Czwartek, 28 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Walukiewicz jedzie do Lubina

Data publikacji: 18 kwietnia 2019 r. 16:20
Ostatnia aktualizacja: 18 kwietnia 2019 r. 16:20
Piłka nożna. Walukiewicz jedzie do Lubina
 

Sebastian Walukiewicz pojedzie z zespołem na ligowy mecz z Zagłębiem w Lubinie, ale na dziś wciąż nie wiadomo, czy wystąpi na boisku. To pierwsza informacja, jaką trener Pogoni Kosta Runjaic przekazał lokalnych dziennikarzom podczas czwartkowej, przedmeczowej konferencji prasowej.

Przed meczem z Legią konferencji nie było, bo szkoleniowiec ogłosił ciszę medialną, która jednak nie wpłynęła ani na dobry wynik, ani na znaczącą poprawę gry względem poprzednich spotkań. Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę ze skali trudności, jaka czeka jego zespół w końcówce sezonu, w siedmiu ostatnich meczach.

- Jeżeli spojrzymy na nasz bilans z zespołami z TOP 8, to mamy sporo do nadrobienia – powiedział trener.

Pogoń w konfrontacji z siedmioma najlepszymi drużynami ekstraklasy odniosła trzy zwycięstwa (Legia, Lech, Zagłębie) i dwa razy zremisowała (Cracovia, Jagiellonia). Pozostałe dziewięć spotkań zostało przegranych. Nie ma zatem zbyt wiele powodów do optymizmu przed meczami decydującymi o końcowym miejscu w tabeli.

- Z pewnością dużo przeżyliśmy podczas tych 30 kolejek – powiedział Kosta Runjaic. - Były to rzeczy pozytywne i mniej pozytywne. Zawodnicy się jednak rozwijali i zbierali doświadczenie. Będziemy rosnąć jako drużyna i jako indywidualności.

Jednym z piłkarzy, który w ostatnim czasie zrobił pozytywne wrażenie jest Soufian Benyamina, który na razie spełnia rolę jedynie dublera, ale mocno pracuje na to, żeby otrzymać szansę gry w wyjściowym składzie.

- Benyamina jeszcze nie jest na takim poziomie, na jakim mógłby być – kontynuuje K. Runjaic. - Ma większy potencjał. Musi wrócić do rytmu. Ma za sobą długą drogę powrotu po kontuzji.

Szkoleniowiec wciąż ma w pamięci niedawną dość sromotną porażkę na własnym boisku z Zagłębiem Lubin. To był mecz, od którego zaczęła się dość kiepska passa zespołu, która trwa do dziś.

- Pamiętam jak ostatnio wręcz zaprosiliśmy Zagłębie do strzelania nam bramek – wspomina szkoleniowiec. - Musimy lepiej bronić przez 90 minut. Nauczyliśmy się sporo i czas to teraz wykorzystać. Nie będzie chodziło tylko o wynik, ale też o sposób w jaki gramy. Będziemy wymagać, ale też wspierać. Szansę dostaną także ci, którzy mniej grali. Chcę ich zobaczyć pod presją. (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA