Piłkarska reprezentacja Polski zremisowała w Sewilli 1:1 w meczu Euro 2020 2. kolejki grupy E z Hiszpanią i zachowała szanse na awans do 1/8 finału. 23 czerwca o godz. 18 w Sankt Petersburgu biało-czerwoni zagrają ze Szwecją w trzecim meczu fazy grupowej i jeśli wygrają, to awansują! Ponad pół godziny zagrał 17-latek z Pogoni Szczecin Kacper Kozłowski i chociaż jest najmłodszym piłkarzem całej imprezy, nie bał się brać ciężaru gry na własne barki!
Hiszpania – Polska 1:1 (1:0); 1:0 Alvaro Morata (25), 1:1 Robert Lewandowski (54).
Hiszpania: Unai Simon – Marcos Llorente, Aymeric Laporte, Pau Torres, Jordi Alba – Koke (68 Pablo Sarabia), Rodri, Pedri – Gerard Moreno (68 Fabian Ruiz), Alvaro Morata (87 Mikel Oyarzabal), Dani Olmo (61 Ferran Torres)
Polska: Wojciech Szczęsny – Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Jan Bednarek (85 Paweł Dawidowicz) – Kamil Jóźwiak, Jakub Moder (85 Karol Linetty), Piotr Zieliński, Mateusz Klich (56 Kacper Kozłowski), Tymoteusz Puchacz – Karol Świderski (68 Przemysław Frankowski), Robert Lewandowski
Żółte kartki: Torres, Rodri – Klich, Moder, Jóźwiak, Lewandowski. Sędziował: Daniele Orsato (Włochy). Widzów: 11 742.
Biało-czerwoni rozpoczęli z animuszem i walczyli, czego zabrakło w inauguracyjnym, przegranym meczu ze Słowacją. Już chwilę po pierwszym gwizdku w polu karnym Hiszpanów padł Piotr Zieliński, ale arbiter, raczej nie sprzyjający naszej drużynie, nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Kilka chwil później potężnym strzałem z dystansu popisał się Mateusz Klich, lecz piłka poszybowała nieznacznie nad bramką Hiszpanów. Rywale zagrozili Polakom w 10. minucie, jednak skuteczną interwencją po strzale Daniego Olmo wykazał się Wojciech Szczęsny. Następne minuty upływały pod kontrolą reprezentacji Hiszpanii. Rywale biało-czerwonych dopięli swego nieco ponad kwadrans później. Po wstrzeleniu piłki przez Gerardo Moreno do piłki dopadł Alvaro Morata i bez większych problemów umieścił piłkę w siatce. Arbiter liniowy sygnalizował spalonego, ale po interwencji VAR sędzia główny uznał gola...
Serca polskich kibiców zabiły mocniej dopiero w 35. minucie, gdy po dośrodkowaniu Roberta Lewandowskiego do szansy strzeleckiej doszedł Karol Świderski. Niestety, napastnik reprezentacji Polski posłał piłkę obok bramki. W 43. minucie Polacy mieli jeszcze lepszą okazję. Na strzał zdecydował się Karol Świderski, piłka trafiła w słupek, a następnie dopadł do niej Robert Lewandowski, lecz bramkarz był górą.
Dziewięć minut po przerwie z prawej strony boiska piłkę dośrodkował Kamil Jóźwiak, w polu karnym najwyżej wyskoczył Robert Lewandowski i strzałem głową pokonał Unaia Simona. Niestety, chwilę później Jakub Moder dopuścił się przewinienia we własnej szesnastce i prowadzący zawody Daniele Orsato wskazał na jedenasty metr. Na szczęście Gerardo Moreno trafił w słupek, a dobijający Alvaro Morata posłał piłkę obok słupka.
Choć Hiszpanie nadal atakowali, nie byli w stanie bardzo groźnie zagrozić bramce strzeżonej przez Wojciecha Szczęsnego. W ostatnich minutach biało-czerwoni musieli wytrzymać napór Hiszpanów i kilkakrotnie szczęśliwie wychodzili z opresji obronną ręką. Bohaterem jednej z akcji okazał się Wojciech Szczęsny, broniąc w sytuacji sam na sam i okupując to drobnym urazem... (mij)