Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Wróciliśmy do żywych

Data publikacji: 01 września 2020 r. 16:51
Ostatnia aktualizacja: 01 września 2020 r. 17:03
Piłka nożna. Wróciliśmy do żywych
 

Po trzech porażkach w Ekstralidze piłkarek nożnych w niedzielę Olimpia Szczecin odniosła pierwsze zwycięstwo, pokonując ROW Rybnik 2:1 po bramkach Julii Brzozowskiej i Pauliny Oleksiak. O wpływie tej wygranej na atmosferę w drużynie postanowiliśmy porozmawiać z trenerem Adamem Gołubowskim.

– Czy pokonanie rybniczanek to zapowiedź lepszych czasów?

– Trzy punkty były nam bardzo potrzebne, bo jeszcze nie mieliśmy żadnego i zamykaliśmy tabelę, co było przygnębiające. Dwie porażki, w Sosnowcu i Koninie, były co prawda w pewnym sensie przewidywalne, bo rywalki znacznie przewyższały nas kadrowym potencjałem, ale przykrym zaskoczeniem były rozmiary porażki z Czarnymi i przegrana u siebie z beniaminkiem z Gdańska. Zwycięstwo z ROW-em znacznie nam ulżyło. Można powiedzieć, że wróciliśmy do żywych! Zawodniczki są pozytywnie nastawione i możemy spokojnie trenować.

– Jak wyglądają wasze zajęcia?

– Ćwiczymy na głównej płycie stadionu przy ulicy Bandurskiego i zapewne tak będą wyglądały nasze treningi co najmniej do końca rundy jesiennej, bo przyznam się, że nie wiem, jak wyglądają perspektywy oddania do użytku nowego kompleksu piłkarskiego po drugiej stronie ulicy. Przygotowujemy się teraz do trudnego sobotniego wyjazdowego spotkania z UKS SMS Łódź, który to zespół z kompletem czterech zwycięstw, razem z Czarnymi, jest współliderem tabeli. Nie jesteśmy faworytem, ale powalczymy, a przypomnę, że z faworyzowanym Medykiem długo utrzymywaliśmy remis.

– Po ciężkim złamaniu nogi z ROW-em zagrała już Anaida Shahbazyan…

– Bardzo się cieszę, że wróciła po ponadrocznej przerwie. Jest już w pełni zdrowa, ale musi się jeszcze odbudować piłkarsko i mentalnie do gry na pełnych ekstraligowych obrotach.

– Dziękujemy za rozmowę. ©℗

(mij)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA