W niedzielę o godz. 17.30 na miejskim stadionie im. Floriana Krygiera przy ul. Twardowskiego nastąpi szczecińska inauguracja sezonu 2022/2023 piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy, a w swym pierwszym ligowym spotkaniu rozpoczynających się rozgrywek Pogoń Szczecin zmierzy się z beniaminkiem, czyli łódzkim Widzewem.
Szczecinianie mogą być nieco zmęczeni daleką podróżą na Islandię i pucharowymi zmaganiami w czwartkowy wieczór w Lidze Konferencji Europy z Knattspyrnufélag Reykjavíkur, a z powodów zdrowotnych nie będzie mogło zagrać co najmniej trzech zawodników: Alexander Gorgon, Rafał Kurzawa i Bartłomiej Mruk.
Kibice z optymizmem czekają jednak na nowy sezon i pierwszy ligowy mecz, gdyż po raz pierwszy od dłuższego czasu Pogoń nie została osłabiona przed sezonem (nie odszedł nikt perspektywiczny, czy decydujący o obliczu zespołu), a ponadto przedłużono kontrakt z reprezentantem Polski Kamilem Grosickim oraz pozyskano napastnika Pontusa Almqvista, co jest o tyle istotne, iż od czasu sprzedaży Adama Buksy, w szczecińskim ataku brakowało tak zwanego żądła. Bardzo pożyteczne wydaje się też pozyskanie młodych zawodników, Brazylijczyka Léo Borgesa na lewą obronę i bramkarza Macieja Kowala. Wydaje się, że Pogoń obrała właściwy kurs - o co od dawna apelowaliśmy - by na pierwszym miejscu był wynik sportowy! W dwóch ostatnich sezonach szczeciński klub zdobywał brązowy medal i prawo gry w europejskich pucharach, więc można mieć nadzieję, że i w rozpoczynającym się sezonie portowcy będą walczyć o jak najwyższe lokaty.
W Widzewie występuje obecnie dwóch byłych piłkarzy szczecińskiej Pogoni, Karol Danielak oraz Dominik Kun, a ponadto gra w łódzkim klubie wychowanek Stowarzyszenia Lokalnego SALOS Szczecin Patryk Lipski, który ma w dorobku Puchar Polski zdobyty z Lechią Gdańsk, a na ekstraklasowych boiskach występował jeszcze w Ruchu Chorzów i Piaście Gliwice.
Na inaugurację Pogoń gra z beniaminkiem Widzewem, który jednak w przeszłości grał już w ekstraklasie i to z dużymi sukcesami (4-krotny mistrz kraju, zdobywca Pucharu Polski i Superpucharu). W sezonie 1975/1976 Widzew także był debiutantem i na inaugurację również zagrał z Pogonią, ale w Łodzi i przegrał 0:2. Na Twardowskiego odbył się zaś pierwszy mecz rundy wiosennej, a działo się to 29 lutego 1976 roku wieczorem i emocji nie brakowało, a jak podawała wówczas prasa, na trybunach było 30 tysięcy kibiców! Byliśmy na tym meczu i jeszcze go mamy w pamięci. Faworyzowana Pogoń już po kilkunastu minutach, po dwóch rzutach rożnych, przegrywała 0:2. Portowcy nie załamali się jednak, grali z ogromną determinacją i przy ogłuszającym dopingu doprowadzili do wyrównania, a później objęli prowadzenie 3:2. Niestety, w końcówce stracili bramkę i skończyło się remisem 3:3. Spotkanie to było jednym z pierwszych występów w Pogoni wybitnego bramkarza, ŚP Marka Szczecha, do którego wówczas kibice mieli nieco pretensji. Później było już zdecydowanie lepiej i w barwach Pogoni golkiper występował nieprzerwanie do końca kariery, rozgrywając łącznie 566 meczów, z tego 222 spotkania w I lidze (obecna ekstraklasa), 31 spotkań w meczach PucharuPolski i 219 pojedynków towarzyskich. Trafił też do pierwszej reprezentacji, w której rozegrał dwa spotkania. W plebiscycie kibiców został uznany najlepszym bramkarzem 50-lecia Pogoni i wybrany do „Jedenastki piłkarskiej 50-lecia MKS Pogoń Szczecin”. (mij)