w czołówce rezerwy szczecińskiej Pogoni oraz walcząca o utrzymanie Vineta Wolin - zremisowały na wyjazdach.
CARTUSIA Kartuzy - POGOŃ II Szczecin 1:1 (0:1); 0:1 Błażej Starzycki (6), 1:1 Przemysław Żukowski (69).
Szczecińscy III-ligowcy szybko objęli prowadzenie po bramce Błażeja Starzyckiego, ale ambitnie walczący gospodarze zdołali po przerwie wyrównać. Podopieczni trenera Pawła Ozgi mają już sześć punktów straty do lidera z Grudziądza, prowadzonego przez szczecinianina Bogusława Baniaka, a rezerwy portowców, nie licząc wygranej walkowerem z Unią Janikowo, w trzech ostatnich spotkaniach dwukrotnie podzieliły się punktami i raz przegrały.
BŁĘKITNI Stargard - SOKÓŁ Kleczew 2:1 (0:1); 0:1 Fabian Grzelka (39), 1:1 Oliwer Kowalik (66), 2:1 Damian Niedojad (79).
Mecz rozpoczął się od bramki Fabiana Grzelki, byłego piłkarza Pogoni Szczecin i Kotwicy Kołobrzeg, po jednej z nielicznych akcji Sokoła, a po przerwie gospodarze odrobili straty.
- W pojedynku było sporo walki, a my stworzyliśmy sobie więcej podbramkowych sytuacji w obu połowach, więc uważam zwycięstwo moich podopiecznych za zasłużone - podsumował trener Błękitnych Piotr Rast.
UNIA Solec Kujawski - VINETA Wolin 3:3 (1:2); 1:0 Tomasz Widomski (11), 1:1 Kacper Żmudź (32), 1:2 Kamil Wiśniewski (36), 2:2 Masato Hayashi (62), 3:2 Sebastian Pacek (66 karny), 3:3 Jakub Ostrowski (74 karny).
Pojedynek drużyn bezpośrednio rywalizujących o utrzymanie, toczony przy nieznacznej przewadze optycznej gospodarzy, był niezwykle emocjonujący i do ostatnich sekund trzymał kibiców w napięciu. Padło sześć goli, ale mogło ich być co najmniej dwa razy tyle, bo składnych akcji pod obiema bramkami było mnóstwo. W 44. minucie Unia mogła wyrównać z jedenastki, podyktowanej za faul Radosława Cyburta, ale Oskar Rechtziegel obronił rzut karny. Nasz bramkarz był jednak bezradny przy jedenastce w drugiej połowie, podyktowanej za faul Marcina Wawrzyniaka. Vineta wyrównała także z rzutu karnego, gdy po strzale Adama Nagórskiego piłka odbiła się od ręki jednego z miejscowych zawodników, a strzał z 11 metrów pewnie wykorzystał Jakub Ostrowski. W ostatnim kwadransie obie drużyny miały jeszcze dobre pozycje strzeleckie.©℗
(mij)